18

1.1K 59 6
                                    

*Pov Perrie*

W nocy miałam problemy ze snem i co chwilę się budziłam. Otworzyłam oczy i spojrzałam na okno, za którym powoli wstawało słońce. Wzięłam telefon do ręki, żeby sprawdzić godzinę, no i żeby też zobaczyć czy Jade odpisała na jakąś moją wiadomość. Jednak żadnej odpowiedzi z jej strony nie było.

Było chwilę po szóstej, dlatego rzuciłam urządzenie na poduszkę obok i wygodnie się położyłam, mając nadzieje, że uda mi się jeszcze chwilkę zdrzemnąć. Jednak moje próby zaśnięcia skończyły się porażką i po dziesięciu minutach wiercenia się na łóżku, postanowiłam wstać. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czarne rurki z przetarciami i białą koszulkę z nadrukiem. Zabrałam ubrania i weszłam do łazienki. Podeszłam do lustra i zobaczyłam, że pod oczami mam ogromne sine sińce. Nie miałam w planach dzisiaj się malować, ale jak zobaczyłam swoje odbicie, zrozumiałam, że jednak muszę. Odeszłam od lustra i rozebrałam się, następnie weszłam do brodzika i wzięłam gorący prysznic. Po skończonym myciu powycierałam mokre ciało i ubrałam wybrane wcześniej ubrania. Rozczesałam mokre włosy, następnie umyłam zęby. W międzyczasie, kiedy moje włosy schły, usiadłam przed lustrem i zaczęłam robić mocny makijaż. Skończyłam i wzięłam się za robienie loków. Na koniec spryskałam fryzurę lakierem, żeby dłużej się trzymała i wyszłam z łazienki. Dochodziła 7:20, dlatego zabrałam torebkę z książkami oraz telefon i zeszłam do kuchni. Odłożyłam rzeczy na stole i zaczęłam przygotowywać sobie kakao. Po wypiciu ciepłego napoju posprzątałam po sobie, potem przeszłam do przedpokoju ubrać swoją skórzaną kurtkę oraz czarne trampki i wyszłam z domu. Wsiadłam do swojego samochodu i ruszyłam do szkoły.

Zaparkowałam na parkingu szkolnym o 7:48, więc miałam jeszcze kilka minut, zanim rozpoczną się lekcje. Przez cały czas zastanawiałam się, czy Jade będzie się do mnie odzywać, czy moje wczorajsze zachowanie zakończyło naszą przyjaźń. Na szczęście dzisiaj mieliśmy większość lekcji odwołanych, więc jakoś wytrzymam te trzy godziny w szkole, jeśli brunetka w dalszym ciągu nie będzie się do mnie odzywać.

Najgorsze było to, że moją pierwszą lekcją była muzyka, na której razem z Jade miałyśmy zaprezentować naszą piosenkę.

Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam, jak na placu zrobiło się pusto, a kiedy to do mnie dotarło, spojrzałam na zegarek, który wskazywał 8:06. Szybko wyszłam z samochodu i pędem skierowałam się do audytorium.

Delikatnie otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Nauczyciel, widząc mnie, kiwnął tylko głową i szeptem powiedział, żebym szybko usiadła, aby nie przeszkadzać moim kolegom z klasy w prezentacji. Zajmując miejsce, spojrzałam na Jade. Na ułamek sekundy nasze spojrzenia się skrzyżowały. Uśmiechnęłam się smutno do dziewczyny, jednak jej twarz nie wyrażała żadnych emocji.

Z każdą kolejną prezentacją, z każdą kolejną minutą stawałam się coraz bardziej zdenerwowana. A kiedy nauczyciel poprosił ostatnią parę, czyli mnie i Jade do zaprezentowania swojej piosenki, myślałam, że zemdleję.

Brunetka wstała i włączyła podkład, następnie ustawiła się w wyznaczonym miejscu po prawej stronie sceny, a ja jeszcze chwilę się ociągałam, ale w końcu wstałam i stanęłam po lewej stronie sceny. Wiedziałam, że teraz muszę udawać, muszę grać, ale ciężko jest udawać, kiedy ta piosenka ma taki prawdziwy tekst i odwzorowuje moje uczucia. Wzięłam głęboki wdech i wydech, po czym powolnym krokiem, zaczęłam iść w kierunku brunetki, śpiewając:

Perrie:
Nie wiem, co się dzieje
Skąd przyszłaś, ani dlaczego zajęło to tak wiele czasu
Wiem tylko, że jest to najprawdziwsza rzecz,
Naprawdę to czuje
Coś się zmieniło, gdy cie zobaczyłam
Oh, moje oczy nie potrafią kłamać
Powiedziałaś: 'Są tak cholernie niebieskie'
Kocham to, że jesteś taka śmiała
Czy to za wcześnie, żeby powiedzieć, że się zakochuje?

Everything Has Changed || JerrieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz