17

329 12 2
                                    

Pov Natalia
Nie rozumiałam o co mu chodzi. On chce udawać że jest z Łucją, a ze mną się pieprzyć po godzinach? Chociaż, Łucji mi nie było szkoda, a taki układ jest mi nawet na rękę.

...

Następnego dnia Olgierd przyjechał po Natalię

-Dzięki, że przyjechałeś

-Spoko. Po drodze skoczymy jeszcze na stację po kawkę? Bo nie piłem dzisiaj

-Ok.

Pov Olgierd
W ogóle o tym nie rozmawialiśmy... Nie chciałem. Nie wiedziałem, co robić... Ale wiedziałem, że prędzej czy później Natalia mnie o to zapyta.

...

-Olo... Musimy porozmawiać

-Wiem... Ale nie na komendzie... To może po pracy u ciebie?

-Ok, jasne...

...

-No i co dalej?

-Sam nie wiem... Próbowałem to sobie jakoś poukładać w głowie, zdecydować, czego chcę, ale nie potrafię. Nie wiem, co się dzieje. Ale może tak jest lepiej? Że nie wiem, czego chcę?

-Czyli?

-Czyli... My możemy się spotykać, jeśli chcesz... Sam nie wiem, czy to dobry pomysł

-Ale... Jak... Chcesz tutaj mieszkać z Łucją, a ze mną się spotykać po godzinach? Pozatym pracujemy razem, za chwilę ktoś się skapnie.

-Jest jedno wyjście...

-Nie... Nie zgodzi się

-Warto spróbować. Ale jesteś na to gotowa?

-Ja jestem. Pytanie, czy on...

...

-Tak sobie pomyślałam szefowo...

-Tak?

-Dobrze mi się pracuje z Olgierdem, ale nie jestem już z Kubą, więc może...

-No?

-Może mogłabym znowu z nim pracować?

-Eh... Nie wiem, czy to dobry pomysł. A jak znowu do siebie wrócicie? Tak co chwilę będę wam zmieniać partnerów?

-Nie. Ja już na pewno nie będę z Kubą. Nie pasujemy do siebie

-No dobra... Możemy spróbować. O ile Kuba się zgodzi

...

-Ostatnio twój chłopak mnie prawie pobił, wywaliłaś mnie ze swojego mieszkania, a teraz masz czelność tu przychodzić?

-Chcę z tobą porozmawiać. To ważne. Mogę wejść?

-Właź.
No więc?

-Chodzi o to, że sprawa z tym pobiciem przez Olgierda tego detektywa została wyjaśniona, my nie jesteśmy razem, więc możemy wrócić do swoich dawnych partnerów policyjnych

-Co?! Po tym wszystkim co nas łączyło ty chcesz jak gdyby nigdy nic ze mną pracować?!

-A co nas łączyło? Nic! Nic nas nie łączyło. To była chwilą zapomnienia. Jak będziesz gotów, żeby znowu ze mną pracować i nie drzeć się na mnie to powiedz Kruczkowskiej. Ona o wszystkim wie.

-Jasne...

-Nie nadymaj się tak, bo ci żyłka pęknie-powiedziała Nowak i wyszła trzaskając drzwiami

...

-Co jej powiedziałeś?

-Nic. Jest jeszcze wcześnie, więc myśli, że jestem jeszcze w pracy

-A jak przyjdzie na komendę?

-To powiem, że poszedłem z kimś na piwo, albo po prostu że umówiliśmy się na przyjacielskie pogawędki

-I co?

-Nie domyśli się, nie martw się tym

-I co, Teraz tak ma być?

-No... Nie ma innego wyjścia.

-Eh...-westchnęła zrezygnowana Nowak

______________________________________
Yyy... Nie wiem, co mam powiedzieć o tym rozdziale.
Mam nadzieję, że Ci, którzy czytają tą książkę przyzwyczaili się już do tego shipu, bo jak widać teraz już "będą razem". No, także pozdro🤷‍♀️😂😂

Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz