Rozdział 1

8.3K 278 84
                                    

Przypominam, że to tylko tłumaczenie, a książka należy do @hi_imtired

(Trzecia osoba)

Zielonowłosy nastolatek stał w deszczu przy grobie swojej matki. Nie przejmował się, że gips na jego złamanej ręce się rozpadał na kawałki przez wodę. Tylko patrzył bez emocji na nagrobek. Miał napisaną datę jej śmierci, która różniła się miesiąc od tego dnia.

Czuł się okropnie winny, jakby jej śmierć była tylko jego winą. Albo jakby to powinien być on.
Mężczyzna położył rękę na ramieniu nastolatka. 'Chodźmy... twój wujek na ciebie czeka...' powiedział mężczyzna. Midoriya guzdrał się do auta.

Jego matka umarła w wypadku w którym uczestniczył. Nie była to wina chłopaka, w rzeczywistości to nie miało z nim nic wspólnego. Ciężarówka jechała z pełną prędkością na czerwonym świetle. A mimo tego, że Midoriya stał obok jego matki, tylko ona została potrącona pełną siłą.

Midoriya dostał tylko połową mocy którą dostała ona. Widzisz, byłą bliżej ciężarówki podczas wypadku. Midoriya uważa, że to on powinien być tym który stał bliżej ciężarówki. Nawet jeśli był w śpiączce i połamał kilka kości, wolał żeby to jego matka była na jego miejscu.

Mężczyzna zawiózł chłopaka do małego domku, a później odprowadził go do drzwi wejściowych. Zapukali, a osoba która otworzyła była kolejnym mężczyzną. Miał zielone włosy, trochę jak te Midoriyi, ale wyglądał jakby był w średnim wieku.

'Cześć Panie Midoriya!' Mężczyzna powiedział. 'Jestem teraz pracownikiem socjalnym Midoriyi.' Uścisnął rękę drugiego mężczyzny.
'Oh! Izuku ale wyrosłeś! Wejdź do środka..' mężczyzna powiedział z uśmiechem.

Obydwoje zostali zaproszeni do środka. Midoriya siedział cicho przy stole , bawiąc się sznurkiem swojej bluzy. Starszy mężczyzna postawił kubki herbaty na stole.
'Teraz, Midoriya-kun... jesteś szczęśliwy przyjmując Izuku?' mężczyzna zapytał.

'Tak..' Midoriya powiedział.
Mężczyzna przesunął po stole jakieś papiery, dyskutując o jakichś rzeczach z wujkiem nastolatka. Ale on siedział cicho, obracając sznurek na palcu i podnosząc plaster z jego gipsu. Nie czuł się dobrze. Miał ochotę zwymiotować. Czuł, że będzie tylko obciążeniem dla nowego opiekuna.

'Izuku? Będę teraz wychodził kolego... masz moją wizytówkę, zadzwoń jak będziesz potrzebować.' Powiedział, po czym wstał. Midoriya i Izuku pomachali na pożegnanie do mężczyzny, później stali niezręcznie w drzwiach.

'Hej, Izuku.. Możesz mi mówić Hiriku...' przerwał ciszę.
Midoriya spojrzał na swojego wujka.
'okej..' Midoriya wybełkotał.

Hiriku potargał mu włosy i poszedł do kuchni.
'Cobyś chciał zjeść? To twój pierwszy dzień po zwolnieniu ze szpitala, prawda?' Hiriku wspomniał.
'Tak, nie czuję się głodny..' Midoriya nieśmiało powiedział.

'Naprawdę? Źle się czujesz?' Zapytał.
'Trochę.. prawdopodobnie przez śpiączkę..' Midoriya odpowiedział.
'Okej... więc nie chcesz w ogóle nic nie zjeść?' Zapytał.

Midoriya tylko pokiwał głową.
'Więc.. Zabiorę cię do twojego pokoju, przepraszam mój dom nie jest za wielki...' Hiriku przeszedł przez korytarz, Midoriya zanim poszedł.
'Mój dom był podobnych rozmiarów.. Nie przeszkadza mi to..' Midoriya wybełkotał.

Hiriku otworzył drzwi.
'Tutaj... nie jest za wielki...' powiedział.
Midoriya zajrzał do pokoju jak powoli do niego wchodził. Stało tam pojedyncze łóżko, małe biurko i wbudowana mała szafa. Białe zasłony powieszone były przy oknie, a za nim widać było mały ogródek. Był to mały pokój, ale wyglądał wygodnie.

