Rozdział 15

2.3K 182 83
                                    

(Trzecia osoba)

Midoriya nareszcie znalazł higienistkę, lubi nazywać siebie 'recovery girl'. Midoriya pokazał jej papier który dał mu Aizawa, zaczęła obsypywać go pytaniami. Niektóre, osobiste, inne ogólne.

Musiał wypełnić kartkę i zaznaczyć rzeczy które do niego pasowały. Na koniec przepisała wszystko do karty online i wydrukowała. Stała obok niego i pokazała kartki papieru.

'Masz.. anxiety, zespół stresu pourazowego ptsd i depresję... i boję się, że możesz mieć coś podobnego do rozwoju psychozy. Przychodź do mnie co dwa tygodnie. Wyślę ci maila gdy będę chciała żebyś przyszedł.' Wyjaśniła.

'Oh, okej.. dziękuję za pani pomoc..' Midoriya uśmiechnął się.
'Nie ma problemu... Miłego popołudnia.' Powiedziała.
Midoriya ukłonił się, następnie opuścił pokój z kartkami.

Był zdezorientowany dlaczego miał depresję, ale zdecydował, że pod koniec ma to sens. Już wcześniej wiedział, że ma anxiety, był zdiagnozowany gdy był młodszy. Ale PTSD? Myślenie o tym wprawiało go w przerażenie. Czasem długo zajmuje żeby wyleczyć to schorzenie.

Zapukał w drzwi pokoju nauczycielskiego i nauczycielka której nigdy nie widział otworzyła.
'P- przyszedłem zobaczyć się z Panem Aizawą...' Wybełkotał.
'Wejdź, jest na kanapie..' Odpowiedziała.

Midoriya wszedł do środka, kobieta zaprowadziła go do kanapy na której spał Aizawa. Wylała szklankę wody na jego głowę. Otworzył oczy i spojrzał na nią.
'Chcesz kurwa umrzeć?' Warknął na nauczycielkę.

Midoriya gwałtownie wciągnął powietrze słysząc przekleństwo.
'Dzieciak przyszedł do ciebie...' Wystawiła język.
Spojrzał na Midoriyę i usiadł.
'Usiądź...' Aizawa powiedział, nauczycielka odeszła.

'Midoriya usiadł i patrzył na przemokniętego wychowawcę.
'Mogę zobaczyć papiery?' Powiedział.
Midoriya podał mu papiery. Przejrzał je.
'Oh, samookaleczasz się?

Midoriya wzdrygnął się i nerwowo pokiwał głową.
'Nie często...' Wybełkotał.
'Jest dobrze, nie będę na ciebie krzyczał... więc, jesteś teraz dzieckiem z problemami w klasie...' Aizawa powiedział.
'Co to oznacza?' Midoriya zapytał.

'Więc, masz pewnego rodzaju problem który jak najlepiej spróbuję pomóc ci rozwiązać, aczkolwiek nie jestem dobry w uczuciach, będę mieć na ciebie oko... Obserwuję też innego dzieciaka, kolczaste blond włosy? Myślę, że też będzie dzieckiem z problemami przez swoje problemy ze złością..' Aizawa wyjaśnił.

'Oh, okej.. dziękuję?' Midoriya przewrócił głowę na bok.
Aizawa przejrzał strony.
'Dobrze, weź to ze sobą... możesz już iść problematyczne dziecko...' Aizawa powiedział podając kartki Midoriyi.

Midoriya wziął je i ukłonił się, później zaczął przechodzić przez szkołę żeby dostać się do akademika. Wyjął telefon i napisał do Todorokiego przepraszając, że zajęło mu to tak długo i, że już wraca.

Cicho westchnął idąc przez szkolny ogród. Słońce zachodziło, niebo malowało się różnymi kolorami. Midoriya patrzył zahipnotyzowany tym widokiem.

Dojście do akademików nie zajęło mu długo. Pojechał windą na swoje piętro, po czym zawędrował do swojego pokoju które było tuż przy końcu korytarza. Przytknął swoje ID do drzwi i wszedł do swojego 'domu'.

Todoroki stał w kuchni gotując jedzenie. Spojrzał na Midoriyę i uśmiechnął się.
'Witaj z powrotem... Robię sobę...' Todoroki przywitał się.
Midoriya uśmiechnął się i położył swoją torbę na krześle.
'Brzmi nieźle..' Midoriya powiedział.

Midoriya rozciągnął się i wszedł do swojego pokoju. Przebrał się z mundurka w codzienne ubrania i wrócił do kuchni.
'Mogę ci z czymś pomóc?' Midoriya spytał.
'Prawie skończyłem... możesz nakryć do stołu?' Zapytał.

Midoriya pokiwał szczęśliwie głową i nakrył do stołu dla ich dwójki. Todoroki postawił jedzenie na stole i oboje usiedli.
'Dziękuję ci za jedzenie!' Midoriya uśmiechnął się i zaczął jeść.

***

Było około północy, Midoriya niespokojnie wiercił się we śnie. Utknął z tą samą sceną grającą w jego głowie. Wstał nagle i po prostu leżał trzęsąc się i nie mogąc złapać oddechu. Myśli przejmowały jego umysł.

Wyczołgał się z łóżka i otworzył swoją szafę. Schował rękę w jedną z kieszeni jego kurtek i wyciągnął ostrze strugaczki. Zakradnął się do łazienki i stał przy zlewie. Po ściągnięciu bluzki z długim rękawem od pidżamy przyłożył ostrze do swojego ramienia i popchnął w swoją skórę.

Pociągnął je wzdłuż ramienia z małym naciskiem żeby przebiło skórę. Kiedy tak się stało wypuścił chrapliwie powietrze. Patrzył na małą ranę, podczas gdy małe krople krwi zaczęły się pojawiać w miejscu przecięcia skory. Myśli nie odeszły więc pracował przy tym samym cięciu.

Robił je głębsze i głębsze i mimo, że bolało, nie zauważył jak głębokie było. Trochę minęło zanim powrócił do rzeczywistości i zauważył jak straszne były przecięcie. Nie przeciął żadnych głównych żył czy tętnic, ale krew ciekła i nie przestawała. Spanikował.

Wziął trochę papieru toaletowego i zmoczył go wodą z kranu. Wytarł krew która spływała po jego ręce i przytrzymał papier na cięciu. Bolało, to jedyne co teraz czuł.

Spuścił zakrwawiony papier w toalecie i wystawił głowę z łazienki. Westchnął nie zauważając Todorokiego. Podniósł koszulkę i pobiegł do pokoju. Zamknął za sobą drzwi i podszedł do swojej szafy.

Odłożył ostrze i wziął taśmę chirurgiczną ze swojej szafy i obkleił nią cięcie. Krew przesiąkała przez taśmę, spanikował i dołożył parę warstw przed nałożeniem z powrotem bluzki.

Leżał w łóżku i patrzył na sufit. Nie czuł się wcale zmęczony. I tak był zbyt wystraszony żeby spać. Spędził resztę nocy nie potrafiąc zasnąć, bojąc się zasnąć i w efekcie zostało mu tylko parę minut przed świtem.

PL tłumaczenie Change [Depressed Izuku (BNHA/MHA, Tododeku)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz