- Mamo? Tato? - dziesięcioletnia dziewczynka, spojrzała w stronę drzwi wejściowych, przed którymi stali jej rodzice z walizkami w rękach.
- Tak Lucy? - zapytał czarnowłosy Amerykanin patrząc, to na swoją córkę, to na żonę która wsiadła do samochodu.
- Gdzie jedziecie? Czemu mnie zostawiacie? Dlaczego mama nawet na mnie nie spojrzała? Mama mnie nie kocha? Ty mnie kochasz? - z ust dziewczynki, pytania lały się niczym woda z wodospadu.
- Spokojnie, maluchu - powiedział, z wielkim uśmiechem, czarnowłosy mężczyzna -Ja i mama cię kochamy. Niedługo wrócimy, zaraz przyjedzie do ciebie babcia. - Mężczyzna, wciąż z uśmiechem, lecz nie tak szczerym jak przedtem, przytulił swoje jedyne dziecko, całując ją jednocześnie w czoło.
Chwilę później, gdy zniecierpliwiona żona mężczyzny, a jednocześnie matka czarnowłosej dziesięciolatki, wręcz darła się z pojazdu w stronę swojego męża, aby się pośpieszył. Amerykanin jeszcze raz spojrzał na Lucy, w jego brązowych oczach można było ujrzeć ból, ból na myśl o tym że musi opuścić swoje dziecko. Wyszedł, ostatni raz patrząc w stronę dziesięciolatki, która stała ze łzami w oczach. Mężczyzna zamknął za sobą mosiężne, brzozowe drzwi.
Drzwi, za którymi jakiś czas później rozpętał się istny Horror.
CZYTASZ
She Is Crazy | The Walking Dead
Fanfiction-Ona jest cholernie szalona! -Wiem i... Podoba mi się to ---- Okładka by Ja