28

266 13 6
                                    

Wyszłam trzaskając drzwiami. Był zimny wieczór. Na dodatek zaczęło padać. Szłam powoli czując, jak moje ubrania stają się mokre, a deszcz padający na mnie mieszał się na mojej twarzy z moimi łzami... W oddali usłyszałam jeszcze krzyk Mazura. Zamiast się zatrzymać zaczęłam tylko biec szybciej, i, nawet nie wiedząc kiedy zostałam zaciągnięta do auta...

Pov Olgierd
Stałem chwilę nierozumiejąc tego, co się właśnie wydarzyło. Szybko jednak się ocknąłem i wybiegłem w pośpiechu za Natalią. Było ponuro. Padał deszcz. Właściwie lał. Zobaczyłem ją, choć w tą pogodę nie było to łatwe. Zawołałem ją i zacząłem szybko biec w jej stronę. Kiedy byłem już blisko zauważyłem, że blisko niej otwierają się drzwi jakiegoś Vana.

-Natalia, uważaj!

Krzyknąłem, ale nic to nie dało. Z białego Vana wyskoczył jakiś zamaskowany gość i przykładając jakąś chusteczkę do twarzy Natalii wrzucił ją do auta i po chwili odjechali

-Natalia! K###a mać!

...

Pół godziny później na miejsce zdarzenia przyjechał patrol, Janek, Krystian i szefowa

-Olgierd, co tu się stało do Cholery!?

-Nie wiem, szefowo...

-Jest w szoku-oznajmił Krystian.

-W szoku, w szoku. A myślisz, że ja nie jestem w szoku? Wszyscy jesteśmy w takim samym szoku.

-Niekoniecznie. Olgierd to przeżywa najbardziej...

-Cholera. Zapomniałam. Dobra, zapezpieczcie ślady, przesłuchajcie świadków. Pogadaj z Olgierdem na spokojnie. Widać, że jest roztrzęsiony. Ja wracam na komendę

-Jasne.

...

-No i co?

-No i nic. Na monitoringu nic nie widać. Blachy które nam podał Olo są oczywiście kradzione. Świadkowie nic oczywiście nie widzieli.

-Cholera. Czyli co? Jesteśmy w dupie

-Tak... Lepiej, żeby Olo nie wiedział. Gdzie on w ogóle jest?

-Mnie się pytaj. Nie mam pojęcia. Na pewno się martwi.

-Tak... Tak swoją drogą od kiedy ty wiesz, że Natalia i Olo są razem?

-A dowiedziałam się niedawno przypadkiem w sumie.

-Macie coś?-Do pokoju wszedł Mazur

-Nie...

-Słuchajcie, może trzebaby przejrzeć akta spraw, które prowadziła Natalia? Może to ktoś wie mści, kogo ona wsadziła?

-Możliwe. Dobra, Krycha. Zajmij się tym. Olo ty zostań na komendzie. Ja pojadę do właściciela tego kradzionego auta

-Nie, szefowo. Jadę z tobą

-Olgierd, nie możesz. Zostań na komendzie

-Ale ja muszę ją odnaleźć... To wszytsko moja wina

-Nie obwiniaj się. Dobra, Olo, jedziesz ze mną.

...

W tym samym czasie
Pov Natalia
Obudziłam się po jakimś czasie. Nie wiedziałam, która jest godzina, ani czy przeżyje.
Byłam trochę poobijana. Siedziałam w jakimś małym pomieszczeniu, do którego ledwo docierało światło.
Po chwili do tego dziwnego pomieszczenia weszło dwóch zamaskowanych gości. Coś szeptali do siebie, a później spojrzeli na mnie

-Znasz Olgierda Mazura?

-A co? Czego ode mnie chcecie?

-Odpowiadaj, suko!

-Może znam, a co? Czego od niego chcecie?

-Zadzwonimy sobie do twojego kochasia. Lepiej módl się, żeby odebrał, bo inaczej będzie z tobą źle.

W duchu modliłam się, żeby Olo odebrał. Bałam się, że już nigdy go nie zobaczę.

_______________________________________
Mam nadzieję, że teraz normalnie się opudblikuje, a nie tak jak ostatnio. Wybaczcie, ale to na prawdę nie ode mnie zależy. Pozdrawiam

Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz