DAMIAN:
Siedziałem na dachu i ostrzyłem swój miecz. Od paru tygodni było naprawdę cicho ze strony przestępców. Może z wyjątkiem sytuacji, kiedy Deathstroke włamał się do Wieży. Nie mam pojęcia jak i po co, bo wydawało się że nic nie zniknęło. Pewnie po prostu chciał nam "pokazać" że może nam zagrozić i nas nastraszyć. Bzdura. Zmieniliśmy hasła i posprzątaliśmy bajzel, jaki najemnik po sobie pozostawił. Poza tym, cisza.
-Mogę się dosiąść?-Usłyszałem za sobą znajomy głos.
Odwróciłem się i zobaczyłem Kruka. Była już starsza, niż te trzy lata temu, gdy ją poznałem. Rysy jej twarzy były nieco inne, bardziej dorosłe, szczupła sylwetka i nieskazitelna, blada cera. Jest wyższa, jednak ja również. Przerosłem ją. Była ładna. Serce zabiło mi szybciej na jej widok, jednak szybko się ogarnąłem.
-Jeśli chcesz.-Wzruszyłem ramionami, udając całkiem obojętnego. Ale nie była mi obojętna. O nie.
-Znowu ostrzysz miecz?
Usiadła koło mnie, spuszczając nogi za krawędź dachu. Gdyby nie to, że potrafi latać, pewnie martwiłbym się że spadnie.
-Dbam o narzędzie pracy.-Wyjaśniłem, a Roth się uśmiechnęła. Walczyłem sam ze sobą, żeby też się nie uśmiechnąć.
-Gdyby nie to że Cię znam, pewnie pomyślałabym, że planujesz rzeź.
Tym razem nie umiałem się powstrzymać i parsknąłem.
-Wiem że nic mi nie zrobisz.-Odparła.
-Tobie może nie, ale zielony..? Trochę kusi.-Przyznałem, a Azaratka szturchnęła mnie.
Lubię każde chwile, które przy niej spędzam.No witam :)
Taka zasada, żeby dodać kolejny rozdział, muszą być minimum 4 gwiazdki. To tyle 💓
CZYTASZ
|DAMIRAE| Zdradzieckie serce
FanfictionCzy Damian zdradzi drużynę? Czy pozwoli wygrać rozumowi, czy sercu? KOLEJNE. Wiem. Aż nudna jestem xD Ale tym razem będzie krótkie. Tylko 48 rozdziałów :) Standardowo: -Łącze uniwersa -Zdarza mi się tworzyć nowe postacie (jednak nie zawsze) -Dużo z...