25

297 10 5
                                    

-Co to jest?

-To nasze dziecko...

-Ale... Ale jak to? To niemożliwe...

-Możliwe

-Ale... Agata któregoś dnia do mnie zadzwoniła i mi powiedziała...

-Co ona ci znowu nagadała?

-Na przykład to, że jeszcze nie tak dawno pieprzyłaś się z jakimś gościem za granicą. Ona jest Twoją Siostrą, więc sory, ale ja na prawdę nie jestem pewien, czy to moje dziecko

-Nie no nie wierzę... Zabiję ją. Może kiedyś tak było... Ze miałam kogoś za granicą. Ale zaczęło mi nz tobie zależeć i skończyłam z tym.

-W takim razie zgodzisz się na testy na potwierdzenie ojcostwa?

-Serio? Nie wierzysz mi? Skoro tak to dobrze, możemy zrobić te testy.

...

-Cześć.

-O, cześć. Już sobie wszystko przemyślałaś?

-Można tak powiedzieć. Mogę wejść?

-Tak jasne, zapraszam

-No więc... Doszłam do wniosku... Że...

-Posłuchaj Natalia... Zależy mi na tobie, dlatego zerwałem z Łucją. Długo nie byłem pewny czego chcę, ale teraz już jestem

Pov Olgierd
Dłużej nie czekając pocałowałem ją. Po chwili zaczęła oddawać pocałunki. Lepiej, żeby jeszcze nie wiedziała, że Łucja jest w ciąży. Byłem w niemałym szoku, jak się o tym dowiedziałem. Ona byłaby w jeszcze większym, a nie chciałem nam psuć wieczoru.

...

Pov Natalia
Kiedy leżeliśmy już spełnieni widziałam, że Olgierd jeszcze nie śpi. Był ewidentnie czymś przygnębiony. Chciałam go spytać o to, ale chyba zauważył że mu się przyglądam i ułożył się do snu. Wiedziałam, że będę musiała w końcu poruszyć ten temat, bo sam chyba nie ma odwagi tego zrobić...

Rano kiedy się obudziłam Olgierda już nie było w łóżku. Postanowiłam go poszukać.
Zastałam go w kuchni robiącego śniadanie. Był bardzo zamyślony. Ewidentnie czymś się martwił. Martwiłam się o niego.

-O, cześć. Długo tu stoisz?

-Nie, dopiero wstałam

-Tak, tak. Zaraz będzie śniadanie i kawa

-Olo?

-No?

-Chyba musimy porozmawiać
*dzwoni telefon*

-Halo? Krycha? Dobra. Ale wiesz coś więcej? Dobra, zaraz będę. Nara
*połączenie zakończone*
Jak widać muszę lecieć, porozmawiamy potem

Olgierd dał mi szybkiego buziaka i poleciał do łazienki się przebrać. Wiedziałam, że coś jest nie tak. Ale nie wiedziałam co. 10 minut pozniej wychodząc z mieszkania wpadliśmy prosto na... Kruczkowską i Kubę.

-Cześć szefowo, co ty tu robisz?-spytał zdezorientowany Mazur

-A ze mną to już się nie przywitacie?

-Niekoniecznie.

-Co was tutaj sprowadza? Jak już przyszliście to wejdźcie, nie będziemy rozmawiać w progu

Weszliśmy do mieszkania. Bałam się, co o tym wszystkim pomyśli Kruczkowska. Wiedziałam, że teraz już nie ma sensu zaprzeczać.

-No więc? Co się dzieje? O co chodzi?

-No więc Kuba pokazał mi parę ciekawych zdjęć. Ale nie będę się na ten temat zagłębiać. Kuba, idź do pracy.

-Jasne-odparł Kuba i z chytrym usmieszkiem wyszedł z mieszkania Mazura

-Słuchajcie... Wiecie, że nie wtracam się w sprawy prywatne moich detektywów. Ale nie wiem co mam myśleć o waszym zachowaniu. Pobicie detektywa, romans z partnerem, a jak obydwie sprawy się wyjaśniły to się okazało, że jesteście razem.

-Szefowo...-Olgierd chciał się tłumaczyć. Wiedziałam, że to zły pomysł, bo się wkurzy jeszcze bardziej.

_______________________________________
Ekhem. Witam. Jak zwykle nie wyszło tak, jak miało wyjść, ale trudno. Niestety nie mam dla was żadnego świątecznego ONE-SHOTa, ale mam nadzieję, że ten rozdział też was zadowoli. Pozdro🤷‍♀️😂

Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz