37-Strata czasu.

121 11 1
                                    

RAVEN:
Zerknęłam na resztę drużyny. Podnosili się z ziemi. Wszystko widzieli i słyszeli. Anders pomogła mi wstać.
Tymczasem Slade tłukł się na ziemi z Wilsonem. Raz na jakiś czas, ponownie odczuwałam ból. Co się dzieje, do cholery?!
W końcu, Syn Batmana, przywalił z główki w twarz Wilsona, a ten padł nieprzytomny. Robin, a raczej były Robin, wstał z trawy, trzymając coś w dłoni.
-To chyba Twoje...-Podszedł do mnie, ale Beast Boy zastawił mu drogę i wyrwał kawałek kryształu z dłoni chłopaka.
-Nie zbliżaj się do niej! Nie zbliżaj się do żadnego z nas!
-To było słabe.-Powiedział Blue.
-Nie chciałem tego robić!
-Tak samo, jak pójść ze mną do łóżka?-Założyłam ręce na biodra i zlustrowałam go spojrzeniem. Moi przyjaciele spojrzeli na mnie wielkimi oczami.
-To było szczere! Przysięgam!
-Nie wierzę Ci. Już nigdy Ci nie uwierzę.
-Rae, to Twoje.-Bestia podał mi kawałek klejnotu, a sam ruszył z resztą do furgonetki po Tylera i żeby aresztować Slade'a, zostawiając mnie samą z byłym Tytanem.
-Rachel... Błagam Cię, wysłuchaj mnie!
-Nie będę na Ciebie tracić czasu. Już wystarczająco go zmarnowałam...
Odwróciłam się od niego, z zamiarem odejścia.
-Raven...-Zaczął nastolatek, ale upadł.
-Damian..?-Spojrzałam na niego. Nie podnosił się.-Damian!
Uklęknęłam przy nim i zaczęłam go cucić. Nagle coś przykuło moją uwagę. Z tyłu jego szyi wbita była strzykawka. Pusta.

|DAMIRAE| Zdradzieckie serce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz