Rozdział XXV

988 77 26
                                    

- Uderzyłaś mnie! Teraz nie udawaj niewinnej! - krzyknęła płaczliwie Olivia, przytulając się do klatki piersiowej Toma i będąc pod bacznym spojrzeniem Elizabeth, która z założonymi rękoma stała pod ścianą oddzielającą salon i kuchnie.

- Nic ci nie zrobiłam - powiedziała, również trochę głośniej niż powinna, Veronica, która bardziej niż na tłumaczeniu sytuacji skupiała się na łzach, których nie miała zamiaru wypuścić spod swych powiek. - Wiem, że brzmi to głupio, ale ona zrobiła to sama - pokazała ręką na blondynkę, patrząc prosto w czekoladowe tęczówki Hollanda.

- Słabe wytłumaczenie. - prychnął mężczyzna, przewracając oczami - Nie rozumiem, czemu tak bardzo jej nie znosisz - posłała jej pełne pretensji spojrzenie.

Od paru godzin przeważnie spokojny dom brunetki, był wypełniony krzykami różnych osób, które tylko starały się przekonać innych do swojej wersji wydarzeń. Czarnooką zaczynało już boleć gardło od ciągłego tłumaczenia się, że nic nie zrobiła. Olivia natomiast była w swoim żywiole, zdając sobie sprawę, iż osiągnęła swój cel.

- Uderzyłaś mnie i śledziłaś moją siostrę! Jesteś nienormalna! - wyrwała się z uścisku Toma, oddalając się o parę kroków - Nie wierzę, że mieszkałam z tobą pod jednym dachem. - nabrała powietrza, przełykając głośno ślinę i z załzawionymi policzkami przyglądając się kobiecie - Jesteś wariatką! - krzyknęła, a jej głos wydawał się pełny rozpaczy i przerażenia. Była dobrą aktorką, ale wszyscy prócz Toma wiedzieli, że to tylko jej gra.

- Ja tego nie zrobiłam! - podniosła głos, rozkładając swoje ręce z bezradności - Przestań wreszcie kłamać! - z jej oczu poleciały łzy, które zostały szybko starte, a powieki mocno zaciśnięte, aby nie wydostała się z nich żadna słona kropla.

- To dlaczego.. - blondynka nie dokończyła kolejnej fali wybuchu i krzyku, który towarzyszył jej od samego początku, przybycia Toma, a przerwał jej głośny krzyk, osoby, która do tej pory pozostawała cicho:

- Dość! - Liz stanęła pomiędzy kobietami a zarazem aktorami, próbując rozgonić głośne krzyki wiszące w powietrzu. Miała dość ich bezsensownych i bezskutecznych kłótni, a jej uszy coraz bardziej zaczynały boleć. - Wyjaśnijmy to na spokojnie - powiedziała, patrząc na swojego chłopaka, który pod wpływem jej spojrzenia pokiwał głową.

- Ja na razie nie jestem w stanie nic powiedzieć, dajcie mi chwilę - szepnęła brunetka, pociągając co chwilę nosem. Nie patrząc na innych, usiadła na kanapie, tuż obok Toma, który cały czas siedział cicho, woląc nie pogorszyć sytuacji. Mężczyzna położył swoją ciepłą dłoń na jej ramieniu i lekko się uśmiechając, pogładził ją przez materiał grubej bluzy. Kobieta posłała mu zmęczone spojrzenie i uśmiechnęła się, starając zachować jakiekolwiek nadzieje na spokój.

- Po kolei, co się stało? - zapytał Tom, kierując swoje pytanie do Olivii, która siedziała na fotelu naprzeciwko niego i ocierała swoje łzy. Czarnooka natomiast, siedząc jak najdalej od kobiety i patrzyła się przed siebie, zaciskając swoje wargi w cienką linię.

-  Tak jak codziennie, zadzwoniła do mnie Grace, tylko tym razem była jakby przestraszona. Powiedziała, że ktoś ją śledzi. - zaczęła Olivia, a brunetka spojrzała na nią z lekkim i chytrym uśmiechem, którego nie potrafiła powstrzymać. Zauważył to każdy, ale nikt nie skomentował tego, a streszczająca wydarzenia blondynka postanowiła to zignorować i kontynuowała: - Powiedziała, jak wyglądają ludzie w samochodzie i od razu wiedziałam, że to Veronica i Tom. Śledzili ją i podsłuchiwali. Grace bardzo się przestraszyła, bo odkąd była ta cała sytuacja z naszym zerwaniem ja, jak i ona dostawałyśmy dużo gróźb. - nabrała głęboko powietrza i dając sobie przerwę na oddech, przetarła swoje oczy - Kiedy tu przyjechali, chciałam to z nimi wyjaśnić, ale Veronica dostała jakiegoś ataku, zupełnie jakby nad sobą nie panowała. Uderzyła mnie, a Tom w tym momencie ją przytrzymał, aby nie zrobiła mi większej krzywdy. Tylko nie rozumiem, dlaczego teraz nie chce powiedzieć, jak było. - spojrzała na niebieskookiego i oblizała swoją suchą wargę - Nie wiem, dlaczego to robisz. Nie wiem, czy ona ci się podoba, czy jak, ale ona jest nienormalna. Musisz powiedzieć prawdę, Tom.

Lasagne & Tea || Tom Hiddleston Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz