#33 Hotel

1K 27 8
                                    

Olgierd:

Zaraz po tym jak poinformowaliśmy Natalię i Kubę o ich akcji pod przykrywką sami poszliśmy zająć się innym wątkiem sprawy. Moja siostra nie była zachwycona tym pomysłem, ale za namową Kuby się zgodziła. Z drugiej strony ciekawe co z tego wyniknie. Jeśli chodzi o drugi wątek sprawy to dostaliśmy już nagrania z monitoringu. Razem z Darkiem przejrzeliśmy wszystko i nic nie znaleźliśmy. Wyglądało to tak jakby ktoś dobrze wiedział którędy jechać, aby pozostać nie zauważonym na wiejskim monitoringu. Siedzieliśmy na komendzie do 16, później Kruczi ogłosiła fajrant. Po powrocie do domu zastałem Łucję tradycyjnie na kanapie przed telewizorem z książką w ręku.

O: Hej Łuśka!- krzyknęła, gdy tylko wszedłem do domu.

Ł: Hej Oluś, jak tam w pracy!- krzyknęła z salonu.

O: W porządku.

Ł: Wiesz, że nie o to pytam, Olo.

O: No wiem, wiem lubię cię podrażnić.

Ł: To mów, bo umieram z ciekawości.

O: Z tym umieraniem to uważaj na Natalię. Powiedziała, że cię zabije za ten pomysł.

Ł: Domyślam się, że zachwyceni nie byli.

O: To mało powiedziane, ale koniec końców się zgodzili. Zobaczymy jak im pójdzie.- stwierdziłem. Podczas rozmowy Lucy przeniosła się do kuchnio- jadalni, gdzie ja właśnie odgrzewałem sobie obiad.- Właściwie to, gdzie jest Zośka?- spytałem zdziwiony, bo już jest dobrze po 16, a jej nie ma.

Ł: Rano była z klasą w kinie, a później poszła z koleżankami do galerii. Chciały coś tam oglądnąć.

O: A mówiła, kiedy wraca?

Ł: Ma być max o 19, a co?

O: Nic, nic tak pytam, ale to oznacza, że mamy czas dla siebie.

Ł: Oj Oluś, Oluś... przypominam, że jestem w 8 miesiącu ciąży.

O: Ale w relaksującej kąpieli chyba nie będzie Ci to przeszkadzało?

Ł: W relaksującej kąpieli, powiadasz?... Muszę się zastanowić.

O: To ty się zastanawiaj, a ja w tym czasie przygotuję Ci kąpiel.- powiedziałem, a następnie udałem się do łazienki na piętrze, aby przygotować kąpiel mojej Łucji. Ona w tym czasie poszła się przygotować do kąpieli.- Kochanie, wszystko gotowe! Czekam tylko na ciebie!- krzyknąłem, a już po kilku sekundach Łucja pojawiła się w łazience.

Ł: Już jestem, kochanie.- powiedziała Lucy. Po chwili znajdowała się w wannie pod dużą warstwą piany. W okół niej porozstawiałem świeczki i kadzidełka oraz rozsypałem płatki róż.- Muszę Ci powiedzieć, że naprawdę się postarałeś, bardzo tu romantycznie.

Kuba:

Tak, jak się umówiliśmy, tak też się stało. O 19 byliśmy w hotelu. Jak dowiedzieliśmy się chwilę wcześniej nocleg mieliśmy zarezerwowany przez Monikę. Mieliśmy dostać zwykły pokój z podwójnym łóżkiem, ale były już zajęte. Skończyło się na tym, że zajęliśmy piękny apartament. Trochę się zdziwiłem, że niby taki skromny hotel, a tu proszę piękny apartament. No nic nam to nie przeszkadzało. Poszliśmy do pokoju zostawić bagaże i trochę się przebrać. Natka ubrała sukienkę, ja dżinsy i koszulę. Oczywiście cały czas rozglądaliśmy się za panią Klarą, ale na  razie bez efektów. Zeszliśmy do hotelowego barku i usiedliśmy tak, aby dobrze widzieć ludzi w lokalu. Z racji Mikołajek, które rzekomo są dla dzieci to naprawdę spory tłumek ludzi się tu bawił. Póki co udawanie pary szło nam bardzo dobrze. Siedzieliśmy przy barze i rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Zawsze dobrze się nam rozmawiało.

Gliniarze- Zaczęło się niewinnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz