-Nic... Chodzi o to, że ktoś z komendy widział cię ostatnio pod Interpolem z jakimś cytuję "przystojnym mężczyzną" i podobno się całowaliście
-Co!?
-To, co słyszysz
-Nie wiem, o czym mówisz. Kto niby to widział?
-Nie ważne. Ktoś z komendy. No więc? Jak to było?
-To ten "ktoś" musiał sobie coś iroić. Ja cię nie zdradzam. Wierzysz mi?
-Tak
...
Pov Natalia
Olo mi nie uwierzył. Wiedziałam, że brnięcie w to dalej nie ma sensu. Chce z nią być, jego problem. Ja to bardzo dobrze widzę, że ona się uważa za lepszą. Ale nic na to nie poradzę. Minął tydzień od tamtego wydarzenia. Czasami nawet wydawało mi się, że to tylko zauroczenie, i że już mija...-Cześć. Kawka dla ciebie
-Cześć. Dzięki
-Powiesz mi, co się dzieje między tobą a Kubą?
-Nic. Dosłownie nic. Zerwałam z nim
-Serio? To przykro mi
-W sumie...-zawahałam się, bo bym powiedziała o słowo za- to Kuba nie jest mi przeznaczony. Nie pasujemy do siebie
-Cześć, macie sprawę. Gwałt na ulicy #######23. Jedźcie tam
...
-Cześć Aneta. Co wiemy?
-No słuchajcie, tutaj żadnych śladów nie ma. Natomiast spod naskórka ofiary zdjęłam DNA podejrzanego. To już 4 gwałt w tej okolicy, to może być seryjny gwałciciel.
-Dobra dzięki, a powiedz mi są tutaj jakieś kamery?
-Tak, jest jedna tam.
-Super. Dzięki
...
-Cześć Lenka. Masz coś dla nas?
-Tak. Kamera jakimś cudem zarejestrowała część napadu, później sprawca zaciągnął ofiarę w krzaki. Zobaczcie
-Ale nagranie strasznie słabej jakości. I nie widać twarzy
-No niestety
-Cholera
-Cześć, mam coś dla was-do pokoju wpadła Aneta
-Co masz?
-Słuchajcie, naskórek spok paznokci ofiary należy do tego gościa.
-Cezary Konarzewski, lat 29. Karany za gwałt.
-Spójrz. Mieszka na tym osiedlu. Lena, namierzysz jego telefon? A my lecimy do jego mieszkania
-Jasne.
...
-To co? Widzimy się jutro?
-No, dzisiaj już nic nie znajdziemy. Wielkie dzięki, że mnie podwiozłeś. Pa
-Na razie
Pov Natalia
Szłam sobie spokojnie do domu. W oddali widziałam postać Olgierda idącego jeszcze do jakiegoś sklepu. Szłam sobie spokojnie myśląc o tym, czy czuję coś do Olgierda, czy to tylko zauroczenie. Moje przemyślenia przerwał ktoś łapiący mnie od tyłu i ciągnący do jakichś krzaków. Zaczęłam krzyczeć na cały głos. Chwilę później zatkał mi usta. W oddali zauważyłam znowu postać Olgierda biegnącego w naszym kierunku. Kiedy ten "gość" zauważył, że Olo tu biegnie rzucił się do ucieczki.-Natalia... Natalia, nic ci nie jest?
-Nie...-odpowiedziałam roztrzęsiona
Zabrał mnie do mojego mieszkania. Posadził na kanapie i zaparzył mi herbatę. Byłam przerażona tym, co mogło się stać. Olgierd podał mi herbatę i mnie przytulił. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Teraz byłam już pewna. To nie jest tylko zwykłe zauroczenie.
😏
CZYTASZ
Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]
FantastiqueMiłość, która nie ma prawa bytu. Nie może istnieć. Ona o tym wie, ale mimo to go... Kocha? Czy to na pewno miłość? Ps. Sory za błędy ortograficzne. A tu spojlery: "-Natalia, skąd to masz?-wskazałem jej nadgarstki -Co? A, to? To nic takiego. Wypade...