66

173 9 3
                                    

Pov Olgierd
Tego wieczoru postanowiliśmy iść później spać😏... Zrobiliśmy sobie maraton Harrego Pottera, przy którym zawsze się kłóciliśmy

-Jak możesz?

-Przecież on był zły!

-Dumbledore był dobry!

-Może mi jeszcze zaraz powiesz, że Snape był zły?

-No nie, ale...

*dzwonek do drzwi*

-Otworzę...
Zosia?

-Hej tato

-Co ty tu robisz? Wchodź

-Hej Natalia. Przyszłam bo chciałam się wam pochwalić, że... Mam chłopaka!

-Wow, to gratulacje!

-A kogo? Już Ci przeszło z Mateuszem jak widzę

-Mateusz to zamknięty temat. Teraz mam super chłopaka, który się o mnie troszczy.

-No mów, kto to?

-Igi

-Co?! Ten Igi z którym chodziłaś parę lat temu?

-No, ale wiesz jak on wydoroślał! Jaki on teraz przystojny...

-Dobra, Zośka

-Dobra, dobra. Lecę do łazienki

Pov Natalia
Zosia poszła do łazienki, ale zostawiła na wieszaku kurtkę i torebkę. W pewnej chwili coś wyleciało z kieszeni jej kurtki. Najpierw nie wiedziałam co to jest, ale potem się przyjrzałam i wyglądało to jak... Worek z narkotykami!

-Olo...

-Co jest?

-Patrz, co tam leży

-Cholera... W co ona się wplątała... To przez tego całego Igiego!

-Cicho, bo jeszcze cię usłyszy. Co robimy?

-Cholera nie wiem... Dobra, włożę jej to z powrotem do kieszeni, i kiedy indziej z nią o tym pogadam. W końcu jest dorosła

-Ale w tym przypadku nieodpowiedzalna

-Na to już nic nie poradzę

...

-Dzień dobry

-Dzień dobry szefie.

-Co robicie?

-Raporty, nie widać?

-Nie widać, jak na razie widać, że pijecie sobie tylko kawkę. A propo, Natalia co się tobie stało?

-Mały wypadek na akcji

-To w takim razie gdzie był twój partner? Nie powinno dojść do takiej sytuacji, pozatym ty chyba też umiesz się bronić

-Będzie miał Pan wszystko opisane w raporcie

-Nie bądź taki mądry Mazur, jeszcze z wami nie skończyłem

...

-Hej Zośka!

-Hej tato! Co ty tu robisz?

-Wpadłem, żeby z tobą pogadać

-Mogłeś zadzwonić, przyszłabym na komendę. Wiem, że macie strasznego szefa

-Na szczęście udało mi się wyrwać. Zośka, musimy porozmawiać

-Tylko mi nie mów, że będę miała rodzeństwo-zaśmiała się czarnowłosa

-Nie... Jeszcze nie. Ale ja nie o tym-zaraz, co? Jeszcze?-Słuchaj... Ostatnio z twojej kieszeni wyleciał... Worek...

-Tato... Grzebiecie mi w rzeczach?

-Zośka, nie grzebię ci w rzeczach, a Natalia tym bardziej! Ale może mi wytłumaczysz, co było w tym woreczku?

-Po pierwsze to nie moje, a po drugie to nie twoja sprawa! Jestem pełnoletnia i nie musisz mnie kontrolować!

Krzyczała i zamknęła przed nim drzwi. Zrezygnowany postanowił wrócić na komendę

-To sobie pogadaliśmy...

...

-Ała!

-No przepraszam, ale jak mam to zrobić? No, nie wyrywaj się!

-Olo, zostaw! Sama sobie poradzę!

Pov Olgierd
Próbowałem pomóc Natalii z tym jej nieszczęsnym nosem, ale oczywiście nie dała sobie pomóc. Chwyciłem ją mocno za nadgarstki i spojrzałem jej w oczy. Ona zrobiła to samo. Nie wiem, ile tak patrzyliśmy. Trwało to dla mnie kilka sekund, lecz na prawdę trwało to przynajmniej dobrą minutę. Tą chwilę musiał nam oczywiście ktoś zepsuć

-Zabije. Zabije tego kogoś, ktokolwiek to jest

-Nawet jeśli to twoja córka?

-Co ona by tu robiła...

A jednak. W drzwiach stała Zosia Mazur we własnej osobie. Chyba jej jednak nie zabiję

-Cześć. To wszystko-podała mi woreczki z narkotykami-Zrób z tym co chcesz. Na razie

_______________________________________
Przepraszam was, że dopiero teraz😬ale miałam dzisiaj urwanie głowy i nie zdążyłam wcześniej
Pozdrawiam

Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz