10. Czy imprezowego nastroju można się nauczyć?

952 73 28
                                    

„To zawsze jakieś doświadczenie, 

może nie z marzeń, ale z marzeń oznaczałoby,

 że nie jest rzeczywiste, a to dzieje się tu i teraz.."

Sharon Stone

Allison wie, co lubię, więc kończę z moim ulubionym piwem. Stojąc, wśród znajomych Luke'a i co chwile zerkając w kierunku Allison, która skupia swój wzrok na jednym z kolegów Luke'a. Trącam ją ramieniem.

– No co? – pyta, a jej wzrok już chce z powrotem wrócić do kolesia o imieniu Ashton, który w najszybszym tempie wypija kolejne drinki, które sam sobie robi.

– Wiem, że ty lubisz niedoszłych tyczkarzy, ale..

Morduję ją wzorkiem.

– Pójdę z nim pogadać. Poradzisz sobie? – nawet gdyby nie, nie chciałabym odbierać jej szansy, na... nie wiem, na co, na cokolwiek. Nie chcę, żeby była moją opiekunką.

Do każdego nowego miejsca trzeba się przystosować, ale jest to o wiele trudniejsze, gdy nikogo się nie zna, a raczej, gdy wszyscy, których znasz, są zajęci albo flirtowaniem ze swoim partnerem, jak Scarlett albo znajdywaniem nowej ofiary, jak Allison.

Może dlatego kończę wśród obcych ludzi, którzy zamierzają grać w butelkę. Brakuje im jednej dziewczyny do pary, ale nie, żeby każdy miał z góry przypisaną parę. Luke także tu jest, a sądziłam, że nie jest osobą, która potrzebuje butelki, aby kogoś całować. Może właściwie nie o to chodzi w tej grze, może po prostu trzeba lubić się całować, a ja o całowaniu wiem tyle, że o nim czytałam i widziałam w filmach. Więc, co tu robię? Może dzięki temu mogę udawać, że jestem częścią tej grupy i że się naprawdę z nimi bawię, a nie tylko obok nich.

*

Butelka wypada na mnie, a ja zastanawiam się, czy naprawdę chcę, żeby tak właśnie wyglądał mój pierwszy pocałunek. Nie wiem, jeszcze z kim, bo do tego potrzebujemy drugiego zakręcenia. Wiem, dziwne zasady, a przynajmniej tak mi się wydaje.

Pierwszy pocałunek w butelce?

Ile z was przeżyło go właśnie w ten sposób?

Czy ten pierwszy nie powinien być wyjątkowy? Nie powinien zachęcić do następnych? Albo czy nie powinien być, chociaż z osobą, którą sama wybrałam?

Wcześniej w ogóle nie miałam szansy na pocałunki, a teraz jestem tutaj, a podczas trzeciego kręcenia butelką, już wypada na mnie. Jak niewiele trzeba, aby zboczyć na inną ścieżkę, we własnym życiu.

Gapię się na butelkę, czekając, aż się zatrzyma, a może w rzeczywistości tylko się bojąc. Na kogokolwiek wypadnie, nie będzie to pocałunek z pożądania.

– Luke! – to nie mój krzyk i czemu ktoś właściwie krzyczy jego imię?

Unoszę głowę, aby zobaczyć, gdzie wypadła butelka. Z przerażeniem orientuję się, że padło na właściciela tego imienia.

– Więc, jednak dostaniesz swój pocałunek? – wszyscy go słyszą, ale tak naprawdę nikogo nie obchodzi to, co mówi. Nikogo poza mną.

Czy może być coś gorszego, niż dostać pierwszy pocałunek od kogoś, kto wcale nie chce ci go dać? Od kogoś kto zrobiłby wszystko, aby udowodnić ci, że to ja jestem tą, która chciałaby go pocałować. Nie wiem, od kiedy wychodzenie z własnej dupy to całowanie, ale nigdy nie powiedziałam, że rozumiem tego chłopaka. Poza tym, ja przyszłam tu, aby coś zmienić, coś przeżyć.. no więc, dlaczego prawie się poddaję?

– No już! My się tu chcemy całować, a wy się ociągacie! – nie wiem, kto to krzyczy. Nie znam tu wszystkich, a nawet większości.

– Już, kurwa – i niby po co je tu wstawił? Czy to przekleństwo coś zmieniło?

Siedzimy po przeciwnych stronach koła, ale nawet nie naprzeciwko siebie. Gapię się w ziemie przede mną i omal nie ocieram rąk ze zdenerwowania, ale wiem, że w późniejszej dyskusji wykorzystałby to przeciwko mnie. Koło nie jest jakieś duże, nie musi wstać, aby się do mnie przysunąć, a co najwyżej wyciągnąć swoje długie ciało i oprzeć się na rękach przede mną albo na de mną. I z resztą, właśnie robi to drugie... zamykam oczy. Jak smakują pocałunki? Czy to będzie jeden z tych dobrych? Czy taki, o którym będę marzyła, żeby zapomnieć?

Czuję jego oddech na swoich wargach. Nie wiem, czy inni widzą moje zdenerwowanie, ani fakt, że robię z tego wielką rzecz. Prawdziwie wielka nadchodzi, gdy jego usta wcale nie dotykają moich, a raczej nie całych ust. Czuję je tylko w kąciku, dosłownie muskające moje wargi.

I to tyle.

Odsuwa się.

To wszystko.

Jestem rozczarowana?

Przecież wcale nie chciałam go całować..

Ludzie buczą z rozczarowania, ale nie zachęcają nas do więcej. Ktoś bierze butelkę i znowu nią kręci, a ja wstaję. Właściwie to może rzucam się do biegu, aby stamtąd wyjść, ale zamiast wyjść z mieszkania, wychodzę na balkon.

Nikt nigdy nie nazwał mnie brzydką w twarz, ani nieatrakcyjną, ale nikt także nie powiedział mi, czegoś odwrotnego. Wiem, że Luke to Luke i nie powinnam się spodziewać czegoś więcej, ani być chociażby rozczarowana, ale skoro w takiej głupiej grze, ktoś nie chce mnie nawet pocałować, ktoś na dodatek taki, co nie ma zahamowań, to kto właściwie będzie chciał to zrobić?

WORDPLAY 2020 {Hemmings 2.0}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz