Rozdział 34

1.6K 116 42
                                    

(Trzecia osoba)

Był już nowy dzień. Midoriya był pierwszym który wstał, przytulał Todorokiego. Szybko usiadł i zarumienił się. Todoroki otworzył oczy i spojrzał na Midoriyę.

'Dzień dobry...' Todoroki rozciągnął się.
'Dobry..' Midoriya wybełkotał.
'Która godzina?' Todoroki zapytał.
Midoriya podniósł telefon i go włączył.

'Jest 5:30.... możesz wrócić do spania, ja zrobię śniadanie... masz jakieś życzenie?' Midoriya zapytał.
'Oh, pomogę... dla mnie wszystko będzie dobre...' Todoroki usiadł.

'Okej... zróbmy gofry...' Midoriya uśmiechnął się.
Oboje wstali i poszli do kuchni.
'Pewnie muszą dalej spać...' Midoriya wybełkotał wyciągając składniki na gofry.
'Ludzie normalnie nie wstają o 5:30...' Todoroki wybełkotał.

'Oh.. zgaduję, że to prawda...' Uśmiechnął się.
Todoroki uśmiechnął się. Oboje zrobili gofry i postawili je na stole.
'Pójdę ich obudzić..' Midoriya poszedł do pokoju Hiriku i zapukał w drzwi po czym je otworzył.

Kayo i Hiriku spali w swoich ramionach. Przypominało to Midoriyi o nim i Todorokim.
'Hiriku?' Wyszeptał, podszedł do niego i stuknął go w ramię.
Hiriku otworzył oczy i spojrzał na Midoriyę.

Przepraszam.. Todoroki i ja zrobiliśmy gofry...' uśmiechnął się.
'Oh, dzięki kolego...' Hiriku uśmiechnął się i usiadł.
Jeśli chcesz mogę je tu przynieść?' Midoriya zaoferował.
'Nie, w porządku, przyjdę i zjem przy stole...' Hiriku złapał swoje kule i wstał.

Midoriya spojrzał na Kayo , wstawała. Uśmiechnęła się do Midoriyi.
'Dzień dobry..' Midoriya ukłonił się z uśmiechem.
'Nie musisz się kłaniać..' Kayo wstała  i podeszła do Midoriyi.

'Okej..' Midoriya uśmiechnął się, 'Todoroki i ja  zrobiliśmy gofry... chodź..' 
Poszedł do stołu, oni szli za nim. Wszyscy usiedli i zjedli razem.
'Jaki mamy plan na lunch?' Midoriya zapytał.

'Miałem zrobić ucztę ale nie mogę za bardzo tego zrobić..' Hiriku narzekał.
Kayo pociągnęła za policzek Hiriku.
'Nie martw się, mogę zrobić jedzenie podczas gdy wy pogracie w gry...' Uśmiechnęła się.
'Pomogę!' Midoriya ogłaszając wpychając resztę gofra do buzi.

'Nie, ty spędzisz trochę czasu z twoim wujkiem i twoim chłopakiem..' Kayo uśmiechnęła się.
Midoriya zakrztusił się gofrem i zaczął kaszleć.
'On nie jest moim chłopakiem..!' Midoriya pisnął.
Todoroki uśmiechnął się niewinnie.

Kayo i Hiriku uśmiechnęli się do siebie, później Kayo zaczęła sprzątać stół.
'Więc twoim współlokatorem... Ja zrobię jedzenie...' Kayo uśmiechnęła się.
Midoriya westchnął. 'Okej, okej.... Todoroki chodźmy się przebrać...' 
Dwóch współlokatorów wstało i poszło do pokoju Midoriyi. Todoroki zamknął za nimi drzwi.

'Przepraszam za nich, wciąż tak robią...' Midoriya westchnął.
'Jest dobrze... I tak sprawię, że będziesz moim chłopakiem niedługo..' Todoroki przytulił mniejszego nastolatka od tyłu.
Midoriya zarumienił się i spojrzał na Todorokiego.
'Co sprawia, że myślisz, że zgodzę się na bycie twoim chłopakiem..' Midoriya drażnił się.

'Oh proszę, nie możesz oprzeć się mojemu urokowi..' Todoroki uśmiechnął się książęco.
Midoriya zasłonił swoją czerwoną jak burak twarz. 'Zgaduję, że nie...' 
Todoroki rozpiął guziki bluzki od pidżamy Midoriyi i ją zdjął.
'Przepraszam, nie potrzebuję pomocy z przebraniem się..' Midoriya narzekał.

'Ale nie pytałem czy potrzebujesz pomocy, zrobiłem to dla słodyczy oczu..' Todoroki wybełkotał i przyglądał się Midoriyi.
'Huh? Zboczeniec..' Midoriya pokazał język i wpełzł do swojego łóżka. Ukrył się pod kocem.
'Chowasz się przede mną? Jak nie miło...' Todoroki narzekał.

'Nie, pozwalam ci się przebrać pierwszemu..' Midoriya ogłosił.
'Co, nie chcesz popatrzeć?' Todoroki zerwał materiał z Midoriyi. Midoriya pisnął.
'Nie atakuj mnie!' Midoriya narzekał.
'Kto mówi, że cię atakuje?' Todoroki usiadł na łóżku i przytulił Midoriyę.

'Ja tak mówię..' Midoriya oparł głowę o Todorokiego. 
Todoroki wsadził nos we włosy Midoriyi. Midoriya zamknął oczy i odpoczywał w cieple ciała swojego współlokatora.
Oboje siedzieli przez moment w ciszy, Midoriya był blisko zaśnięcia.
'Jesteś zmęczony?' Todoroki zapytał.

'Nie wiem... może...' Midoriya uśmiechnął się i spojrzał na Todorokiego. 'Ale, nie karzmy im czekać...'
'Prawda..' Todoroki uśmiechnął się.
Oboje wstali, Midoriya wziął ubrania z szafy, a Todoroki wyjął swoje z torby.

'Przebiorę się w łazience, ty przebierz się tu...' Midoriya wybełkotał.
'Okej...' Todoroki powiedział.
Midoriya wyszedł i przebrał się w łazience, podczas gdy Todoroki przebierał się w pokoju Midoriyi. Oboje weszli do pokoju dziennego gdzie Hiriku siedział na kanapie.

'Cześć.. macie jakieś pomysły w co gramy?' Midoriya zapytał z uśmiechem.
'Zagrajmy w Mario cart...' Hiriku uśmiechnął się, 'Jestem mistrzem w Mario cart...' 
'Oh! Mamy tu Mario cart?' Midoriya uśmiechnął się.

'Tak... mój przyjaciel dał mi swój stary Wii U parę dni temu, bo przeprowadzał się ze względu na pracę do Ameryki...' Hiriku uśmiechnął się.
'Ahh, rozumiem..' Midoriya podszedł do telewizora i włączył Wii po czym przygotował Mario cart. 'Jak dużo masz kontrolerów?'

'Cztery...' Hiriku wskazał na szafkę, Midoriya otworzył ją, wyciągnął trzy kontrolery i usiadł. Grali przez cztery rundy, Midoriya wygrał wszystkie jedną ręką.
'Jak ty to robisz?!' Hiriku zapytał.
'Oh, Todoroki zamontował telewizor w naszym mieszkaniu akademickim i ma tą grę...' Midoriya uśmiechnął się.

'Ale jedną ręką?!' Hiriku płakał.
'Moja ręka była złamana więc nauczyłem się grać jedną ręką?' Midoriya przewrócił głowę na bok.
Todoroki westchnął.
'Mówi, że po jednej rundzie mógł zrozumieć jak szybko i ostro musi jechać żeby skręcać na brzegach...' Todoroki wyjaśnił.

'Ahh, mój siostrzeniec jest geniuszem...' Hiriku westchnął.
'Huh? Nie jestem geniuszem...' Midoriya wybełkotał.
'Zagrajmy w rainbow road. I te wszystkie ogniste z tym  wielkim, zielonym dinozaurowym czymś...' Hiriku wybełkotał.

'Okej!' Midoriya uśmiechnął się.
Mimo wszystko, wygrał je wszystkie. Hiriku był bardzo smutny.
'Zagrajmy w inną grę..' Hiriku szlochał.
'Jakie masz inne gry?' Midoriya zapytał.
'Um.. tak naprawdę nie wiem... Myślę, że mam inną grę Mario w szafce jeśli chcesz pograć...' Hiriku wybełkotał.

We trójkę grali jeszcze przez parę godzin, dopóki Kayo weszła żeby powiedzieć, że jedzenie jest gotowe. Wszyscy rozmawiali szczęśliwie jedząc, Midoriya był bardziej cichy, zamyślając się o rzeczach o których chciał zapomnieć i rzeczach które marzył żeby nigdy się nie wydarzały.

PL tłumaczenie Change [Depressed Izuku (BNHA/MHA, Tododeku)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz