10-Samemu w głąb lasu.

148 8 0
                                    

DAMIAN:
Obudził mnie alarm, co trochę mnie wkurzyło. Do późna szukałem jakichkolwiek śladów po Czerwonym, żeby odnaleźć zaginiony odłamek kryształu. Raven to wyniszcza. To widać. Muszę jej jakoś pomóc, ale X jakby wyparował. Nawet na czarnym rynku nie ma czegoś, co mogłoby nas na niego naprowadzić. Nie wystawił kryształu. To oznacza, że musiał go dostarczyć bezpośrednio kupcowi.
Zerwałem się i ruszyłem na dół.
-Co mamy?-Do salonu weszła Tamaranka.
-Slade porwał syna burmistrza.-Poinformował Beast Boy.
-Musimy się spieszyć.-Mruknąłem.-Może nie uciekł daleko.
-Teleportuję nas.-Pół demon uniósł ręce do góry.
-Zmęczysz się.-Zaprotestowałem.
-Sam mówiłeś że musimy się spieszyć. Marnujemy czas!-Podniosła głos i przeniosła nas pod dom Carlosa Weedy.
-Jaime i Gar ruszą tam, a Rachel z Damianem w tamtą stronę.-Rozkazała różowowłosa.-Ja sprawdzę dom.
Skinęliśmy głowami, a każda drużyna ruszyła tam, gdzie kazał dowódca. Zacząłem przedzierać się przez las, z Krukiem.
-Jest blisko. Czuję go.-Odezwała się nagle Azaratka.
Dotarliśmy na polanę i przystanęliśmy, a Roth oparła się o pień drzewa.
-Dasz radę?-Nachyliłem się nad nią.
-Idź...-Wydyszała.
-Nie zostawię Cię!
W tym momencie Tytanka krzyknęła i zaczęła wić się z bólu na ziemi. Jak wtedy, na sali treningowej. Co się dzieje?
Próbowałem ją uspokoić, ale to było na nic. Musiało samo przejść.
Kiedy atak się skończył, przyjaciółka uniosła się na ramionach.
-Dasz radę iść?
-Dobrze wiesz, że nie...-Wyszeptała.-Spowolnię Cię tylko.
-Nie ma mowy żebym Cię tu zostawił!-Oburzyłem się, wiedząc do czego dąży.
-Posłuchaj, nic mi nie będzie. Pozostaniemy w kontakcie. Idź szukaj Tylera. Czuję że i on i Deathstroke są niedaleko.
-Ale...
-Starfire wydała jasne rozkazy. Leć.
Co mogłem zrobić? Ruszyłem w głąb lasu. Sam.

|DAMIRAE| Zdradzieckie serce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz