Pov Natalia
Nie rozumiałam o co mu chodzi. On chce udawać że jest z Łucją, a ze mną się pieprzyć po godzinach? Chociaż, Łucji mi nie było szkoda, a taki układ jest mi nawet na rękę....
Następnego dnia Olgierd przyjechał po Natalię
-Dzięki, że przyjechałeś
-Spoko. Po drodze skoczymy jeszcze na stację po kawkę? Bo nie piłem dzisiaj
-Ok.
Pov Olgierd
W ogóle o tym nie rozmawialiśmy... Nie chciałem. Nie wiedziałem, co robić... Ale wiedziałem, że prędzej czy później Natalia mnie o to zapyta....
-Olo... Musimy porozmawiać
-Wiem... Ale nie na komendzie... To może po pracy u ciebie?
-Ok, jasne...
...
-No i co dalej?
-Sam nie wiem... Próbowałem to sobie jakoś poukładać w głowie, zdecydować, czego chcę, ale nie potrafię. Nie wiem, co się dzieje. Ale może tak jest lepiej? Że nie wiem, czego chcę?
-Czyli?
-Czyli... My możemy się spotykać, jeśli chcesz... Sam nie wiem, czy to dobry pomysł
-Ale... Jak... Chcesz tutaj mieszkać z Łucją, a ze mną się spotykać po godzinach? Pozatym pracujemy razem, za chwilę ktoś się skapnie.
-Jest jedno wyjście...
-Nie... Nie zgodzi się
-Warto spróbować. Ale jesteś na to gotowa?
-Ja jestem. Pytanie, czy on...
...
-Tak sobie pomyślałam szefowo...
-Tak?
-Dobrze mi się pracuje z Olgierdem, ale nie jestem już z Kubą, więc może...
-No?
-Może mogłabym znowu z nim pracować?
-Eh... Nie wiem, czy to dobry pomysł. A jak znowu do siebie wrócicie? Tak co chwilę będę wam zmieniać partnerów?
-Nie. Ja już na pewno nie będę z Kubą. Nie pasujemy do siebie
-No dobra... Możemy spróbować. O ile Kuba się zgodzi
...
-Ostatnio twój chłopak mnie prawie pobił, wywaliłaś mnie ze swojego mieszkania, a teraz masz czelność tu przychodzić?
-Chcę z tobą porozmawiać. To ważne. Mogę wejść?
-Właź.
No więc?-Chodzi o to, że sprawa z tym pobiciem przez Olgierda tego detektywa została wyjaśniona, my nie jesteśmy razem, więc możemy wrócić do swoich dawnych partnerów policyjnych
-Co?! Po tym wszystkim co nas łączyło ty chcesz jak gdyby nigdy nic ze mną pracować?!
-A co nas łączyło? Nic! Nic nas nie łączyło. To była chwilą zapomnienia. Jak będziesz gotów, żeby znowu ze mną pracować i nie drzeć się na mnie to powiedz Kruczkowskiej. Ona o wszystkim wie.
-Jasne...
-Nie nadymaj się tak, bo ci żyłka pęknie-powiedziała Nowak i wyszła trzaskając drzwiami
...
-Co jej powiedziałeś?
-Nic. Jest jeszcze wcześnie, więc myśli, że jestem jeszcze w pracy
-A jak przyjdzie na komendę?
-To powiem, że poszedłem z kimś na piwo, albo po prostu że umówiliśmy się na przyjacielskie pogawędki
-I co?
-Nie domyśli się, nie martw się tym
-I co, Teraz tak ma być?
-No... Nie ma innego wyjścia.
-Eh...-westchnęła zrezygnowana Nowak
______________________________________
Yyy... Nie wiem, co mam powiedzieć o tym rozdziale.
Mam nadzieję, że Ci, którzy czytają tą książkę przyzwyczaili się już do tego shipu, bo jak widać teraz już "będą razem". No, także pozdro🤷♀️😂😂
CZYTASZ
Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]
ParanormalMiłość, która nie ma prawa bytu. Nie może istnieć. Ona o tym wie, ale mimo to go... Kocha? Czy to na pewno miłość? Ps. Sory za błędy ortograficzne. A tu spojlery: "-Natalia, skąd to masz?-wskazałem jej nadgarstki -Co? A, to? To nic takiego. Wypade...