Midoriya uśmiechnął się trochę i spojrzał na wujka.
'To cudny pokój.. dziękuję...' powiedział z wdzięcznością.
Jego wujek uśmiechnął się dumnie.
'Dobrze, jeśli idziesz spać zostawię cię... mój pokój jest po drugiej stronie korytarza jeśli mnie potrzebujesz, toaleta jest bliżej twojego pokoju.'
Uśmiechnął się.

'Dziękuję...' Midoriya powiedział.
'A więc do zobaczenia! Oh- twój opiekun socjalny powiedział, że bierze cię jutro do twojego domu, żebyś mógł wziąć swoje rzeczy.'
Hiriku uśmiechnął się jak zamykał drzwi.

Midoriya stał w miejscu przez chwilę, później zasłonił okno. Byłą tylko około 19,ale nie czuł się za dobrze. Prawdę mówiąc, nie chciał wracać do domu. Kiedy wstał ze śpiączki indukowanej parę dni temu, powiedzieli mu o jego matce. Była wszystkim co miał.

Wracanie do domu sprawiłoby, że poczuje to samo poczucie winy i mdłości, jak i niepokój, który nie zniknie. Jego opiekun socjalny powiedział mu, że jego wujek go przygarnie, ponieważ był jedyną rodziną która została Izuku. Nawet jeśli spotkali się tylko parę razy gdy Izuku był młodszy, Hiriku zrobiło się żal nastolatka.

Midoriya próbował zdjąć swoją bluzę, kłopocząc się z przełożeniem jej przez gips. Ale gips spadł razem z bluzą.
Nastolatek złapał szybciej powietrze a później przyglądał się swojej ręce. Była posiniaczona, ale nie spuchnięta za bardzo. Podniósł gips i oglądał go. Jego ręka byłą chudsza niż gips, zdecydował, że to prawdopodobnie z powodu opuchlizny.

Odłożył gips i wyszedł z pokoju, znalazł gotującego Hiriku w kuchni.
'Um... wujku Hiriku?' Izuku powiedział.
Hiriku spojrzał na Izuku z uśmiechem.

'Co tam?' zapytał.
Izuku wystawił rękę z nieśmiałym wyrazem twarzy.
'Mój um.. gips się ześlizgnął...' Midoriya odpowiedział.
'Oh!' Hiriku wyłączył kuchenkę, następnie otworzył jedną z szafek.

Wyjął bandaż i podszedł do młodego nastolatka.
'Czy masz coś przeciwko temu żebym zawiązał?' zapytał.
Midoriya pokręcił głową. Oboje usiedli do stołu, Hiriku delikatnie trzymał rękę Midoriyi i zawiązał ją mocno.
Midoriya próbował nie pokazać po sobie, że go to bardzo bolało, ale Hiriku zauważył.

'Chciałbyś trochę paracetamolu?' Hiriku zapytał.
Midoriya potrząsnął rękami.
'Ah- nie, jest w porządku.. Przepraszam...' Midoriya wybełkotał.
Hiriku zaśmiał się i wstał.
'Dobrze więc... możesz obejrzeć film jeśli chcesz..' powiedział.

I się zaczęło. Izuku poszedł do swojego domu i zebrał swoje rzeczy, potem rozpoczął swoje nowe życie z Hiriku. Musiał odpoczywać w łóżku przez tydzień, zanim musiał z powrotem iść do szkoły. Musiał zmienić szkołę, ponieważ jego stara szkoła była za daleko. Nie żeby mu to przeszkadzało, nie miał żadnych przyjaciół w dawnej szkole. Był prześladowany przez rodzinnego przyjaciela, Katsukiego Bakugo, więc każdy trzymał się z dala od Midoriyi ze strachu przed byciem kolejną ofiarą.

Nowa szkoła Midoriyi była dość zwyczajna i był bardzo zdenerwowany, ale zdecydował, że postara się najlepiej jak może żeby nie zawieść nowego opiekuna. Był poniedziałek, trzeci tydzień przed ukończeniem szkoły i pójściem do liceum. 

PL tłumaczenie Change [Depressed Izuku (BNHA/MHA, Tododeku)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz