Pov Olgierd
Tego wieczoru postanowiliśmy iść później spać😏... Zrobiliśmy sobie maraton Harrego Pottera, przy którym zawsze się kłóciliśmy-Jak możesz?
-Przecież on był zły!
-Dumbledore był dobry!
-Może mi jeszcze zaraz powiesz, że Snape był zły?
-No nie, ale...
*dzwonek do drzwi*
-Otworzę...
Zosia?-Hej tato
-Co ty tu robisz? Wchodź
-Hej Natalia. Przyszłam bo chciałam się wam pochwalić, że... Mam chłopaka!
-Wow, to gratulacje!
-A kogo? Już Ci przeszło z Mateuszem jak widzę
-Mateusz to zamknięty temat. Teraz mam super chłopaka, który się o mnie troszczy.
-No mów, kto to?
-Igi
-Co?! Ten Igi z którym chodziłaś parę lat temu?
-No, ale wiesz jak on wydoroślał! Jaki on teraz przystojny...
-Dobra, Zośka
-Dobra, dobra. Lecę do łazienki
Pov Natalia
Zosia poszła do łazienki, ale zostawiła na wieszaku kurtkę i torebkę. W pewnej chwili coś wyleciało z kieszeni jej kurtki. Najpierw nie wiedziałam co to jest, ale potem się przyjrzałam i wyglądało to jak... Worek z narkotykami!-Olo...
-Co jest?
-Patrz, co tam leży
-Cholera... W co ona się wplątała... To przez tego całego Igiego!
-Cicho, bo jeszcze cię usłyszy. Co robimy?
-Cholera nie wiem... Dobra, włożę jej to z powrotem do kieszeni, i kiedy indziej z nią o tym pogadam. W końcu jest dorosła
-Ale w tym przypadku nieodpowiedzalna
-Na to już nic nie poradzę
...
-Dzień dobry
-Dzień dobry szefie.
-Co robicie?
-Raporty, nie widać?
-Nie widać, jak na razie widać, że pijecie sobie tylko kawkę. A propo, Natalia co się tobie stało?
-Mały wypadek na akcji
-To w takim razie gdzie był twój partner? Nie powinno dojść do takiej sytuacji, pozatym ty chyba też umiesz się bronić
-Będzie miał Pan wszystko opisane w raporcie
-Nie bądź taki mądry Mazur, jeszcze z wami nie skończyłem
...
-Hej Zośka!
-Hej tato! Co ty tu robisz?
-Wpadłem, żeby z tobą pogadać
-Mogłeś zadzwonić, przyszłabym na komendę. Wiem, że macie strasznego szefa
-Na szczęście udało mi się wyrwać. Zośka, musimy porozmawiać
-Tylko mi nie mów, że będę miała rodzeństwo-zaśmiała się czarnowłosa
-Nie... Jeszcze nie. Ale ja nie o tym-zaraz, co? Jeszcze?-Słuchaj... Ostatnio z twojej kieszeni wyleciał... Worek...
-Tato... Grzebiecie mi w rzeczach?
-Zośka, nie grzebię ci w rzeczach, a Natalia tym bardziej! Ale może mi wytłumaczysz, co było w tym woreczku?
-Po pierwsze to nie moje, a po drugie to nie twoja sprawa! Jestem pełnoletnia i nie musisz mnie kontrolować!
Krzyczała i zamknęła przed nim drzwi. Zrezygnowany postanowił wrócić na komendę
-To sobie pogadaliśmy...
...
-Ała!
-No przepraszam, ale jak mam to zrobić? No, nie wyrywaj się!
-Olo, zostaw! Sama sobie poradzę!
Pov Olgierd
Próbowałem pomóc Natalii z tym jej nieszczęsnym nosem, ale oczywiście nie dała sobie pomóc. Chwyciłem ją mocno za nadgarstki i spojrzałem jej w oczy. Ona zrobiła to samo. Nie wiem, ile tak patrzyliśmy. Trwało to dla mnie kilka sekund, lecz na prawdę trwało to przynajmniej dobrą minutę. Tą chwilę musiał nam oczywiście ktoś zepsuć-Zabije. Zabije tego kogoś, ktokolwiek to jest
-Nawet jeśli to twoja córka?
-Co ona by tu robiła...
A jednak. W drzwiach stała Zosia Mazur we własnej osobie. Chyba jej jednak nie zabiję
-Cześć. To wszystko-podała mi woreczki z narkotykami-Zrób z tym co chcesz. Na razie
_______________________________________
Przepraszam was, że dopiero teraz😬ale miałam dzisiaj urwanie głowy i nie zdążyłam wcześniej
Pozdrawiam
CZYTASZ
Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]
ÜbernatürlichesMiłość, która nie ma prawa bytu. Nie może istnieć. Ona o tym wie, ale mimo to go... Kocha? Czy to na pewno miłość? Ps. Sory za błędy ortograficzne. A tu spojlery: "-Natalia, skąd to masz?-wskazałem jej nadgarstki -Co? A, to? To nic takiego. Wypade...