Kuba:
Wieczorem wsiedliśmy do samolotu we Włoszech i właśnie wylądowaliśmy w Warszawie.
M: Pamiętajcie, że jutro widzimy się na odprawie. - przypomniał nam szef.
F: Jasne szefie. - odpowiedział mu Franek, który właśnie stanął koło nas ze swoją walizką.
K: Strasznie nie wygodne te fotele w samolocie. Całe plecy mnie bolą. - zaczęła narzekać Kaja.
F: W takim razie proponuję masaż, choć. - zaśmiał się i pociągnął za sobą Kaję, udając się do taksówki. Wszyscy się tylko na nich popatrzyli i delikatnie uśmiechnęli.
D: Ja też będę lecieć, do zobaczenia chłopaki. - koło nas przemknął Damian.
J(K): Też już będę szedł. Do zobaczenia. - machnąłem ręką na pożegnanie i odszedłem w stronę taksówki.
F: Pamiętaj co Ci mówiłem! - krzyknął za mną szef. Odwróciłem się tylko w jego stronę z uśmiechem na ustach i nic nie powiedziałem. Doskonale wiem o co mu chodziło i dokładnie tak miałem zamiar zrobić. Wsiadłem do pierwszej wolnej taksówki i podałem kierowcy adres mojej ukochanej. Kilkanaście minut później byliśmy na miejscu. Osobiście liczyłem, że będę miał więcej czasu na ułożenie w głowie rozmowy, ale z racji na to, że jest środek nocy to przejazd przez miasto nie zajął wiele czasu. Stałem już pod klatką i w tym samym momencie poczułem wibracje mojego telefonu. Ten z którego korzystałem podczas misji oddałem i wróciłem do swojego. Nie chętnie go odebrałem.
K: Słucham.
S: Właśnie dostałem informację, że wylądowaliście. - zaczął mój tata.
K: Tak i co w związku z tym.
S: Chciałem Ci tylko przypomnieć, że jutro się widzimy i mama chce się z tobą spotkać.
K: W porządku. Coś jeszcze? - zapytałem lekko zirytowany.
S: Nie to wszystko, a przeszkadzam w czymś.
K: Nie, po prostu chcę odpocząć. - skłamałem, licząc, że ojciec nie zorientuje się w kłamstwie.
S: To do jutra. - zakończył rozmowę mój ojciec, a ja z ulgą schowałem telefon z powrotem do kieszeni. Nie miałem ochoty na spotkanie z rodzicami jutro. Wstyd przyznać, ale nie utrzymujemy ze sobą zbyt dobrych kontaktów. Los mi sprzyjał, bo do klatki właśnie wchodził jakiś chłopak, który nawet nie zwrócił na mnie uwagi, w ostatnim momencie złapałem drzwi, zanim się zamknęły i zacząłem wspinać się po schodach. Im byłym bliżej tym byłem bardziej zdenerwowany tym, co mnie czeka. Nacisnąłem dzwonek do drzwi i z duszą na ramieniu nasłuchiwałem, czy ktoś się do nich zbliża.Natalia:
Siedziałam przed telewizorem i odpoczywałam po męczącym dniu. Bliźniaki już od dłuższego czasu śpią, ale z wielkim trudem mi się to udało osiągnąć. Zuzia wysłała mi SMS-a, że zostaje na noc w mieszkaniu Kuby i będzie z nią Radek, więc o nią też jestem spokojna. Dostałam też wiadomość od Staszka, że jutro jest u niego zebranie w sprawie zakończonego śledztwa przy którym pomagałam i mam się na nim pojawić. Zaś teraz, ja sama, właśnie zaczynałam czytać jakiś kryminał, gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Muszę przyznać, że naprawdę mnie to zdziwiło, bo jest środek nocy. Nie chętnie powlokłam się do drzwi i je otworzyłam.
N: Kuba? - szepnęłam z niedowierzaniem, a on bez żadnego zaproszenia wszedł do przedpokoju i zamknął za sobą drzwi.
K: Natka, możemy porozmawiać? - zapytał nie pewnie stojąc bardzo blisko mnie i patrząc się w moje oczy. Nie wiem co mną pokierowało, ale przybliżyłam się do niego jeszcze bardziej i w tym momencie poczułam jego usta na moich. Jeju... jak ja za nimi tęskniłam. Nim się obejrzałem leżeliśmy na kanapie, zachłannie się całując. Kurtka i buty Kuby leżały wraz z moją bluzą w przedpokoju, a my sami zaczynaliśmy już ściągać bluzki... Jakoś tak wyszło, że zostaliśmy już w salonie na kanapie. Mimo, że ogromnie tęskniłam za Kubą to w środku targały mną wątpliwości. On przecież nic nie wie o dzieciach. Nie do końca wiedząc co mam zrobić narzuciłam na siebie koszulkę i zabierając po drodze koc, wyszłam na taras. Zapatrzyłam się w malowniczy widok, nocnej Warszawy przede mną i nawet nie poczułam jak dosiadł się do mnie Kuba z troską na twarzy. - Kochanie, co się dzieje? - zapytał, a mnie zrobiło się przyjemnie na samo słowo "kochanie".
![](https://img.wattpad.com/cover/223428023-288-k785768.jpg)
CZYTASZ
Gliniarze- Zaczęło się niewinnie
Romansa!Książka w trakcie poprawy początkowych rozdziałów! Czwórka ludzi, policjantów i przyjaciół. Natalia Nowak, Łucja Wilk, Kuba Roguz oraz Olgierd Mazur. Ich losy w tej książce będą się splatać. Czy mimo wielu wydarzeń, odkrycia kart swojej przeszłości...