21

1K 50 3
                                    

*Pov Jade*

Kilka dni mojej kary już minęło i wcale podczas tych kilku dodatkowych dni wolnego się nie nudziłam. Miałam czas na porządki, relaks, po szkole lub wieczorami przychodziła do mnie Perrie, która najpierw podawała mi lekcje, za co jestem jej ogromnie wdzięczna, ponieważ nie będę miała większych zaległości, a potem po prostu cieszyłyśmy się sobą.

Dzisiaj jest już wtorek, więc standardowo wstałam około 10:00, podeszłam do szafy, z której wyciągnęłam za dużą bluzkę oraz joggery i poszłam do łazienki się ogarnąć. Gdy już byłam gotowa, zeszłam na dół, zrobić jakieś śniadanie. Podczas jedzenia zdążyłam przeglądnąć swoje social media. Po skończonym posiłku dokładnie posprzątałam kuchnie i wróciłam do sobie.

Będąc w swoim pokoju, pościeliłam łóżko, poukładałam porozwalane rzeczy na biurku, pochowałam porozrzucane ubrania do szafy, a na sam koniec odkurzyłam i pościerałam kurze.

Kiedy mój pokój lśnił, zabrałam swojego laptopa i zeszłam do salonu.

Usiadłam na kanapie, włączyłam telewizor i od razu przełączyłam na jakiś kanał muzyczny. Następnie odpaliłam swojego laptopa i wzięłam się za pisanie referatu na angielski, który będę musiała oddać po swoim powrocie do szkoły.

Podczas pisania zrobiłam sobie przerwę, podczas której zrobiłam sobie swoją ulubioną kawę oraz zadzwoniłam do swojej dziewczyny. Podczas rozmowy umówiłyśmy się, że dzisiaj ja wpadnę do niej.

W końcu po trwającej nie wiem ile męczarni, skończyłam swoje wypracowanie. Zamknęłam laptopa, przetarłam oczy i spojrzałam na zegarek w swoim telefonie. Dochodziła 15:00, więc postanowiłam pójść do kuchni i przygotować jakiś obiad dla siebie i mamy, która w domu będzie za mniej więcej godzinę.

Przez jakąś chwilę zastanawiałam się co przygotować, ale nie miałam żadnego pomysłu, dlatego też podeszłam do jednej z półek i ściągnęłam z niej zakurzoną książkę kucharską. Przeczytałam kilka przepisów, jednak były one dla mnie zbyt trudne i już traciłam nadzieję, że znajdę coś dobrego, co jestem w stanie przygotować, ale w końcu znalazłam przepis na spaghetti, który nie wydawał się taki skomplikowany. Zaczęłam wyciągać z szafek oraz lodówki wszystkie potrzebne rzeczy i wzięłam się za przygotowywanie dania.

I tak, przyrządzenie tego obiadu tylko w teorii nie było skomplikowane. Normalnie mi wstyd, że wcześniej nie chciałam się uczyć gotować, kiedy to Olga nie raz pytała, czy chce się czegoś nauczyć, czy po prostu popatrzeć jak ona gotuje... Ale no nic jeszcze nie wszystko stracone, więc pewnie jeszcze się wszystkiego nauczę.

Kiedy sos już mi się gotował, zaczęłam sprzątać, bo dosłownie cała kuchnia była brudna i zachlapana. Wzięłam się za wycieranie szafek, blatu, przetarłam lodówkę, umyłam naczynia, a na sam koniec dokładnie umyłam podłogę i wyszłam dosłownie na 10 minut do salonu.

Po upłynięciu czasu wróciłam i zaczęłam nakładać na talerze przygotowany obiad. Kiedy położyłam talerze na stół, akurat do domu weszła moja mama. Przywitałam się z nią, następnie ona wyszła do łazienki umyć ręce i już po chwili siedziałyśmy przy wspólnym stole, jedząc i rozmawiając.

Po skończonym posiłku jeszcze szybko umyłam brudne naczynia i poszłam do siebie przygotować się do wyjścia. Zrobiłam mocniejszy makijaż i przebrałam się w czarne jeansy z przetarciami, oraz zwiewną bluzkę w kolorze pudrowego różu. Następnie zbiegłam na dół, gdzie włożyłam czarne botki na lekkim obcasie oraz skórzaną ramoneskę. Złapałam jeszcze torebkę i wyszłam z domu.

Jako że Perrie nie mieszkała wcale tak daleko, a pogoda była przyjemna, postanowiłam zrobić sobie spacerek. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam swoją ulubioną playlistę.

I tak oto wolnym krokiem w ciągu 20 minut znalazłam się pod domem dziewczyny. Podeszłam do drzwi i delikatnie zapukałam. Odczekałam moment, po którym drzwi się otworzyły, a ja ujrzałam w nich swoją dziewczynę, która pięknie się uśmiechała. Blondynka zaprosiłam mnie ruchem ręki do środka, dlatego też zrobiłam kilka kroków i znalazłam się w pomieszczeniu. Dziewczyna zamknęła drzwi, następnie spojrzała w moją stronę, dlatego bez żadnych słów podeszłam do niej. Przyciągnęłam do siebie i pocałowałam.

Rozebrałam się i razem przeszłyśmy do jej salonu. Usiadłam na kanapie i patrzyłam na Perrie, która właśnie włączała telewizor. Następnie usiadła obok i zapytała się jaki film oglądamy. Będąc szczerą, odpowiedziałam jej, że nie mam pojęcia i pozwoliłam jej coś wybrać. Jak się domyśliłam, dziewczyna wybrała jakiś film romantyczny. Rozsiadłam się wygodnie, wyciągając przed siebie nogi i kładąc je na małej pufie. Perrie poszła jeszcze do kuchni po jakieś napoje i przekąski, a kiedy wróciła i wszystko, co miała w rękach odstawiła, jedną ręką złapałam jej dłoń i przyciągnęłam do siebie. Dziewczyna od razu wtuliła się we mnie, kładąc głowę na mojej klatce piersiowej i w takiej pozycji zaczęłyśmy oglądać.

Film, który wybrała, był naprawdę ciekawy i serio mi się podobał. Był o parze przyjaciół, którzy znają się od małego. W końcu zaczynają czuć coś do siebie, ale chłopak wyjeżdża na studia, a dziewczyna zachodzi w ciążę i rodzi córeczkę. Jednak koniec końców para kończy razem! Jednak szczerze mówiąc, bardziej skupiłabym się na filmie, gdyby nie ciągłe wiadomości i połączenia przychodzące na telefon Perrie.

Lekko podniosłam się do siadu, aby dosięgnąć szklankę z wodą. Chcąc nie chcąc spojrzałam na swoją dziewczynę, która przeglądała swój telefon.

- Nie chce być wścibska, ale kto tak do ciebie wydzwania? - zapytałam, zwracając na mnie jej uwagę.

- Zayn. - mówi i wzdycha. Widząc moją minę, kontynuuje. - To nie tak, ja mu nie odpisuje ani nie odbieram od niego, a w szkole go unikam. Jednak on ciągle chce, żebym dała mu jeszcze jedną szansę. Wypisuje, że się zmieni, że mnie kocha itd.

- On naprawdę nie ma wstydu. - mówię tylko tyle, czując lekką złość.

- Wiem. Ale nie martw się Jadey, jestem z Tobą i nic mnie od ciebie nie odciągnie. - mówi i delikatnie się śmieje. - On sobie może próbować, a znając go, szybko mu się znudzi i znajdzie sobie kogoś innego.

- No dobrze. - odpowiadam.

Przyciągam do siebie Perrie, a ta siada okrakiem na moje uda. Zerkam w jej oczy, a następnie szepczę ciche Kocham Cię, na co ona odpowiada to samo. Następnie biorę się za całowanie jej ust. Zaczynam zjeżdżać pocałunkami coraz niżej, aż trafiam na obojczyki dziewczyny. Chcąc poprawić nieco naszą pozycję, przesuwam się delikatnie i nie wiem, jak ale wylewam na blondynkę wodę, która wcześniej znajdowała się w mojej szklance.

- Perrie, przepraszam. Nie chciałam!

- Spokojnie to tylko woda, pójdę się szybko przebrać i zaraz do ciebie wracam. - mówi, dając mi jeszcze szybkiego całusa w usta.

Blondynka wychodzi, a ja zostaje sama. Po kilkunastu sekundach od jej wyjścia słyszę jakieś hałasy dobiegające z dworu, coś jakby dźwięk gitary, następnie głos, którego nie potrafiłam rozpoznać.

Nieco ciekawa tego, co dzieje się na zewnątrz podchodzę do okna i delikatnie odsuwam zasłonę. Szczęka mi odpada kiedy widzę, kto stoi na zewnątrz. Szybko odsuwam się i biegnę na górę do Perrie.

Kiedy dobiegam do jej pokoju widzę ją, stojącą na balkonie.

Everything Has Changed || JerrieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz