18. Każdy wie lepiej niż ty, bo stoi z boku

1K 76 16
                                    

„Jak wiemy dzień i noc to dwie różne pory dnia,
co nie znaczy, że raz mamy być stosunkowo mili,
a raz po prostu chujami"
Sharon Stone

Największym problem wszystkich książek o dobrych dziewczynach i złych chłopcach, nie jest fakt, że ktoś jest zły, a ktoś dobry, a fakt, że pozwalają sobie na nie szanowanie się nawzajem. Wiem, że nie jestem idealna i sama kilkukrotnie zachowałam się, jakbym sądziła, że wyjęli go z puszki Pandory. Jednak tej nocy, wyciągnęłam do niego rękę, nie wyrzuciłam go, nie krzyczałam, nawet nie spierałam się z tym, co do mnie mówi, a daleko było mu do gentelmena i może w rzeczywistości to był mój błąd, bo raz pozwoliłam mu zachować się w ten sposób, a on stwierdził, że to czas na wyjście frontowymi drzwiami, na rzucanie komentarzy do mojego ojca, jakby przyszedł tu na seks, jakbym mu go oferowała. Wiem, że do tej pory miał do czynienia z dziewczynami, które nie miały problemu z oferowaniem mu siebie, właściwie tylko tego ode niego chciały, ale ja nie czuję potrzeby uprawiania seksu bez uczucia. Może należę do tych dziewczyn, co chciałyby zrobić z tego wielką chwile. Oddać się w ręce kogoś kto o mnie zadba i pokaże, że nasz pierwszy raz znaczy dla niego tyle, co dla mnie. Czy to coś złego? Nie mówię, że potrzebuję świecy i róż, ale chciałabym wiedzieć, że nie tylko ja się denerwuję. Może to też jest jeszcze wyidealizowane, tak jak pocałunki i smak fajek.

Jedyną na pewno nie wyidealizowaną przez cokolwiek rzeczą jest szkoła, do której właśnie docieram. Marzę o skończeniu jej. Wyjechaniu stąd. Zaczęciu od nowa, naprawdę. Marzę o tym, tak samo, jak on i to nie wcale z tak różnych powodów. Ludzie także mnie nie rozumieją, źle oceniają.. No właśnie, chodzi o to, że to zła ocena, nietrafna, bo w rzeczywistości jestem inna, niż mnie widzą, a Luke robi wszystko, aby właśnie tym, za kogo ludzie go mają. Może brak wiary w to, że jest taki, jakim go malują jest najgorszą z możliwych rzeczy. Może powinnam się temu poddać, pozwolić mu na to wszystko. Bo czemu by miał się zmienić? Co życie mu dało, aby się zmienić? Sama chęć tego nie wystarczy. Jednak jestem, zbyt zmęczona walką o niego i zbyt zła na niego o to, jak się o mnie wyraża. Może w rzeczywistości tak myśli, a ja powinnam się z tym pogodzić. Na tę chwilę właśnie zamierzam to zrobić, bo po pierwsze już za nim pobiegłam, a po drugie już wykazałam się inicjatywą i to całkiem dużą i po trzecie przeprosiłam! Jestem zirytowana. Nie wiem, w ogóle już, co robić. Najchętniej wyszarpałabym go za ciuchy i krzyczała tak długo, aż wszystko do niego dotrze, ale to tak nie działa.

– Hej – napotykam na korytarzu Scarlett z Calumuem. Miło jest się tutaj do kogoś odezwać.

– Hej – odpowiada, odrywając się od swojego chłopaka. Chcę ich zapytać, jak im to wychodzi, jak sobie z tym radzą, jak powinnam sobie poradzić z Luke'm, czy w ogóle mogę się jeszcze wycofać – Przepraszam, że to powiem, ale źle wyglądasz. Coś się stało?

– Nie spałam najlepiej – nie wiem, jak dużą częścią życia dzieli się z nimi Luke, ale nie powinnam chyba zaczynać od dzielenia się z nimi historią z nocy i poranka.

– Powinnaś z nami wyskoczyć na plażę – proponuje Calum – Robi się już, co raz cieplej.. – podszczypuje biodro Scar.

– O boże przestań.. – rzuca do niego Scarlett, zrzucając z siebie jego dłoń – Wiedziałam, że tak się skończą te zakupy.

– No co? Oderwiesz metkę od stroju i trochę popływamy.. – uśmiecha się do niej szeroko i pochyla do pocałunku – Albo po smażymy się na słońcu, także w tym stroju... – jest dopiero sierpień, więc ja nie wiem, w czym on chce się smażyć, może tak bardzo chce ją zobaczyć w stroju. 

Odpycha go od siebie cała uśmiechnięta. Orientuję się, nawet, że ja także się uśmiecham. Naprawdę może powinnam zapytać o ich historie i jak sobie radzą z tym miastem. Może to by mi pomogło poradzić sobie z sytuacją. Chociaż, nie jestem pewna, czy to pomoże mi poradzić sobie z rodzicami.

WORDPLAY 2020 {Hemmings 2.0}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz