DAMIAN:
Na te słowa ścisnąłem miecz mocniej.
-Wiesz, żeby zniszczyć was, muszę zniszczyć najpierw ją. I znalazłem sposób.
-Tylko spróbuj!-Ruszyłem w jego stronę.
Na to starzec sięgnął do kieszeni i pokazał mi... kawałek kryształu Roth.
-Wiesz co to?
-To Ty nająłeś X'a!-Wykrzyknąłem.
-Istotnie. Przeczyłem w tej jednej, skradzionej księdze, że mogę mieć częściową władzę nad życiem Demonicy.
-To znaczy?-Spytałem ostrożnie.
-Że te bóle i ta gorączka, to moja sprawka.
Sięgnąłem do komunikatora, by nacisnąć alarm.
-Nie robiłbym tego. Ile jeszcze brakuje jej stopni do śmierci? Trzy?
Cofnąłem rękę.
-Dlaczego po prostu jej nie zabijesz, a mówisz mi to wszystko?-Warknąłem.
-Porwałem Tylera żeby zobaczyć czy księgi mówią prawdę. Nie myliły się. Zobaczyłem też, jak na nią patrzysz.
Zrobiło mi się gorąco, a po czole popłynął mi pot.
-Wykorzystam Cię.-Oznajmił Wilson.-Zdradzisz swoich przyjaciół i będziesz mi służyć, żebym nie sprawiał jej bólu.
On żartuje? Błagam. Niech to będzie sen. Koszmar! Nie wiem, cokolwiek, byle by to się nie działo naprawdę.
-Jej życie jest w moich rękach.-Pomachał mi klejnotem przed twarzą.
-Nie wierzę Ci, że dotrzymasz słowa.-Spojrzałem na niego wrogo.
-Wydaje mi się że w tej sprawie nie chcesz ryzykować. Wrócisz do Wieży z lekami, po które zajechałeś, ale one nie będą potrzebne. Wiedźma wydobrzeje. Ale jest jeden warunek. Masz ich zdradzić. Rozum, czy serce?
CZYTASZ
|DAMIRAE| Zdradzieckie serce
FanfictionCzy Damian zdradzi drużynę? Czy pozwoli wygrać rozumowi, czy sercu? KOLEJNE. Wiem. Aż nudna jestem xD Ale tym razem będzie krótkie. Tylko 48 rozdziałów :) Standardowo: -Łącze uniwersa -Zdarza mi się tworzyć nowe postacie (jednak nie zawsze) -Dużo z...