DAMIAN:
Kupiłem te leki, z lekką nadzieją że będą potrzebne. Nie dlatego że chcę żeby Roth źle się czuła, a po prostu to by świadczyło że Deathstroke kłamał, a ja nie musiałbym mu usługiwać. Jednak gdy dotarłem do Wieży...
-Mam apap.-Dosłownie rzuciłem lekarstwem w Tamarankę.
-O dziwo gorączka zeszła.-Oznajmiła zachwycona kobieta.
-Super.-Nie mogłem nawet zmusić się do uśmiechu. Byłem zbyt przygnębiony.
-Nie wydajesz się być zadowolony.-Zauważył Beast Boy.
-Po prostu... jestem zmęczony.
-Rachel chciała Cię widzieć.-Odparł Beetle.
Zaschło mi w gardle. Teraz to do mnie dotarło. Mogę kłamać drużynie ile wlezie, ale nie Raven. Ona czuje oszustwo. Muszę ją zająć czymś innym i zachowywać się możliwie jak najbardziej normalnie. Jak na mnie.
Ruszyłem do pokoju Tytanki i zapukałem. Gdy usłyszałem zaproszenie przeszedłem przez drzwi, które za sobą zamknąłem.
-Chciałaś mnie widzieć?
-Chciałam porozmawiać. Ostatnio ciągle coś się działo i nie było specjalnie okazji...-Skruszyła się.
Akurat teraz. Akurat dziś. Akurat po rozmowie z wrogiem. Naprawdę mam szczęście do pecha. Normalnie cieszyłbym się że spędzę z nią czas.
-Zbladłeś.-Zauważyła.-Powiedziałam coś nie tak?
-Nie. Mam za sobą ciężką noc.-To wcale nie było kłamstwo.-Jak Ty.
-Jeśli nie chcesz pogadać...
Usiadłem na łóżku, koło niej.
-Chcę.
Uśmiechnęła się. To był śliczny uśmiech. Wiem czemu nie mogę jej stracić. Wiem dlaczego tak się zachowuje. Kocham ją.
CZYTASZ
|DAMIRAE| Zdradzieckie serce
FanfictionCzy Damian zdradzi drużynę? Czy pozwoli wygrać rozumowi, czy sercu? KOLEJNE. Wiem. Aż nudna jestem xD Ale tym razem będzie krótkie. Tylko 48 rozdziałów :) Standardowo: -Łącze uniwersa -Zdarza mi się tworzyć nowe postacie (jednak nie zawsze) -Dużo z...