Rozwiązany problem #24

1K 15 4
                                    

Łucja:
Od tego tragicznego wypadku minął miesiąc. Lena jest w klinice w Łodzi cały czas się nie wybudziła ze śpiączki. Z dzieckiem wszystko w porządku. Największe zagrożenie minęło, bo to już 5 miesiąc. Krystianowi Monika poszła na rękę, bo dała mu bezterminowa urlop. Póki co mieszka w Łodzi, aby być bliżej Leny. Jeśli chodzi o mnie i Ola to w naszym życiu zachodzą coraz większe zmiany. Za niecały miesiąc bierzemy ślub. Dokładnie 23 sierpnia. Już nie mogę się doczekać. Ja jestem już w 3 miesiącu ciąży. Co do ślubu to postanowiliśmy, że odbędzie się w kościele Mariackim, a wesele w hotelu mojej kuzynki Karoliny. Moja ciocia stwierdziła, że znudziło się jej prowadzenie hotelu w centrum miasta, wiec razem z Piotrem postanowili prowadzić ośrodek sportowo-naukowy głównie dla młodzieży. No, ale o tym później, bo też za wiele jeszcze nie wiemy. W przygotowaniach do ślubu bardzo pomagają nam Natalia i Kuba przez co się do siebie zbliżyli. Kto wie może coś z tego będzie kiedyś?

Ł: Kochanie, załatwiłeś już swój garnitur na ślub?
O: Nie kotku. Dzisiaj idę z Kubą go załatwić. A ty masz już suknię, bo szukasz jej już drugi tydzień, a wyników nie ma.
Ł: Nie, ale umówiłam się już z Natalką na 10. Właśnie która godzina?
O: Jest dokładnie 9.30. Jednak nie rozumiem po co tak wcześnie. Ja z Kubą umówiłem się na 12 i załatwimy wszystko w max 2 godziny.
Ł: Tego kochany nie zrozumiesz, że jak masz siedzieć w domu teraz. To jedź do cukierni po próbki smaków tortu. Wszystko jest na nazwisko Mazur.
O: Mazur? Już przyzwyczajasz się do mojego nazwiska?
Ł: Jak widzisz tak. Ok ja muszę lecieć, bo się spóźnię. Pa. Kocham Cię.
O: Ja was też. Pa.- szybko się zebrałam i wyszłam przed blok. Natalia już na mnie czekała...

Olgierd:
Nie ukrywam, że na dzisiejsze przedpołudnie miałem inne plany. Mianowicie jakiś czas temu kupiłem piękny dom. Tak jaki Łucji zawsze się podobał. Jest mieszanką stylu nowoczesnego i klasycznego z takim wiejskim. Ma parter, piwnicę i pętro.
Na parterze mości się kuchnia połączona z jadalnią, salon z widokiem na pięknie zadbany ogród zrobiony przez Natalię i taras. Oczywiście jest też pokój gościnny łazienka i przedpokój. Na piętrze znajduje sie nasza sypialnia z przeszkloną ścianą z widokiem na miasto plus garderoba, drugi pokój gościnny, dwa nie umeblowane pokoje i duża łazienka. W piwnicy jest jeszcze spiżarnia i dwa nie wyremontowane pomieszczenia na które nie mam pomysłu. Dom posiada jeszcze duży garaż na dwa samochody. Ogólnie to nasz nowy dom jest dość blisko domu mojej mamy, bo tylko jakieś 10 minut drogi samochodem. Mamy też dość blisko na komendę. Obok nas są jeszcze dwie działki sobie po lewej stronie, ale z tego co mówił właściciel zostały już kupione. Właśnie dziś chciałem zabrać tam Łucję, A teraz jechać wszystko przygotować i zawieść już trochę naszych żeczy. Wymyśliłem już plan jak to zrobię. Najpierw muszę zadzwonić do Natali.

O: Halo Natalia?
N: Cześć Olo. Co tam?
O: Jesteś teraz sama?
N: Tak. Łucja poszła do toalety, a cos sie stało?
O: Mam prośbę. Jak będzie cię już wracać do domu to mnie powiadom, bo mam dla Łucji niespodziankę. Tylko jej ani słowa.
N: Dobra. Muszę kończyć, bo już idzie. Pa
O: Pa.- pierwsza część gotowa. Teraz zostało mi szybko spakować jakieś ubrania, zawieść je do domu, a po drodze wstąpić do cukierni. Mam dokładnie 1,5 godziny na wszystko.

Natalia:
Chodzimy już prawie 2 godziny w poszukiwaniu sukni ślubnej. Jeszcze nic nie mamy. To znaczy było kilka sukienek, ale Lucy martwi się, że urośnie jej brzuch i się nie zmieści. Siadłyśmy na ciastko, aby chwilę odpocząć.

Ł: W takim tępe to my nic nie znajdziemy.- powiedziała już lekko załamana Łucja.
N: Nie bądź naj negatywnie nastawiona na pewno coś znajdziemy.
Ł: Ale to już nie ma sensu! Dwa tygodnie szukamy i nic.
N: Już tak nie dramatyzuj.
Ł: Wiesz co jest najgorsze? To, że jak już znajdę tą wymarzoną to okaże się za mała za miesiąc.
N: Nie martw się na zapas. Coś znajdziemy. Mamy jeszcze dwa sklepy na dziś.- też byłam lekko załamana, ale nie chciałam tego pokazać, bo Łucja jeszcze bardziej by się załamała. Po chwili usłyszałam znajomy głos. Musze przyznać, że dawno to nie słyszałam.

Gliniarze- Zaczęło się niewinnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz