1

615 16 1
                                    

Olo przyjechał po Natalie żeby pojechali razem do pracy. Pił kawę, a druga sobie gdzieś tam leżała.
-Nie no ta jest dla ciebie

-Dzięki... Dzięki że przyjechałeś, jakoś nie mogłam się dzisaj zebrać

-Nie ma sprawy. W końcu jesteśmy partnerami, nie?

-Słuchaj ja wiem, że dla ciebie to też jest niełatwa sytuacja. W końcu tyle lat pracowałeś z Krychą.

-Nie ma co narzekać.

Natalia upija łyk kawy
-Za gorąca?

-Yym

-To o co chodzi?

-Yyyym, po prostu ja nie słodzę

-A... Wiesz co, tak z przyzwyczajenia. Krycha ładował z reguły pół cukiernicy i...

-Nie spoko, nie ma sprawy

...

-Cześć. Macie sprawę. Morderstwo. Aneta, Danka i Rafalski już są na miejscu. Tu macie adres.

-Jasne. Jedziemy
*Olo przepuścił Natalię w drzwiach*

-Dziękuję

-Proszę bardzo pani aspirant

...

-Macie coś?

-Te wiadomości zostały wysłane z publicznej sieci WiFi, a skrzynka nadawcy została usunięta

-Cholera. A tożsamość ofiary już znamy?

-Na razie nie. Numer został kupiony na fałszywy dowód osobisty. W rzece też nic nie znaleziono.

-Nikt nie pasuje do wyglądu ofiary z osób zaginionych.

-A co z monitoringiem?

-Kamera została uszkodzona. Sprawdza miał zasłoniętą twarz. Nic nie da się zobaczyć.

-Czyli tak, jak podejrzewaliśmy, napad mógł zostać przygotowany już wcześniej.

*Przyszła Aneta*
-Słuchajcie, wrzuciłam odciski palców do bazy i mamy trafienie

-Świetnie. Była notowana?

-Nie. To policjantka działająca pod przykrywką. Judyta Tańska

-Cholera. Dzięki Aneta. Michał, powiedz się o tej Tańskiej ile się da. Kruczi też będzie musiała użyć swoich kontaktów. Musimy mieć dostęp do tych akt.

-Dobra, śmigamy. Na razie

-Słucha cię ten Rafalski

-No, a jak

-Chodzi jak w zegarku
*spojrzeli się na siebie*

...

Detektywi jadą na spotkanie z tajnym agentem. Olo kupił znowu kawę xd

-No i co, tym razem dobra?

-Idealna. Dzięki. A w ogóle nie zapytałam jaką ty kawę pijesz

-Ja proszę pani przede wszystkim piję bardzo mocną, czarną, no i bez cukru.

-Yhm. Zapamiętam i postaram się zrewanżować.

-Mam nadzieję

...

Łucja przyleciała do Polski żeby pomóc w śledztwie
-Jak spotkanie z Danielem?

-Dobrze. Teraz przynajmniej wiemy, czego szukamy. Faktycznie chodzi o zemstę włoskiej mafii.

-A dał jakiś konkret?

-Tak. Szukamy gościa, który nazywa się Luciano Leardi. To jest syn jednego z bossów włoskiej mafii. Najprawdopodobniej jest w Polsce.

-Dobra, to postanam się czegoś o nim dowiedzieć

-Tylko wiesz, za dużo czasu to my nie mamy

-Słońce, ja wiem, co robić. Ty się zajmij swoją robotą, a ja swoją.

Pov Natalia
Szukałam Olgierda i Łucji. Siedzieli w kuchni. Mimowolnie słyszałam fragment ich rozmowy. Ona powiedziała do niego słońce. Fuj. To słowo wypowiedziane w jej ustach wywołało u mnie odruch wymiotny. Pozatym w jej głosie było słychać taką wyższość. Ona się uważała za lepszą od niego. Żal mi się go zrobiło. Weszłam do kuchni, aby przekazać im nowe informacje. Patrzyli na siebie tak... W sumie on na nią tak patrzył. W jej oczach widziałam tylko pogardę i wygodę z sytuacji, w której się znalazła. Postanowiłam jej przerwać tą zabawę i powiedzieć, co udało mi się ustalić.

Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz