(Perspektywa Midoriyi)
Gdy opuściłem gabinet dyrektora od razu pobiegłem do mieszkania.
Todoroki musiał zobaczyć się z ojcem, więc zgaduję, że wszystko idzie po mojej myśli. Wyciągnąłem długopis i kartkę z biurka i szybko zacząłem szybko pisać.Drogi Sho,
Przepraszam za to co zrobię. Ale już skończył mi się czas. Wiem, że ostatnio dziwnie się zachowywałem, to przez Shigarakiego. Zmusza mnie żebym został jego następcą. Za każdym razem gdy nie dostaję A+ z zadania z biznesu, karze mnie. Raz gdy go zlekceważyłem, potrącił Hiriku samochodem. Następnym razem, uderzy mnie.
Zatrudnił ludzi żeby pracowali w tej szkole. Śledzą mnie. Więc teraz użyję tego przeciwko niemu, dla bezpieczeństwa innych. Aizawa sensei i dyrektor zgłosili Shigarakiego, ale wiem, że zostaną zabici. Więc muszę narazić swoje życie, dla bezpieczeństwa innych.
Nie boję się, boję się stracenia ciebie. Kocham cię. Jesteś najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem. Możesz mnie po tym nienawidzić, rozumiem.
Kodeks karny Art. 191. - Wymuszanie.
§ 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.Z poważaniem, Izu.
Złożyłem list i położyłem na kuchennym stole, wyciągnąłem pudełko leków przeciwbólowych z szafki. Wyciągnąłem każdą tabletkę z opakowania i popiłem je wodą. To początek. Wziąłem niebieską żyletkę i przebiegłem przez szkołę przeszukując ją. Gdy zobaczyłem Hiro, złapałem go za ramię.
'Znajdź swojego kumpla i spotkajcie się ze mną na dachu szkoły...' Syknąłem i z powrotem biegłem. Hiro patrzył na mnie skołowany i wyciągnął telefon. Biegłem szybko przez schody dopóki nie byłem na dachu. Podszedłem do krawędzi i przeszedłem na drugą stronę ogrodzenia. Czekałem.
Hiro i drugi mężczyzna z którym pracuje otworzyli drzwi na dach, znaleźli mnie wzrokiem i zamarli. Uśmiechnąłem się.
'Świetnie, jesteście. Teraz zadzwoń do swojego małego kolegi mordercy i powiedz żeby nikogo nie krzywdził, albo ja zranię siebie.' Przewróciłem głowę na bok i patrzyłem na nich.
'Nie skrzywdziłbyś się, jesteś tylko dzieckiem..' mężczyzna powiedział.'Ale już wziąłem 20 tabletek przeciwbólowych, to przedawkowanie, nie? Nawet jeśli się nie zranię czy nie skoczę z budynku, umrę...' Uśmiechnąłem się, 'Zgaduję, że zależy to od tego jak długo zejdźcie sensei'owi na policji... a jeśli zostaną nietknięci...'
'Okej okej okej... tylko... nie ruszaj się z tego miejsca...' Hiro ostrożnie wyciągnął telefon i zadzwonił do gościa który zabija, mam nadzieję.
'Nie myślisz, że ten gówniarz naprawdę sobie coś zrobi, prawda?' Drugi mężczyzna powiedział.
Zrobił krok w moją stronę, podciągnąłem rękaw. Zrobił kolejny krok , pionowo przeciąłem środkową żyłę przed ramienną.Zamarł, a ja postarałem się żeby nie krzyknąć z bólu.
Krew zaczęła wylewać się z mojej ręki. Wziąłem głęboki wdech i spojrzałem na głęboką ranę którą sobie zadałem.
'Mam parę innych żył do przecięcia... rób co mówię albo się zranię.' Powiedziałem zbolałym głosem.
'Nie ruszaj się idioto!' Hiro krzyknął do swojego współpracownika.
Hiro kontynuował rozmowę przez telefon, drugi mężczyzna usiadł.'Hiro nie powinniśmy zadzwonić na jebane pogotowie?' Facet zapytał. Hiro odłożył telefon do kieszeni.
'Tak powinniśmy... Nie sądzę, że on nam pozwoli.' Hiro usiadł.
Trzymałem moją zakrwawioną rękę patrząc na nich. Wszyscy byliśmy cicho przez chwilę. Dla mnie trwało to godzinami, pewnie tak było. Słońce prawie zachodziło, więc zgaduję, że trochę minęło. Nikt tak naprawdę się nie ruszał czy coś mówił. Myślę, że moja ręka dalej krwawiła, ale nie mogę już tego ocenić. Może trochę wysuszonej krwi zamknęło ranę.
CZYTASZ
PL tłumaczenie Change [Depressed Izuku (BNHA/MHA, Tododeku)]
FanfictionKSIĄŻKA NIE JEST MOJA, TO TYLKO TŁUMACZENIE Została napisana przez @hi_imtired więc jak czytacie to tłumaczenie wejdźcie także na oryginał, spokojnie mam zgodę na tłumaczenie <3 [AU bez mocy/umiejętności] (OSTRZEŻENIE; książka zawiera momenty kt...