44

246 12 7
                                    

Pov Natalia
Od ostatniego incydentu pod moim mieszkaniem współpraca z Łukaszem była jeszcze trudniejsza. Miałam go już dość. Ciągle wracał do tamtego momentu. Na szczęście dzisiaj wracam do Polski i już wieczorem będę w swoim ciepłym łóżeczku i uwolnię się wreszcie od Łukasza. Czy nie może być lepiej? Może być. Bardzo możliwe, że będzie na mnie czekał Olo. Możliwe że już na samym lotnisku. Nie mam ochoty konfrontować się z nim tak od razu. Ale chyba nie mam wyjścia.
Byłam już prawie spakowana. Poszłam do łazienki zobaczyć, czy nic tam nie zostawiłam. Usłyszałam wtedy dzwonek do drzwi. Stał w nich nikt inny jak Łukasz

-Czego chcesz?

-Wylatujesz już dzisiaj?

-A na co mam czekać? A ty co?

-Ja zostaję jeszcze miesiąc w Hiszpanii, u mojego kuzyna. Opowiadałem Ci o nim.

-Ta... Coś jeszcze?

-Masz. To adres mojego kuzyna. Napisz czasem do mnie list, lub zadzwoń. Będę za tobą tęsknić-przytulił się do mnie, a ja znowu stałam jak słup soli-Cześć

-Cześć...

...

-O, Zosia. Co Ty Tu Robisz tak wcześnie?

-Chyba powinnam zapytać co ty robisz tutaj o tej godzinie?

-Jak zwykle, praca. W dodatku mam jakiś problem z autem i musze iść na piechotę, dlatego tak wcześnie wychodzę.

-Aha, to odprowadzę cię trochę, bo chciałam z tobą porozmawiać.

-Super. A o czym?

-Jak się czujesz? Podobno dzisiaj Natalia wraca

-Wow już Natalia? A nie ta lafirynda czy jak ją nazywałaś?

-Nie. Widać, że się kochacie, a ja mylilam się co do niej. Będziesz o nią walczyć?

-Zosiu, my sie nie rozstaliśmy, tylko...

-Tylko co?

-Tylko mamy chwilę przerwy

-Yhm. Przez miesiąc unikacie siebie jak tylko sie da i sie nie rozstaliście. Ciekawe. Musisz o nią zawalczyć, bo ktoś może Ci ją odebrać. Na przykład ten cały Roguz.

-Eh, ciężko mi to przyznać, ale masz rację.

-O której ona przylatuje?

-O dziewiętnastej

-No to wiesz już, co będziesz o tej godzinie robić

-Zośka. Ona nie chce, żebym po mia przyjechał na lotnisko. Będzie zmęczona i nie będzie chciała żebym z nią rozmawiał.

-Tato, jeśli teraz nic nie zrobisz to ją stracisz. Nie pamiętasz jak to było z mamą?

Pov Olgierd
Może Zosia ma rację? Muszę sie spotkać z Natalią. Przyjechanie po nią na lotnisko może grozić awanturą z dużą ilością świadków. Ale z drugiej strony jakby mnie zabiła to też będzie dużo świadków...

...

Pov Natalia
Właśnie przyleciałam do Warszawy. 2 końcu sie uwolniłam od tego idioty. Jednak byłam prawie pewna, że długo sie nie nacieszę spokojem. Od razu po wejściu na lotnisko Chopina rozglądałam się na wszystkie strony w poszukiwaniu Mazura. Podświadomie nawt chciałam, żeby tu przyszedł. Żeby coś zrobił. Cokolwiek...

No i go zobaczyłam. Chciałam to mam. Stał na samym środku z czerwoną różą w ręce. To pięknie. Teraz wszyscy będą sie na nas patrzeć. Gdy mnie zauważył, od razu do mnie podbiegł.

-Natalia...

-To ty...

-Wybacz mi... Proszę...

-Olo, nie róbmy zbiegowiska... Wszyscy się na nas patrzą.

-Niech patrzą... Natalia kocham cię, wybacz mi

-Olo...

-Proszę cię. Wybacz mi

Wszyscy wokoło sie na nas patrzyli. Ale trudno. Nie mogłam na niego patrzeć. W jego oczach były łzy. Jego oczy były smutne. Nie zastanawiając się dłużej wpiłam się w jego usta, a ludzie wokoło zaczęli bić brawa.

Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz