(Trzecia osoba)
Dwójka współlokatorów spała spokojnie razem. Pierwszy raz od paru miesięcy Midoriya nie obudził się przez żadne koszmary. Spali przez 7 godzin, do późnego niedzielnego poranku, a pierwszym który wstał był Todoroki.
Kiedy otworzył oczy zobaczył mop zielonych włosów wtulonych w jego klatkę piersiową. Mały uśmiech wkradł się na jego twarz, ale próbował powstrzymać gejowe myśli (nie wyszło mu).
Wyższy chłopak dał radę wyślizgnąć się z łóżka nie budząc Midoriyi. Poszedł do łazienki i załatwił swoje interesy, następnie spojrzał na swoje odbicie w lustrze.
'Ah... muszę się ogolić..' Wybełkotał.Otworzył szafkę pod zlewem i rozglądnął się po półkach. Zauważył mały piórnik na tyle półki i wyciągnął go. Otworzył go i spojrzał do środka. Taśma medyczna, bandaże i... żyletki?
Obejrzał jedną z żyletek i zauważył wyschniętą krew, już dokładnie wiedział jakie było jej przeznaczenie.
***
Było popołudnie, Midoriya i Todoroki grali razem na konsoli i jedli przekąski. A myśl, że obydwoje się lubili nie pomagała Todorokiemu zapomnieć o piórniku.
Ukrył go, zabrał z szafki. Nie wiedział czy to było dobre czy złe, że to zrobił ale nie chciał żeby Midoriya się krzywdził.
'Co byś chciał na obiad?' Midoriya zapytał.'Oh, um... nie jestem pewien...' Todoroki odpowiedział.
Midoriya otworzył lodówkę i stracił oddech.
'Nie mamy jedzenia..' Wybełkotał.
Todoroki spojrzał do lodówki. Było tam trochę owoców, soku i mleka.'Oh... zgaduję, że nie byliśmy w sklepie od poprzedniego tygodnia...' Todoroki powiedział.
'Powinniśmy chodzić co sobotę, będziemy chodzić do sklepu po jedzenie na tydzień..' Midoriya uśmiechnął się.'Kartą mojego taty?' Todoroki wyciągnął błyszczącą kartę.
'Dalej ją masz?' Midoriya zachichotał.
'Nie mów mojej siostrze..' Todoroki uśmiechnął się.Oboje poszli na wycieczkę do sklepów i kupili jedzenia na tydzień kartą ojca Todorokiego. Midoriya zaczął robić obiad podczas gdy Todoroki rozpakowywał zakupy.
'Mieliśmy zadanie z angielskiego?' Todoroki zapytał.
'Nie...' Midoriya powiedział.
'Oh dobrze... Myślałem przez chwilę, że mamy zadanie...' Todoroki westchnął.
'Nie sądzę, że mieliśmy.. chyba, że miałeś z matematyki?' Midoriya zauważył.'Nie, wszystkie zrobiłem na lekcji..' Todoroki powiedział.
Midoriya położył jedzenie na stole.
'Więc, twój tata jest bogaty? To znaczy, złota karta to dosyć dużo...' Midoriya usiadł.
'Tak... prowadzimy firmę Endevour...' Todoroki usiadł.'Nie możliwe! Endevour? Czy to nie jest drugi największy biznes w Japonii?' Midoriya rozpromienił się.
'Ta.. AM jest pierwsze, ale obydwie firmy są dobrymi partnerami, więc nie myślę, że spróbują się nawzajem zabić..' Todoroki powiedział.'Zabić?' Midoriya wybełkotał.
'Oh, czasami duże firmy wysyłają szpiegów żeby zbierali informacje i asasynów żeby zabić rywali... jednak to wbrew prawu mieć szpiegów...' Todoroki powiedział.'Huh..' Midoriya wybełkotał.
'Tak, jest taka duża firma która się stresuje, bo ich szef miał syna, ale ten syn się zabił bo nie chciał przejąć firmy... teraz nie mają następcy... Myślę, że ich szef chce adoptować..' Todoroki wyjaśnił.'To straszne.. czekaj, czy ty przejmiesz biznes swojego ojca?' Midoriya spytał.
'Tak, nie mogę się doczekać żeby obalić starego...' Todoroki uśmiechnął się.
Midoriya uśmiechnął się. 'A co z szefem AM? Czy on ma następce?' Midoriya zapytał.'Tak... jest na kierunku biznesowym w tej szkole, Mirio Togata... ma nawet dobre oceny.. Szef AM zaoferował mu tą pozycję, ale nie myślę żeby chciał go adoptować...' Todoroki powiedział.
'Oh, Togata senpai? Chodzi ze mną na matematykę..' Midoriya uśmiechnął się.
'Huh, to fajnie...' Todoroki uśmiechnął się na uśmiech chłopaka.
'Ale, Midoriya... powinieneś uważać.. wiele biznesmenów szuka w tej szkole następców... miałeś najlepsze wyniki na egzaminach prawda? Mogą po ciebie przyjść...' Todoroki wyjaśnił.'Oh, ale chcę pracować przy chemii gdy skończę szkołę... Nie chcę przejmować firmy...' Midoriya wybełkotał.
'To brzmi fajnie... dlatego musisz im to mówić jeśli zaproponują ci swoje stanowisko...' Todoroki uśmiechnął się.'Okej!' Midoriya uśmiechnął się.
Dwaj chłopcy jedli w ciszy. Midoriya wyglądał na szczęśliwego, ale Todoroki znowu myślał o piórniku.
'Midoriya... chcesz dzisiaj znowu spać w moim pokoju?' Todoroki spytał.Midoriya spojrzał na niego i uśmiechnął się uprzejmie.
'Nie chcę znowu naruszać twojej prywatnej strefy...' Midoriya odmówił.
'Nie mam nic przeciwko.. ale to twoja decyzja... jeśli znowu obudzi cię koszmar, przyjdź do mnie i mnie obudź..' Todoroki włożył łyżkę ryżu do buzi.'Okej..' Midoriya powiedział. Aczkolwiek, nie zamierzał budzić swojego współlokatora. Nie chciał go irytować podczas snu.
Po obiedzie Midoriya wziął prysznic i przygotował się do łóżka. Ale zanim schował się w pościeli patrzył na swoje łóżko z przerażeniem.Był przestraszony, że nie będzie mógł zasnąć, że znów będzie miał koszmar.
'Proszę, pozwól mi spać..' Wybełkotał i wspiął się na łóżko.
Po leżeniu przez chwilę, zasnął.Mimo wszystko, ta noc była taka jak wszystkie inne. Po godzinie wstał, tym razem wypuścił krótki krzyk. Zasłonił usta gdy mógł już nad sobą panować. Myśli i głosy latały po jego głowie. Zabiłeś ją. To twoja wina, że ona nie żyje. To powinieneś być ty! Czemu wciąż żyjesz?!
Jego oczy szeroko się otworzyły, cały drżał. Wyszedł z łóżka i pobiegł do łazienki. Morderca. Pomyłka!
Otworzył szafkę i szukał piórnika, ale nie mógł go znaleźć.
Myśli nie chciały przestać, czuł jakby oszalał. Upadał na kolana przy szafce i desperacko drapał swoje nadgarstki. Jego paznokcie szybko musnęły jego skórę.
Ale dwie ręce zatrzasnęły się wokół jego nadgarstków i odciągnęły jego ręce od siebie. Młody nastolatek został pociągnięty do przytulenia. Spojrzał w górę z zaskoczoną miną i spojrzał na Todorokiego.
'Proszę... nie krzywdź się...'
CZYTASZ
PL tłumaczenie Change [Depressed Izuku (BNHA/MHA, Tododeku)]
FanficKSIĄŻKA NIE JEST MOJA, TO TYLKO TŁUMACZENIE Została napisana przez @hi_imtired więc jak czytacie to tłumaczenie wejdźcie także na oryginał, spokojnie mam zgodę na tłumaczenie <3 [AU bez mocy/umiejętności] (OSTRZEŻENIE; książka zawiera momenty kt...