34-Zrób to.

107 9 3
                                    

DAMIAN:
Kiedy Rachel nas chwyciła, myślałem że po nas. Po chwili jednak z powrotem upadliśmy na ziemię. Wilson chciał ruszyć, ale Kruk musiał coś uszkodzić, bo auto nie chciało odpalić. Wtedy usłyszałem odgłos uderzenia. Spojrzałem w lusterko i ujrzałem nieprzytomną Azaratkę, leżącą na trawie, za nami.
-Zostań..!-Starzec próbował mnie zatrzymać, ale ja wysiadłem i ruszyłem w stronę przyjaciółki, na moment zapominając że jestem w stroju pomocnika Slade'a. Wtem pojawiła się resztą drużyny. Jaime podniósł Roth, a ja poczułem bolesną zazdrość, która po chwili została zastąpiona strachem. Zaraz wszystko się wyda.
-Kim jesteś?-Zapytała różowowłosa.
Milczałem. X już wie, ale oni nie muszą. Nie chcę żeby wiedzieli!
-Niemy czy głupi?-Gar zwrócił się do przyjaciół, a ja zacisnąłem pięści. Robię to dla Rachel, kretynie.
-Tytani widzę w formie.-Do rozmowy dołączył mój "szef".
-Oddawaj Tylera!-Krzyknął Jaime. Kruk zaczął się powoli wybudzać. Nagle dotarło do mnie że ona mnie przecież wyczuje. Jestem w dupie.
-Jeśli pokonacie mojego wspólnika, jest wasz.-Uśmiechnął się złośliwie jednooki. Spojrzałem na niego z wyrzutem. Nawet przez hełm wyczytał że się nie zgadzam. Nie pobiję swojej drużyny!
-Zrób to. Bo inaczej...
Westchnąłem i sięgnąłem po katanę. Tym razem jednak Deathstroke dał mi swoją. Może tak się nie zorientują.
Ruszyłem na przyjaciół.

|DAMIRAE| Zdradzieckie serce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz