27

274 12 3
                                    

-O czym ty w ogóle mówisz?

-Posłuchaj. Olgierd jest zaślepiony. Ty myślisz, że jemu na tobie zależy? A nie pamiętasz jak było ze mną? Na początku tylko się mną bawił. Z tobą będzie tak samo

Wkurzona Łucja w pośpiechu opuściła mieszkanie. Natalia była w szoku i jeszcze przez chwilę stała w tym samym miejscu. Po chwili przyszła do niej Danka

-Co to było?

-Nie wiem...

-No to nieźle. Teraz jeszcze będziesz mieć wojnę z jego byłą, w dodatku pracownikiem interpolu.

-Ta...

...

-Co masz taką minę? Stało się coś?

-Nie, nic...

-Natalia, wiem, że... Że jesteś zdenerwowana tą sytuacją z Łucją, ale... No nic na to nie poradzę

-Nie chodzi o to...

-A o co? Co się dzieje?

-Łucja... Przyszła do mnie do mieszkania.

-Serio? I co ci powiedziała?

-Że nią na początku się bawiłeś, u że ze mną będzie tak samo. Że ci się znudzę.

-Co za nonsens! Chyba w to nie wierzysz. Co prawda z Łucją tak na początku było, ale gdyby z tobą też tak było, to chyba bym nie zerwał z Łucją dla ciebie, Prawda?

-Kiedy będą testy na ojcostwo?-zmieniła szybko temat Nowak

-Nie wiem. Powinny niedługo być.

...

Pov Natalia
Tego dnia Olgierd i Łucja mieli odebrać wyniki testów na ojcostwo. Strasznie się denerwowałam. Obawiałam się, że z moim szczęściem będzie to dziecko Olgierda, które zepsuje nasze relacje, które się dopiero zaczęły.

-No i co?

-Nie wiem, otworzymy razem w domu

...

-No otwieraj.

-Ja?

-Ja nie mam odwagi

Ręce mi się trzęsły. Nie chciałam tego otwierać. Ale Olgierd stwierdził, że lepiej jak ja to zrobię. Z drżącymi rękami otworzyłam kopertę i zaczęłam gorączkowo szukać wyniku. Mazur widząc moje gorączkowe poszukiwanie wyrwał mi kartkę, którą zaraz z nerwów bym rozdarła.

-...

-O kurwa

Wyrwałam mu niemal natychmiast papier z ręki i spojrzałam dokładnie w to samo miejsce, w którym tkwił wzrok Mazura. 99 procent zgodności

-Cholerne 99 procent!-darł się Mazur

Nie wiedziałam, co robić. Byłam roztrzęsiona.

-Dobra. Bez nerwów. To jeszcze nic nie znaczy.

-Muszę już iść-oznajmiłam i chciałam wyjść, ale uniemożliwiła mi jego ręka na moich nadgarsku

-Natalia... Chyba aż tak się nie przejmujesz tą sytuacją. To niczego między nami nie zmienia.

-Nie? Właśnie się dowiedzieliśmy że będziesz miał dziecko z inną kobietą, ale faktycznie, niczego to między nami nie zmienia!

-Natalia...

-Chcę być sama. Nie zatrzymuj mnie.

-Natalia, dlaczego?!

-Dlaczego? Dlaczego? Bo poroniłam! Miesiąc po tym cholernym wybuchu komendy! To chciałeś usłyszeć?!

Wyszłam trzaskając drzwiami. Był zimny wieczór. Na dodatek zaczęło padać. Szłam powoli czując, jak moje ubrania stają się mokre, a deszcz padający na mnie mieszał się na mojej twarzy z moimi łzami... W oddali usłyszałam jeszcze krzyk Mazura. Zamiast się zatrzymać zaczęłam tylko biec szybciej, i, nawet nie wiedząc kiedy zostałam zaciągnięta do auta...

_______________________________________
Ja na prawdę nie wiem, o co chodzi. Kochani, mój wattpad ostatnio szaleje i mam jakieś problemy pisaniem, publikowaniem rozdziałów itp. Pozatym sporo się u mnie dzieje i czasami zapominam o tych rozdziałach. Nie mam pojęcia, czy ten poprzedni rozdział opublikowal się we wtorek, czy dopiero dzisiaj. Może być tak, że przez jakiś czas nie będę dodawać rozdziałów, albo będą się dodawać z opóźnieniem i niestety ni mam na to wpływu. Sorki za zamieszanie, pozdrawiam🤷‍♀️

Natalia i Olgierd- koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej? [Tom I]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz