Rozdział 9

2.7K 179 203
                                    

(Trzecia osoba)

Midoriya stał na scenie, na widowni było 200 osób. Rodzice, ucznie i nauczyciele. Nie mógł pojąc jak szybko minął czas, nie tak dawno uczył się na egzaminy ze swoimi przyjaciółmi. Teraz, jego gips był zdjęty i był tylko w obcisłych bandażach.

Ponieważ miał najwyższe wyniki w egzaminach wstępnych musiał wygłosić przemowę. Był pozostawiony na scenie z oczami wpatrującymi się w niego, ale ustawił mikrofon na odpowiednią wysokość. Wziął głęboki wdech.

'Witam Panie i Panowie. Jestem zaszczycony tym, że dziś tutaj stoję, aby powitać wszystkich nowych uczniów na pierwszy rok w liceum. Jestem pewny, że wszyscy pracowaliśmy bardzo ciężko żeby tu dzisiaj być, w tej elitarnej szkole i powinniście być dumni ze swoich osiągnięć.' Midoriya zaczął. To było prostsze niż myślał.

'Tej jesieni mamy 100 nowych uczniów. 40 z nich skupiają się na sportach, reszta jest na ogólnym kursie. Na 1 238 osób które podeszły do egzaminu wstępnego, tych 100 uczniów są tymi którzy zdali z najwyższymi wynikami. To już jest wspaniałe osiągnięcie.' Widownia zaczęła wiwatować. Midoriya uśmiechnął się.

'Patrzę przed siebie żeby pracować ze wszystkimi w tym i następnych latach, mam nadzieję, że wszyscy się dopasujecie, idźcie do przodu, plus ultra!' Wszyscy na widowni wiwatowali i klaskali, ale Midoriya czuł się idiotycznie mówiąc slogan szkoły. Dyrektor go zmusił.

Reszta ceremonii minęła na ludziach mówiących o tym co dzieje się w szkole. Ostatnia rozmowa była o tym dniu. Ten, dzień był dniem na wpasowanie się, poznawanie współlokatorów, rozpakowanie swoich rzeczy i zwiedzanie szkoły albo na cokolwiek mają ochotę. Ponieważ był piątek, mogło to zająć także weekend.

Pod koniec ceremonii Midoriya znalazł w tłumie swojego wujka.
'Pamiętasz numer twojego pokoju?' Hiriku zapytał.
'Tak… To pokój numer 201…' Midoriya powiedział.
Oboje podążali za znakami dookoła szkoły i doszli do korytarza akademika.
Wszędzie przy drzwiach stały walizki, ponieważ były dostarczonw przez pracowników.

Nareszcie stanęli przed pokojem 201. Hiriku podał chłopakowi kartę ID. Miała twarz Midoriyi i numer pokoju, i inne detale. Midoriya przyłożył ją do drzwi i wszedł do środka. Hiriku wziął swoją walizkę i przewiózł ją do pokoju.

Midoriya oglądał pokój dookoła, szczęka mu opadła. Stali w małej kuchni/jadalni. Dookoła nich znajdowały się cztery drzwi.
'Myślałem, że to tylko mały pokój dla paru osób!' Midoriya powiedział.

'Oh, kurwa.. To jest duże..' Hiriku powiedział. Midoriya na niego spojrzał.
'Powiedziałeś brzydkie słowo..' Midoriya wybełkotał.
Hiriku zasłonił usta i się uśmiechnął.
'Jesteś taki sam jak twoja matka…' zaśmiał się.

Midoriya nadąsał się i zaczął otwierać każde drzwi. Była tam łazienka z prysznicem i wanną i osobna łazienka z toaletą i pralką. Były tam jeszcze dwa identyczne pokoje z łóżkami, biurkami i szafą, tak samo jak z drzwiami prowadzącymi na balkon.

'Czuje się jakbym przeprowadzał się do pierwszego własnego mieszkania…' Midoriya wybełkotał.
'Wow..' Hiriku się uśmiechnął. 'Midoriya, mam dla ciebie prezent…'
Midoriya spojrzał na swojego wujka.
'Jutro są twoje urodziny, co nie?'
Podał Midoriyi kopertę i zawinięte pudełko.

'Oh! Nie Musiałeś mi niczego dawać!' Midoriya zestresował się.
'Po prostu to weź..' zaśmiał się.
Midoriya niechętnie wziął prezenty.
'Otworzyć je teraz?' Midoriya zapytał.

'Tak…' Hiriku wybełkotał.
Midoriya usiadł przy blacie kuchennym i odpakował pudełko. To był najnowszy smartphone. Zaparło mu dech w piersi i spojrzał na wujka.
'A to nie jest drogie?!' Midoriya spytał.

'Jest… Ale twój teraźniejszy telefon jest z epoki kamienia.' Uśmiechnął się.
Midoriya uśmiechnął się.
'Muszę go więc poustawiać później…' Midoriya powiedział.
'Tak! Po tym jak sam się poustawiasz tutaj.' Hiriku zachichotał.

Midoriya otworzył kopertę i wyjął kartkę. Na przodzie zostało napisane 'Dla mojego UROCZEGO małego siostrzeńca.' Midoriya się zażenował.
'Dlaczego zawsze nazywasz mnie uroczym?' Midoriya zapytał.
'Patrzyłeś w lustro?' Hiriku zmierzwił włosy chłopaka i zachichotał.

Otworzył kartkę a z niej wyleciało pełno papierków. Były to kupony na pizzę i jedzenie każdego rodzaju.
'Oh! Dziękuję…' Midoriya uśmiechnął się.
Midoriya szczęśliwie przeczytał wszystkie karty.
'Jeszcze, dlatego, że dostałeś 100%na wszystkich egzaminach przelałem Ci 70 000¥ na twoją kartę kredytową. I wszystkie pieniądze od rządu które dostałem za opiekę nad tobą też są na twojej karcie…' Hiriku powiedział.

'Huh? A te pieniądze nie są dla ciebie?' Midoriya spytał.
Każdego miesiąca Hiriku dostaje pieniądze od rządu za 'wychowanie' Midoriyi.
'Są dla mnie, ale nie myślę, że to fair, że dostaję pieniądze za zajmowanie się synem mojej siostry… więc, wszystkie pieniądze są dla ciebie, okej? I to dalej dotyczy wszystkich pieniędzy które dostanę od rządu za ciebie.' Hiriku odpowiedział.

Oczy Midoriyi napełniły się łzami. Wstał i dał swojemu wujkowi ogromny uścisk.
'Jesteś dla mnie za miły…' Midoriya wybełkotał.
'Jesteś za uroczy…' Hiriku uśmiechnął się klepiąc chłopaka po plecach.

'Dobra, muszę iść do pracy.. Poradzisz sobie sam?' Hiriku zapytał.
'Pewnie!' Midoriya uśmiechnął się.
'Okej. Dobrze więc cie zostawię.. Do zobaczenia gdy się zobaczymy.' Hiriku pomachał opuszczając pokój.

Midoriya posprzątał papier do pakowania i usiadł przy stole z walizką przy nogach. Wyjął swój nowy telefon i zaczął bawić się ustawieniami podczas czekania na przyjście swojego współlokatora. Nie długo później usłyszał zamek drzwi i jak się otwierają.

Spojrzał na drzwi, stał tam chłopak z heterochromią i walizką. Midoriya wstał i ukłonił się.
'Miło cię poznać… Jestem Midoriya Izuku.' Powiedział.
Wyższy chłopak ukłonił się.
'Jestem Shoto Todoroki…' obejrzał się dookoła pokoju i zamarł.

'Czemu on jest taki.. wielki?' Wybełkotał.
Midoriya się słodko uśmiechnął.
'Też nie mam pojęcia' Powiedział.
Todoroki się zarumienił na widok uśmiechu chłopaka.
'Czy ten akademik jest tylko dla naszej dwójki?' Zapytał.
'Tak!' Midoriya powiedział.

Todoroki zamknął za sobą drzwi i przeciągnął walizkę po podłodze.
'Taki wielki pokój dla dwóch osób…' Todoroki wybełkotał.
'Tak… Jest o wiele większy niż myślałem.' Midoriya powiedział.

Todoroki rozejrzał się dookoła po czym wrócił do Midoriyi.
'Który byś chciał pokój?' Midoriya spytał.
'Nie obchodzi mnie to…' Todoroki powiedział.
Midoriya wziął pieniążek z kieszeni.
'Orzeł czy reszka?' Midoriya zapytał.

'Reszka?' Zdziwił się Todoroki.
Midoriya podrzucił pieniążek i spojrzał na niego.
'Reszka! Wybierasz pierwszy.' Midoriya uśmiechnął się.
'Oh… um…' Todoroki spojrzał na identyczne pokoje. 'Więc, ten..' pokazał.
'Okej, więc chodźmy się rozpakować..' Midoriya powiedział.

Wszedł do drugiego pokoju ze swoimi rzeczami. Zawiesił swoje ubrania w szafie i postawił zdjęcie jego i jego mamy na biurku. Schludnie schował swoją walizkę pod łóżkiem, następnie wyszedł z pokoju. Todoroki przeglądał wszystkie szafki.

'Myślę, że musimy iść na zakupy…' powiedział Todoroki.
'Teraz?' Midoriya zapytał.
'Tak… potrzebujemy paru rzeczy…' Todoroki powiedział.

~~~~~~~~~~
Tutaj macie rozplanowanie ich pokoju, autorka sama podobny narysowała mam nadzieję, że to okej jeśli przetłumaczyłam nawet to

~~~~~~~~~~Tutaj macie rozplanowanie ich pokoju, autorka sama podobny narysowała mam nadzieję, że to okej jeśli przetłumaczyłam nawet to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
PL tłumaczenie Change [Depressed Izuku (BNHA/MHA, Tododeku)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz