39-Kiedy umrę...

124 9 1
                                    

DAMIAN:
Czułem się okropnie. Słyszałem głos Raven.
-To była czarna magia..!
-Co to znaczy?-Zapytała Tamaranka.
-Nie uleczę go...
Otworzyłem powoli oczy i spojrzałem na nastolatkę.
-Skąd on...
-Z Twojej księgi.-Wychrypiałem, zwracając uwagę bohaterek.
-Dałeś mu moją księgę?-Pół demon spojrzał na mnie groźnie.
-Nie. To włamanie... Wtedy ją zabrał. Wyczytał w niej też że może Cię krzywdzić przez fragment kryształu.
-Najął X'a żeby ten ukradł odłamek klejnotu?-Upewniła się kosmitka.
Pokiwałem głową.
-Dlatego z nim trzymałem. Te bóle głowy, Rachel, to on. Szantażował mnie tym.-Spojrzałem jej w oczy.-Nigdy nie chciałem was zdradzić. Nigdy.
-Idę zawiadomić Bruce'a.-Oznajmiła Kory i opuściła skrzydło medyczne. Zostałem sam z Krukiem.
Wpatrywałem się w nią, gdy ta zapisywała jakieś papiery. Pewnie raport.
Słyszałem rozmowę dziewczyn. Nie podnosiłem się, bo byłem zbyt wyczerpany. Kiedy jednak Azaratka starała się mnie uleczyć, poczułem się odrobinę lepiej...
Umrę. Nie to mnie jednak przeraża czy martwi, a to że Roth jest zraniona. To ja ją zraniłem. Chciałem ją chronić, a tylko pogorszyłem sprawę... Nie sądziłem że dowie się w taki sposób.
Wszystko mnie bolało, ale gdy obserwowałem tę piękną istotę, czułem odrobinę ulgi.
-Rachel...-Zacząłem, zwracając jej uwagę. Nastolatka odwróciła się w moją stronę i patrzyła na mnie wyczekująco.-Jesteś... jesteś wspaniałą dziewczyną... Ja chcę tylko żebyś była szczęśliwa i bezpieczna...
W jej oczach zabłyszczały łzy, jednak nic nie mówiła.
-Przepraszam... Za wszystko... Kiedy umrę...
-Nie umrzesz.-Przerwała mi.-Nie umrzesz...


Okej, postaraliście się, dobranoc w takim razie ❤️🦄

|DAMIRAE| Zdradzieckie serce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz