Olo przyjechał po Natalie żeby pojechali razem do pracy. Pił kawę, a druga sobie gdzieś tam leżała.
-Nie no ta jest dla ciebie-Dzięki... Dzięki że przyjechałeś, jakoś nie mogłam się dzisaj zebrać
-Nie ma sprawy. W końcu jesteśmy partnerami, nie?
-Słuchaj ja wiem, że dla ciebie to też jest niełatwa sytuacja. W końcu tyle lat pracowałeś z Krychą.
-Nie ma co narzekać.
Natalia upija łyk kawy
-Za gorąca?-Yym
-To o co chodzi?
-Yyyym, po prostu ja nie słodzę
-A... Wiesz co, tak z przyzwyczajenia. Krycha ładował z reguły pół cukiernicy i...
-Nie spoko, nie ma sprawy
...
-Cześć. Macie sprawę. Morderstwo. Aneta, Danka i Rafalski już są na miejscu. Tu macie adres.
-Jasne. Jedziemy
*Olo przepuścił Natalię w drzwiach*-Dziękuję
-Proszę bardzo pani aspirant
...
-Macie coś?
-Te wiadomości zostały wysłane z publicznej sieci WiFi, a skrzynka nadawcy została usunięta
-Cholera. A tożsamość ofiary już znamy?
-Na razie nie. Numer został kupiony na fałszywy dowód osobisty. W rzece też nic nie znaleziono.
-Nikt nie pasuje do wyglądu ofiary z osób zaginionych.
-A co z monitoringiem?
-Kamera została uszkodzona. Sprawdza miał zasłoniętą twarz. Nic nie da się zobaczyć.
-Czyli tak, jak podejrzewaliśmy, napad mógł zostać przygotowany już wcześniej.
*Przyszła Aneta*
-Słuchajcie, wrzuciłam odciski palców do bazy i mamy trafienie-Świetnie. Była notowana?
-Nie. To policjantka działająca pod przykrywką. Judyta Tańska
-Cholera. Dzięki Aneta. Michał, powiedz się o tej Tańskiej ile się da. Kruczi też będzie musiała użyć swoich kontaktów. Musimy mieć dostęp do tych akt.
-Dobra, śmigamy. Na razie
-Słucha cię ten Rafalski
-No, a jak
-Chodzi jak w zegarku
*spojrzeli się na siebie*...
Detektywi jadą na spotkanie z tajnym agentem. Olo kupił znowu kawę xd
-No i co, tym razem dobra?
-Idealna. Dzięki. A w ogóle nie zapytałam jaką ty kawę pijesz
-Ja proszę pani przede wszystkim piję bardzo mocną, czarną, no i bez cukru.
-Yhm. Zapamiętam i postaram się zrewanżować.
-Mam nadzieję
...
Łucja przyleciała do Polski żeby pomóc w śledztwie
-Jak spotkanie z Danielem?-Dobrze. Teraz przynajmniej wiemy, czego szukamy. Faktycznie chodzi o zemstę włoskiej mafii.
-A dał jakiś konkret?
-Tak. Szukamy gościa, który nazywa się Luciano Leardi. To jest syn jednego z bossów włoskiej mafii. Najprawdopodobniej jest w Polsce.
-Dobra, to postanam się czegoś o nim dowiedzieć
-Tylko wiesz, za dużo czasu to my nie mamy
-Słońce, ja wiem, co robić. Ty się zajmij swoją robotą, a ja swoją.
Pov Natalia
Szukałam Olgierda i Łucji. Siedzieli w kuchni. Mimowolnie słyszałam fragment ich rozmowy. Ona powiedziała do niego słońce. Fuj. To słowo wypowiedziane w jej ustach wywołało u mnie odruch wymiotny. Pozatym w jej głosie było słychać taką wyższość. Ona się uważała za lepszą od niego. Żal mi się go zrobiło. Weszłam do kuchni, aby przekazać im nowe informacje. Patrzyli na siebie tak... W sumie on na nią tak patrzył. W jej oczach widziałam tylko pogardę i wygodę z sytuacji, w której się znalazła. Postanowiłam jej przerwać tą zabawę i powiedzieć, co udało mi się ustalić.
CZYTASZ
Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]
ParanormalMiłość, która nie ma prawa bytu. Nie może istnieć. Ona o tym wie, ale mimo to go... Kocha? Czy to na pewno miłość? Ps. Sory za błędy ortograficzne. A tu spojlery: "-Natalia, skąd to masz?-wskazałem jej nadgarstki -Co? A, to? To nic takiego. Wypade...