Dałam mu szybkiego buziaka w usta i w pośpiechu zamknęłam mieszkanie. Mazur stał chwilę zaskoczony, lecz potem szybko pobiegł ze mną do auta
Nie byłam świadoma, że ktoś widział tą scenę......
Po pół godzinie dotarliśmy na komendę. Na szczęście nie mielibyśmy żadnego śledztwa. Olgierd poszedł po kawę, a ja wypełniałam zaległe raporty
-Wiedziałam!
-Danka, jak mnie wystraszyłaś! Co ty tu robisz?
-Wiedziałam. A Ty mi próbowałaś wcisnąć jakiś kit.
-Ale o czym ty mówisz?
-Olśniło mnie. Jesteś z Olgierdem
-Co!? Cicho. Jeszcze ktoś usłyszy
-No więc jesteś. Wiedziałam. Po prostu to czułam
-Uspokuj się. Ja z nim nie jestem. Po prostu...
-Sypiacie ze sobą bez zobowiązań
-No... Coś w tym stylu.
-W co ty się pakujesz Dziewczyno?
-Nie wiem...
W tym momencie do pokoju wszedł Mazur z dwiema kawami
-O, cześć Danka. Co tam? Znowu jakieś ploteczki o facetach?
-No jakbyś zgadł
-No widzisz
-Dobra, ja lecę. Czyli jak rozumiem nie masz czasu wieczorem?-spytała z dziwnym uśmieszkiem Natalię
-Napiszę do ciebie wieczorem. Pa!
-Pa!
-Co tam? O czym gadałyście?
-A takie tam, babskie sprawy.
...
-Cześć. Czyżbyś miała wolny wieczór?
-No jak widać. Masz wino?
-Jeszcze pytasz.
Kilka godzin później
-No ale tak na serio to skąd o tym wiesz?
-Proszę cię, przecież to widać na kilometr
-Cholera aż tak?
-No
-Żeby tylko nikt inny z komendy się nie dowiedział
-No lepiej żeby nie, bo byście mieli oboje przerąbane. A tak z innej beczki, skoro już z nim sypiasz to co? Dobry jest w łóżku?
-Danka!
-No co? Tylko pytam. Przecież ci go nie zabiorę
-No...
-No?
-No jest fajnie
-Tylko fajnie?
-No jest super. Ale wiesz, żeby nie zapeszać
-Jasne, jasne
...
-Hej.
-No dzień dobry pani aspirant. Widzę że była wczoraj niezła imprezka
-No... Żebyś wiedział. Masakra
Nie jedziemy?-Muszę Ci coś powiedzieć
-Co jest?-spytała lekko wystraszona
-Łucja wyjeżdża niedługo na dwa tygodnie, więc będziemy mogli się częściej widzieć
-O, to fajnie
-No
...
-Nie martw się. To tylko dwa tygodnie. Nim się obejrzysz, wrócisz.
-Mam nadzieję.
-Yhm. Gołąbeczki nie chcę przeszkadzać, ale zaraz spóźnimy się na samolot, Łucja-przerwała im Agata
-Przestań. Już idę.
-No, leć
-Kocham cię-powiedziała szeptem
-Ja ciebie też. Leć-powiedział, jednak nie był przekonany do swoich słów i dał jej buziaka w usta
...
Przysnęła na kanapie. Obudził ją uporczywy dzwonek do drzwi.
-Kuba jak to znowu ty to cię normalnie zamorduję!-krzyknęła przez drzwi, po chwili je otwierając
-Cześć.
-Cześć, co ty tu robisz?
-Mogę wejść?
-Jasne, zapraszam
Po chwili
-Stało się coś, że mnie odwiedzasz o tej porze?
-Można tak powiedzieć.
-To znaczy?
-Przyszedł do mnie Kuba. Powiedział, że jest gotowy, abyście znowu razem pracowali. Nie ma do tego przeciwskazań. Lecz pokazał mi jeszcze coś.
-Co?
-To-pokazala jej zdjęcie na którym jest Natalia i Olgierd w dwuznacznej sytuacji
-Co to niby jest? Czy on mnie szpieguje? Nie no zabiję go
-Tym się później zajmiesz. Najpierw wytłumacz mi to
_______________________________________
So yea.
Nie ma to jak lekcja wychowawcza na 7:10 na kamerkach 🤷♀️🥺😂Wait. Ten rozdział miał być opublikowany we wtorek. Jakim cudem to się nie stało?
CZYTASZ
Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]
ParanormalMiłość, która nie ma prawa bytu. Nie może istnieć. Ona o tym wie, ale mimo to go... Kocha? Czy to na pewno miłość? Ps. Sory za błędy ortograficzne. A tu spojlery: "-Natalia, skąd to masz?-wskazałem jej nadgarstki -Co? A, to? To nic takiego. Wypade...