50

600 19 3
                                    

*Pov Jade*

- Nie przywitasz się z tatą? - powiedział mężczyzna, ściągając kaptur z głowy.

- Ja nie mam taty. Już od dawna.- powiedziałam, odsuwając się w tył.

- Jade, nie żartuj.

- Nie żartuję. A teraz lepiej wynoś się stąd! - krzyknęłam, wymachując rękami.

- Posłuchaj, wiem, że nawaliłem, ale zrozumiałem swoje błędy. Jeszcze wszystko może wrócić do normy.

- Nie ma szans. Nie mogę na Ciebie patrzeć, jesteś egoistą i przebrzydłym homofobem.

- Lepiej nie mów tak do ojc...

- Przepraszam bardzo do kogo? Do ojca? Do ojca, który nie dawał znaku życia przez 4 lata? Do ojca, który najpierw gnębił i poniżał swoje dziecko, ponieważ było innej orientacji, ponieważ serce bije szybciej na widok dziewczyn, a później całkowicie nie zwracał na nie uwagi? Do ojca, który nie odzywał się do mnie, ponieważ uważał mnie za obrzydliwą osobę? Do ojca, który opuścił dom bez żadnej wiadomości, bez żadnego pożegnania? Do ojca, który po prostu zniknął i nie wrócił? Do ojca, który postanowił odejść w najgorszym dla dziecka wieku? W wieku, kiedy najbardziej potrzebuje bliskości i wsparcia rodziców, obojga rodziców. Kiedy najbardziej potrzebuje bliskości i zapewnienia, że wszystko będzie dobrze. Mogłabym tak stać i wymieniać bez końca, ale wiesz co? Przez te wszystkie lata ja i mama radziłyśmy sobie znakomicie, niczego i nikogo nam nie brakowało, byłyśmy silne i niezależne. Poradziłyśmy sobie wtedy, to poradzimy i teraz. Dlatego, daje Ci minutę na odejście w spokoju, albo źle to się dla ciebie skończy. - po powiedzeniu tych wszystkich słów poczułam ulgę, nareszcie po tylu latach mogłam zrzucić z siebie ten ciężar i wypowiedzieć te wszystkie słowa na głos prosto w jego twarz.

- To wszystko, co mówisz, jest okropną prawdą. Źle Cię traktowałem, zostawiłem, kiedy nie powinienem, nie dałem ci należytej ojcowskiej miłości. Nie mogę nic powiedzieć na swoje usprawiedliwienie i to jest najgorsze.

- Dobrze, że o tym wiesz. - mruknęłam.

- Jade, przepraszam Cię za to. Jest mi strasznie przykro, że Cię zraniłem i chce to naprawić. Jesteś moją jedyną córką i chcę znów być w Twoim życiu. Wiele przegapiłem, nie będąc z Tobą i jest mi strasznie przykro z tego powodu, jednak naprawdę się zmieniłem, zrozumiałem swoje błędy.

Głos mężczyzny brzmiał niewyobrażalnie szczerze, że przez ułamek sekundy poczułam, lekkie ukłucie winy za wcześniejsze słowa.

- Nie wierzę Ci, nie da się tak nagle zmienić.

- Od miesięcy próbowałem się z Tobą skontaktować, ale nie mogłem was namierzyć, przeprowadzałyście się z mamą cały czas i...

- Mamy XXI wiek istnieją takie rzeczy jak telefon, laptop, aplikacje, jak Facebook na przykład. Jakby tak bardzo Ci zależało na kontakcie, to byś skorzystał z tego.

- Dziecko ty wiesz, ile ja mam lat? Nie bawię się w takie rzeczy, to zbyt skomplikowane dla mnie. - powiedział, uśmiechając się lekko. - Ale nie to jest teraz istotne. Najważniejsze dla mnie w tej chwili jest to, byś mi wybaczyła lub spróbowała to zrobić. Chce wrócić do Twojego życia, chce nadrobić stracone lata i przede wszystkim chce odzyskać swoją córkę, by na nowo poczuć rodzinną więź. Zaangażować się w coś bardzo ważnego.

- Jak chcesz się w coś zaangażować, to zaadoptuj sobie pieska, to prawie to samo. - powiedziałam od niechcenia, jednak w środku czułam coś innego.

- Jade. Pójdź ze mną na jedno spotkanie, pokaże Ci, że ze starego mnie już nic nie pozostało. Nie proszę Cię od razu, żebyś się do mnie wprowadziła, nie proszę, żebyśmy od razu każdego dnia jadali rodzinne obiady i spotykali się w szczęśliwej rodzinnej atmosferze. Błagam tylko o jedno spotkanie, po którym zdecydujesz czy chcesz mieć z powrotem ojca w swoim życiu, czy też nie. Tylko tyle chce.

Everything Has Changed || JerrieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz