14-Zostałem zdrajcą.

132 9 0
                                    

DAMIAN:
Zawsze. Zawsze myślałem racjonalnie, kierując się danymi i precyzyjnie dążąc do celu. Jednak nie w tym przypadku. Chodzi o życie Kruka. Nie mogę jej stracić. Nigdy nie chciałem być zdrajcą i nadal nie chcę. Ale wszystko co mówi Slade może być prawdą. Widziałem cierpienie Azaratki, a jeśli to on ma kryształ...
-Zgoda.-Wyplułem te słowa z pogardą, myśląc o sobie z odrazą.
-Doskonale.-Uśmiechnął się, wyraźnie zadowolony.-Jeśli Tytani się o tym dowiedzą, dopilnuje żeby wiedźma zniknęła.
Moje usta zacisnęły się w wąską kreskę. Co mogłem zrobić? Jedynie ulec jego "propozycji".
Starzec sięgnął do paska. Odruchowo przyjąłem pozycję obronną.
-Nic Ci nie zrobię.-Przewrócił oczami.-Jesteś mi potrzebny.
Obserwowałem jak wyciągnął jakieś małe urządzenie.
-Co to jest?-Zapytałem podejrzliwie. Nadal ani trochę mu nie ufałem.
-Jakoś musimy się kontaktować. To głośnik. Umiesz dodać dwa do dwóch.
-Mam słuchać Twojego ględzenia na okrągło? Zapomnij.
-Chyba czegoś nie rozumiesz. To nie była prośba, tylko rozkaz.
Wypuściłem powietrze z nosa i wziąłem gadżet, który zamontowałem tak, by nie było go widać.
-Coś jeszcze?-Fuknąłem.
-Będziemy w kontakcie.-Odwrócił się z zamiarem odejścia, a ja szybko rzuciłem ma na plecy przyczepny lokalizator. Dowiem się gdzie urzęduje, a wtedy może jakoś wykradnę mu klejnot. Na razie jednak zostałem zdrajcą...

Ja wiem że to już bodajże trzecia książka, gdzie Robin pomaga Slade'owi, ale tak mi się spodobał ten wątek... 🤪😍😍

|DAMIRAE| Zdradzieckie serce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz