Rozdział 37

1.5K 117 53
                                    

(Trzecia osoba)

Minął tydzień, już nie było stosów zadań. Midoriya dostał list o treści, że ma spotkanie z Panem Shigarakim, w budynku Shigarakiego. Tak bardzo jak nie chciał w nim uczestniczyć, tak bardzo bał się tego co by się stało gdyby tego nie zrobił.

Była sobota, a on stał przed budynkiem Shigarakiego. Był masywny, onieśmielający. Wszedł do holu i rozejrzał się wokół, gdy zobaczył recepcję podszedł do niej. 
'Dzień dobry... um... Jestem tu żeby spotkać się z Panem Shigaraki...' Midoriya wybełkotał.

Pani przy biurku powiedziała mu gdzie ma pójść, więc odszedł w stronę windy. Biuro Shigarakiego było na najwyższym piętrze, piętrze 46. Minęło dużo czasu z nudną muzyką windy, ale drzwi nareszcie się otworzyły. Midoriya rozejrzał się nie mając pojęcia gdzie pójść.

'Midoriya-kun...' Głos zawołał.
Midoriya obrócił się, Kurogiri trzymał stos papierów w rękach.
'Dzień dobry...' Midoriya wybełkotał.
'Dzień dobry... chodź ze mną.... zabiorę cię do biura Shigarakiego...' Kurogiri poszedł wzdłuż korytarza.

Midoriya szedł za nim.
'Co u ciebie?' Kurogiri zapytał.
'Huh? Um... myślę, że dobrze...' Midoriya niezręcznie odpowiedział.
'To dobrze...' Kurogiri stanął przed drzwiami i zapukał w nie. 'Midoriya tu jest żeby się z tobą zobaczyć...' 
'Wejdź...' głos powiedział przez drzwi.

Kurogiri otworzył drzwi i wszedł do środka, Midoriya wszedł za nim. Shigaraki wpisywał coś na komputerze i ktoś z czarnymi włosami i niebieskimi oczami przeglądał papiery.
Kurogiri położył stos papierów na biurku.
'Dabi, musisz to przejrzeć i podpisać...' Kurogiri powiedział.

Shigaraki wstał i podszedł do kanapy. 
'Chodź usiądź Midoriya...' Shigaraki powiedział.
Midoriya westchnął i usiadł, Shigaraki usiadł naprzeciwko niego. Kurogiri postawił kubki herbaty przed nimi na stoliku kawowym razem z talerzem ciasteczek na środku.
'Więc, dostałeś się do klasy 3A biznesowej jak ci powiedziano... to dlatego zostawiłem cię w spokoju na parę tygodni..'  Shigaraki podniósł herbatę i napił się.

'Tak.. więc co ode mnie chcesz?' Midoriya zapytał.
'Oddałeś zadanie w poniedziałek, bardzo ważny z handlu...' Shigaraki przejrzał kartki na jego podkładce z klipsem, po czym spojrzał na Midoriyę.
'Tak, co z nim?' Midoriya przejrzał głowę na bok.

'Uzyskałeś 94%. Czyli A. Mówiłem, twoim obowiązkiem jest dostanie 95% lub więcej, A+. Shigaraki delikatnie rzucił podkładkę na stolik kawowy. Midoriya spojrzał na nią, ale było tam tylko pełno pisaniny.  

'Ominąłem parę pytań....' Midoriya westchnął, 'Nie jestem nawet dobry w biznesie, nie możesz oczekiwać idealnych ocen.' 

(Za granicą ocenia się często literkami od F do A, A+ to po prostu 6+ co u nas nie istnieje)

'Żałosne. Myślisz, że możesz mi mówić czego mogę oczekiwać? Próbuj dalej. Widocznie nie pracujesz wystarczająco ciężko.' Shigaraki zdenerwował się.
Midoriya się wzdrygnął, przypomniał sobie co mężczyzna przed nim zrobił. Zabił ochroniarza, potrącił samochodem Hiriku, wymuszenie.

'Nie potrafię.. to jest ciężkie..' Midoriya wybełkotał.
'To nie jest wystarczające.' Shigaraki warknął.
'Nie muszę cię słuchać.' Midoriya spojrzał na Shigarakiego.
'Masz rację... nie musisz mnie słuchać. Ale wiesz co się stanie jeśli tego nie zrobisz...' Shigaraki odwdzięczył się spojrzeniem.

Midoriya pozostał cicho. Cisza wypełniła całe pomieszczenie, razem z okropną ciemnością. Midoriya spojrzał za okno. Niebo było szare, zaczął padać deszcz.
'Więc? Co proponujesz za swoją pomyłkę?' Shigaraki warknął.
Midoriya szybko spojrzał na Shigarakiego, patrzył na niego zamglonym wzrokiem.

'Co masz na myśli...' Midoriya mruknął.
'Widocznie nie nauczyłeś się... musisz być idealny.' Shigaraki wyjaśnił.
Midoriya wstał i poszedł do drzwi. 'Wychodzę. Jesteś niedorzeczny.' 
Shigaraki szybko wstał i złapał rękę Midoriyi. 'Nie dałem ci pozwolenia na wyjście.' 

Midoriya obrócił się i spojrzał na Shigarakiego.
'Już mi  wystarczy. Przestań mnie dręczyć!' Midoriya krzyknął.
Shigaraki uderzył z liścia Midoriyę. Cały pokój wypełnił się długą ciszą.
'Kotaro... nie bij go...' Kurogiri powoli do nich podszedł.

'Zapomniałeś w jakiej jesteś pozycji. Myślałem, że martwisz się o ludzi wokół.' Shigaraki zdenerwował się.
Midoriya nic nie powiedział. Nie poruszył się, ani na nikogo nie patrzył.
'Nie martwisz się o to co stanie się z grobem twojej cennej matki? Albo z twoim ukochanym współlokatorem?' Shigaraki wybełkotał.

'Jeśli się do nich zbliżysz... wszystko...' Midoriya go wyśmiał.
Nastolatek wyrwał rękę z uścisku mężczyzny, poszedł do drzwi i je otworzył.
'Nigdy nie będę twoim następcom.' Wybełkotał i wyszedł z pomieszczenia. Kurogiri spojrzał na Shigarakiego, po czym oglądał jak Midoriya odchodził. Wybiegł z biura i pobiegł za Midoriyą.

'Midoriya-kun...' Kurogiri zawołał biegnąc za nastolatkiem.
Midoriya nic nie powiedział, nacisnął przycisk żeby wezwać windę. Kurogiri stanął obok niego.
'Midoriya-kun... pozwól żebym przyniósł lodu na twoją twarz... Nie chcę żeby to dalej puchło...' Kurogiri obejrzał policzek nastolatka.

'Co? Żeby ludzie nie zauważyli, że twój szef uderzył dziecko?' Midoriya cicho skomentował.
'Nie... bo wygląda boleśnie...' Kurogiri sięgnął żeby dotknąć napuchnięty policzek, ale Midoriya odtrącił jego rękę.
'Nie dotykaj mnie.' Midoriya zażądał. Winda otworzyła się, Midoriya wszedł do środka i zamknął drzwi przed Kurogirim. Trzymał rękę na policzku, był ciepły i bolał. Chciało mu się płakać.

***

W końcu wrócił do akademika, był przesiąknięty wodą przez deszcz. Był spanikowany. Gdy otworzył drzwi nigdzie nie było Todorokiego.
'Izu? Wróciłeś?' Todoroki zawołał.
Wystawił głowę z pokoju i spojrzał na Midoriyę.

Oczy Midoriyi zaszły łzami.
'Co jest nie tak? Cieknie z ciebie woda..' Todoroki podbiegł do swojego chłopaka.
Midoriya spojrzał w dół na podłogę, nie chciał żeby Todoroki zauważył jego czerwony policzek. Todoroki wsunął swoje palce pod bluzkę i sweter Midoriyi i przeciągnął je przez głowę nastolatka.
'C-'

'Musisz wziąć prysznic głuptasie... złapiesz przeziębienie jeśli zostaniesz w tych przemoczonych ubraniach...' Todoroki uśmiechnął się.
Midoriya wtulił się w Todorokiego, Todoroki odwzajemnił uścisk Midoriyi.
'Stało się coś? Chcesz o tym porozmawiać?' Todoroki zapytał.
Midoriya pokręcił głową. 'To nic..' wybełkotał.

'Dobrze... weź prysznic, ja zrobię ci ciepłe kakao...' Todoroki przeciągnął Midoriyę do łazienki.
Midoriya wszedł do łazienki i zamknął za sobą drzwi.
'Z piankami...' Midoriya wybełkotał przez drzwi.
'Dodatkowe pianki..' Todoroki uśmiechnął się,

Po prysznicu i kakao z dodatkowymi piankami obaj obejrzeli film. Todoroki trzymał blisko siebie Midoriyę, bo wiedział, że jest smutny. Midoriya przytulał miękką poduszkę, która sprawiła, że Todoroki był zazdrosny, ale nic nie powiedział.

PL tłumaczenie Change [Depressed Izuku (BNHA/MHA, Tododeku)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz