Rozdział 12

2.5K 189 80
                                    

(Trzecia osoba)

Midoriya obudził się wcześnie rano i złapał autobus na cmentarz. Stał naprzeciwko grobu swojej matki z kwiatami w ręce.
'Dostałem się do UA mamo...' uśmiechnął się i położył kwiaty obok kamienia.

'Mój współlokator wydaje się bardzo miły... ale.. myślę, że jego też mogę obciążać... Postaram się najbardziej jak mogę, bo ty byś tego chciała... Spróbuję być szczęśliwy, dla ciebie... Moje serce jest wypełnione żalem, bo bardzo za tobą tęsknię...' Midoriya wydukał.

Złożył ręce do modlitwy, ukłonił się i pomodlił. Wkrótce opuścił cmentarz i stanął przy drodze. Przełknął ślinę, potem obejrzał się w dwie strony i przeszedł drogę. Gdy był po drugiej stronie czuł jakby jego płuca płonęły, nigdy nie mógł spokojnie przejść przez drogę.

Wszedł do galerii chodząc trochę dookoła. Jego telefon zaczął wibrować sprawiając, że się wzdrygnął. Wyciągnął go z kieszeni i spojrzał na niego. Jego wujek dzwonił. Nacisnął zielony przycisk odbierania.

'Halo?' Midoriya wybełkotał.

'Wszystkiego najlepszego!' Hiriku wykrzyczał przez telefon

Midoriya uśmiechnął się. 'Dziękuję...'

'Spędzasz dzisiaj czas ze swoimi dziewczynami?' drażnił się Hiriku.

'Nie, odwiedziłem mamę... teraz kupuję rzeczy do akademika..' Midoriya rozejrzał się po galerii.

'Cooo?? Powinieneś zjeść śmieciowe jedzenie i bawić się z przyjaciółmi!' Hiriku go skarcił.

'Wezmę trochę świeżego chleba i wrócę do współlokatora..' Midoriya powiedział.

'Kup ciasto! Wyślę ci pieniądze!' Hiriku powiedział.

'Ciasto?? Nie nie.. jest dobrze, wezmę po prostu chleb..' Zestresował się Midoriya.

'Nie! Ciasto i wyślij zdjęcia albo sam przyjdę z jednym!' Hiriku zażądał.

'Okej okej, kupię ciasto..' Midoriya westchnął.

'Dobrze, więc już cię zostawię. Do zobaczenia!' Powiedział.

'Pa wujku!' Midoriya uśmiechnął się.

Midoriya rozłączył się i wszedł do piekarni. Stało tam parę ciast. Szukał najtańszego i znalazł małe czekoladowe ciasto. Kupił je i wyszedł z galerii. Miał zadzwonić do Todorokiego i zapytać czy cokolwiek chciał, ale uświadomił sobie, że nie miał jego numeru.

Midoriya poszedł na przystanek autobusowy i wskoczył do autobusu który jechał do jego szkoły. Spojrzał na godzinę, była już 11. Westchnął i spojrzał przez okno. Bawił się palcami ale trzymał swoje ręce zaciśnięte wokół pudełka na jego kolanach z ciastem w środku.

Po około pół godzinie autobus dotarł przed szkołę, więc nacisnął przycisk stopu. Wyszedł z autobusu i wrócił do akademiku. Przyłożył swoje ID do drzwi i wszedł do środka, Todoroki grał w Mario Kart. Spojrzał na Midoriyę.

'Witaj z powrotem..' Todoroki powiedział.
'Hej..' Midoriya powiedział jak stawiał pudełko na stole. 'Lubisz słodycze?' Midoriya zapytał.
'Tak..' Todoroki obrócił głowę.

'Mój wujek kazał mi kupić ciasto... chcesz trochę?' Midoriya zapytał.
'Pewnie... dzisiaj są twoje urodziny?' Todoroki spytał.
'Ta...' Midoriya zachichotał.
'Oh, więc wszystkiego najlepszego...' pokazał kciuka w górę.

Midoriya otworzył pudełko i wyjął cisto.
'Dzięki!' Midoriya się uśmiechnął.
Zrobił zdjęcie ciasta po czym wysłał je Hiriku. Poszedł do małej kuchni, wyjął nóż i talerze.

PL tłumaczenie Change [Depressed Izuku (BNHA/MHA, Tododeku)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz