*Pov Jade*Wracając z Perrie ze szkoły, opowiedziałam jej prawie wszystko o moim dawnym życiu. Mówię prawie, ponieważ nasza wspólna droga była zbyt krótka, żeby opowiedzieć całą moją historię. Pewnie będzie jeszcze nie jedna okazja, aby wyznać resztę.
Po powrocie ze szkoły ogarnęłam trochę w domu i przygotowałam jakiś obiad, ponieważ moja mama była w pracy i chciałam jej odjąć trochę obowiązków. Po skończeniu wszystkiego poszłam do swojego pokoju. Z biurka wzięłam laptopa i wygodnie ułożyłam się na łóżku. Miałam ochotę na obejrzenie jakiegoś filmu romantycznego, dlatego przejrzałam listę najpopularniejszych filmów i włączyłam sobie 'Pamiętnik'. Co jak się okazało później, nie było dobrym pomysłem. Lekko humor mi się popsuł i zaczęłam odczuwać lekką samotność, nie wiem czemu, wzięłam telefon i zaczęłam wypisywać do Perrie, że potrzebuje miłości. Przecież ona nie jest w stanie mi pomóc. Kiedy sobie to uświadomiłam, rzuciłam telefon na łóżko, dokończyłam oglądać film, a później wyszłam z pokoju.
Stałam przy lodówce i szukałam czegoś ciekawego do picia, kiedy nagle usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Z początku przestraszyłam się, o co może chodzić, jednak po chwili zaczęłam iść w stronę drzwi. Z każdą sekundą pukanie stawało się coraz głośniejsze. Pali się czy co? W końcu otworzyłam drzwi i zobaczyłam Perrie.
- Perrie, hej. Co tutaj robisz? -zapytałam zdziwiona, wpuszczając ją do środka.
Przez moment blondynka patrzyła na mnie, uśmiechając się szeroko. A mnie ogarnęło dziwne uczucie. Nie wiedziałam co zrobić, chciałam zaproponować, żebyśmy poszły do pokoju, jednak nim zdążyłam się w ogóle odezwać, dziewczyna podeszła do mnie i mnie pocałowała. Zaskoczona sytuacją dopiero po kilku sekundach oddałam pocałunek. Kiedy nasze usta zostały rozdzielone, zapytałam Perrie, co to miało znaczyć, a ona odpowiedziała, że chce dać mi miłość i zaśpiewała kawałek naszej piosenki. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy, nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje, byłam pewna, że blondynka zaraz powie, że żartuje czy coś i po prostu wyjdzie i już więcej jej nie zobaczę. Jednak kiedy przeszłam do salonu, a ona kucnęła przede mną i powiedziała, że mnie pragnie, w jakiejś małej części dotarło do mnie, że to dzieje się naprawdę.
W końcu sama się odważyłam i nachyliłam się do przodu, całując delikatnie usta dziewczyny, ciesząc się jej smakiem oraz każdym muśnięciem jej warg. Kiedy nasze usta zostają rozdzielone, patrzymy sobie przez moment w oczy, a następnie mocno przytulam dziewczynę. Słyszę ciche westchnienie ulgi, przez co na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Odsuwam się od Perrie i siadam na kanapie, klepie miejsce koło siebie, dając znać blondynce, żeby usiadła.
Uśmiechnęła się do mnie i usiadła. Włączyłam telewizor, a Perrie wybrała film i zaczęłyśmy oglądać. W międzyczasie podczas oglądania blondynka przysunęła się do mnie i położyła się na moim ramieniu. Od razu poczułam ciepło w całym ciele, znów się uśmiechnęłam i objęłam jej talię. Po jakimś czasie zaczęłam delikatnie jeździć dłonią po jej plecach i zauważyłam, że dziewczyna zasnęła. Delikatnie odsunęłam kosmyki jej włosów i przyglądałam się jej spokojniej twarzy.
Spojrzałam na wiszący na ścianie zegarek. Wskazywał godzinę 17:14, a to oznaczało, że za chwilkę moja mama wróci z pracy. Ledwo zdążyłam o tym pomyśleć, usłyszałam, jak drzwi wejściowe się otwierają. Mija kilka kolejnych chwil, po których do salonu wchodzi starsza kobieta. Patrzy na mnie, a później na śpiącą na moich kolanach dziewczynę i się uśmiecha. Odwzajemniam jej uśmiech, następnie kobieta wychodzi, nic nie mówiąc.
Perrie otworzyła oczka i lekko podniosła głowę, a wtedy jej niebieskie spojrzenie skrzyżowało się z moim.
- Dobrze, że już wstałaś. - powiedziałam.

CZYTASZ
Everything Has Changed || Jerrie
RomantizmPerrie Louise Edwards - popularna, dobrze ucząca się nastolatka. Kapitan szkolnej drużyny cheerleaderskiej i przewodnicząca szkoła. Dziewczyna ma wszystko o czym każda zwykła nastolatka może pomarzyć, wspaniały chłopak, cudowne przyjaciółki i bajecz...