#22

1.3K 23 12
                                    

Olgierd:
Siedzę już na komendzie i czekam na Krystiana. Muszę to poprosić o zostanie świadkiem i pomoc w przygotowaniach do ślubu. Akurat weszła Kruczkowska.

M: Chłopaki sprawa jest.
O: Cześć szefowo.
M: A gdzie Krystian? Tydzień się dopiero zaczął, a on już się spóźnia.
Kr: Jestem. Co to za sprawa?
M: Później pogadamy o spóźnieniu. Co do sprawy. Została znaleziona w parku pięciolatka. Była wyziębiona, więc trafiła do szpitala. Nie wiemy jak się nazywa, bo nic nie chciała mówić.
O: A w którym szpitalu leży?
M: W Leśniej Górze. Pytajcie o doktora Stefana Trattera.
Kr: To my tam jedziemy zobaczyć jaki jest jej stan.
M: Ok, w razie czego to mnie informujcie.
O i Kr: Oczywiście szefowo.

Natalia:
Jechałam już z Kubą na komendę. Oczywiście były korki jak zawsze w poniedziałki, ale co poradzieć. Jesteśmy już blisko jak widzę jakiegoś faceta, który strasznie krzyczy.

N: Kuba? Widzisz tego gościa tam?
K: Widzę. Wygląda jakby wzywał pomocy.
N: Dokładnie. Podjedź i zobacz co u niego.- po chwili podjechaliśmy do faceta i wyszliśmy z auta.

N: Dzień dobry. Co się panu stało i jak się pan nazywa?
EW: Nazywam się... Eryk... Woliński i...
K: Spokojnie. My jesteśmy policjantami. Aspiracji sztabowi Natalia Nowak i Kuba Roguz komenda wojewódzka. Jeszcze raz o co chodzi?
EW: Tam leży dziecko!!!
N: Gdzie?- od razu podbiegłam do tego dziecka.
EW: Tak pod drzewem.
K: Dzwonił Pan na pogotowie?
EW: Nie nie mam przy sobie telefonu.
N: Kuba! Dzwoń do szefowej. Ja dzwonię na pogotowie. Dziewczynka jest nie przytomna, ale narazie oddycha.
K: Dobrze. Pana poprosze, aby Pan poczekał na mundurowych.
EW: Oczywiście.

Kuba:
Dzwonię właśnie do Kruczkowskiej, aby ją o wszystkim poinformować.

M: Kuba! Gdzie jesteście?
K: Dzień dobry szefowo. Jechaliśmy właśnie na komendę, gdy zatrzymał nas jakiś facet. Okazało się, że znalazł nieprzytomnie dziecko. Na oko jakaś pięcioletni dziewczynka. Natalia wezwała pogotowie, a ja potrzebuję mundurowych i Janka.
M: Dobra zaraz wam wyślę, ale podaj jeszcze adres.
K: Wyślę Ci zaraz SMS-em.
M: Dobra. Jak przyjedzie pogotowie I reszta to jedźcie za nimi, bo Olgierd z Krystianem mają podobną sprawę.
K: Ok to czekamy. Pa
M: Pa

K: Natalia, powiadomiłem szefową. Ma przysłać mundurowych i Janka, A my mamy zająć się tym śledzctwe. Chłopaki mają podobne.
N: To narazie musimy czekać na ratowników. Widziałam ślady pobicia na ciele dziecka. Dobrze to nie wygląga, a mała ma coraz słabszy oddech.
K: Pilnuj jej stanu, a ja spiszę zeznania tego gościa.- jak powiedziałem tak zrobiłem. Zpisałem jego zeznania. Po chwili przyjechała karetka i Janek z ekipą. My pojechaliśmy za karetką.

Olgierd:
Jesteśmy już w szpitalu. Właściwie niczego się nie dowiedzieliśmy o tej dziewczynce. Miała tylko ślady bicia. Wszystkie były świeże, dodatkowo ma złamaną rękę.

O: Dobra Krycha. Niczego się tu nie dowiemy. Wracajmy na komendę przeszukać bazę zaginionych. Może ktoś coś zgłosił.
Kr: To chodźmy.
N: Olo, Krystian! Poczekajcie.
Kr: Hej. Co tu robicie?
K: Hej. Przyjechaliśmy do poszkodowanej. Kiepska sprawa pięcioletni dziewczynka. Pobita. Zatrzymała się w karetce i nie wiadomo czy z tego wyjdzie.
O: My też mamy tu poszkodowaną. Taką jak wy.
N: Wiemy właśnie Kruczkowska nam o tym mówiła. Jak ta wasza?
O: Źle, ale lepiej niż wasza. Jest pobita i ma złamaną rękę. Jednak nie znamy danych.
K: No my też nie.
N: To my wracamy na komendę poinformować szefową.
K: Oczywiście pani Dyrektor.
N: Nie zaczynaj.
O: Wy dalej tak sobie dogryzacie? Ludzie jesteśmy dorośli.- ja nie wiem jak oni ze sobą współpracują. Stanowią naprawdę zgrany duet. Można śmiało stwierdzić, że jeden z najlepszych w mieście, a na co dzień cały czas sobie dokuczają. Nigdy tego nie zrozumiem. Biorąc pod uwagę, że się przyjaźnią, a Kuba jest jedyną z nielicznych osób, której Natalia tak bardzo ufa. W sumie nie jestem lepszy też uwielbiam dogryzać Natali, no ale to w końcu moja młodsza siostra, a ona tak fajnie się wścieka. Tak jak ją znam jaką przyjaciel to naprawdę nie wielu osobą pozwala na tak dużo. Tak właściwie to tylko mi i Kubie. Jedno jest pewne. Ta rodzina nie jest normalna.

Gliniarze- Zaczęło się niewinnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz