Pani Kikuchi sączyła kawę z czerwonego kubka. Wokół panował gwar i ożywione rozmowy. Niektórym z nich Ikuko się przysłuchiwała, ale nie wyciągnęła z nich żadnych przydatnych informacji. Siedziała przy stole sama, dumając nad tym, co ma zrobić.
Cholera, myślała.
Spojrzała kątem oka na brązowowłosą dziewczynkę. Bawiła się z jej przybraną córką, Kotori. Nakagawa Kotori straciła rodziców w wypadku samochodowym. Sama dziewczynka przeżyła i trafiła pod skrzydła pani Kikuchi, jako dobrej znajomej jej rodziców. Ale ta druga... Okada Hitomi. Miała siedem lat, podczas gdy Kotori dziewięć. Jej rodzice żyli. Brunetka o zielonych oczach bawiła się w najlepsze z Nakagawą. Rzucały piłki do kosza. Hitomi trafiała niemal każdą, a Kotori również radziła sobie nie najgorzej.Pani Kikuchi wbiła wzrok w ciemną ciecz w swoim kubku. Prowadziła tę organizację od dwunastu lat. Dwanaście lat ciężkiej pracy, treningu, nauki. Organizacja „Quirkless" trwała już jednak znacznie dłużej. Przed Ikuko było jeszcze wielu, którzy trzymali ją w kupie. „Quirkless" była organizacją, która skupiała Bezdarnych, ludzi bez Daru. Ich zadaniem było pomaganie zawodowym bohaterom, na różne sposoby: od zdobywania i przekazywania ważnych informacji, po pomoc w walce i akcji.
Pani Kikuchi rozejrzała się i odrzuciła na plecy czarne włosy. Byli całkiem sporą grupą, kilkadziesiąt osób zdolnych do poświęcenia dla sprawy. Bohaterowie wiele razy publicznie im dziękowali, ale mimo wszystko „Quirkless" nie miało jakiegoś wielkiego rozgłosu. A co za tym idzie - było ich coraz mniej. Coraz mniej ludzi, którzy chcą narażać życie, by pomagać mimo braku Daru. Ikuko musiała zaakceptować bolesną prawdę - organizacja „Quirkless" może powoli chylić się ku końcowi.Kobieta westchnęła i wzięła łyk kawy. Co za czasy. Coraz gorsze. I kogo ona teraz ma uczyć? Jedynymi jej nowymi uczniami były Kotori i Hitomi. Choć jeszcze nie traktowała nauki Hitomi poważnie...
- Pani profesor?
Ikuko spojrzała w dół na Okadę, która do niej podeszła. Jej rodzice często ją tu przyprowadzali. Natknęli się na organizację przypadkowo, ale małej Hitomi się tu spodobało.
- Tak? - odparła.
- Moi rodzice jeszcze nie wrócili? - zapytała dziewczynka.
- Nie, jeszcze nie. - uśmiechnęła się pani Kikuchi.
- No dobrze, a zawoła mnie pani, jak przyjdą?
- Zawołam cię.
- Dziękuję! - Hitomi pobiegła bawić się dalej.
Pani Kikuchi wciąż siedziała przy stole. Hitomi była Nieobdarzona, Bezdarna. Jej rodzice o tym wiedzieli, pani Kikuchi o tym wiedziała, każdy członek organizacji o tym wiedział. Hitomi również o tym wiedziała. To była mądra dziewczynka.
Ikuko westchnęła. Państwo Okada wciąż jeszcze nie wrócili, by odebrać córkę. Nie wrócili też za godzinę. I za kolejne dwie również. Nie wrócili nawet wieczorem, kiedy mieszkanie opustoszało, bo wszyscy członkowie organizacji rozeszli się do domów.
Hitomi znów podeszła do pani Kikuchi, tym razem w towarzystwie Kotori.- Proszę pani? - zapytała.
Ikuko oderwała się od zmywania naczyń. Chciała coś powiedzieć, ale nie potrafiła. Uśmiechnęła się jedynie lekko. Tylko Kotori wiedziała, co taki smutny uśmiech oznacza. Nic dobrego nie wróżył. Zazwyczaj pani Kikuchi z takim uśmiechem oznajmiała, że kolejny członek „Quirkless" odchodzi z organizacji.
Hitomi patrzyła na nią swoimi wnikliwymi zielonymi oczami, w których czaił się cień smutku.- Oni już nie przyjdą, prawda? - zapytała.
Mądra dziewczynka. Wiedziała, co się dzieje. Ikuko pokręciła głową i zacisnęła usta.
- Nie przyjdą. - powiedziała kobieta.
- Czy to dlatego, że nie mam Daru? - pytała dalej Hitomi, a głos zaczynał jej drżeć. - Czy przyszliby po mnie, gdybym miała Dar? Czy to dlatego mnie zostawili? Czy to dlatego mnie nie chcą?
Zapadła nieprzyjemna cisza. Cisza, która sama w sobie była odpowiedzią na wszystkie pytania Hitomi. Kotori spojrzała spokojnie na Okadę. Zawsze opanowana, taka właśnie była Nakagawa. Położyła dłoń na ramieniu roztrzęsionej Hitomi.
- Spokojnie, zostaniesz z nami. - powiedziała.
To była prawda. Przecież Ikuko nie zostawiłaby tej małej, nic niewinnej duszyczki na pastwę losu. Ludzie nie chcieli takich, jak oni. Nieobdarzonych. Bezdarnych. Bezużytecznych.
Po twarzy Hitomi zaczęły płynąć łzy. Pani Kikuchi podeszła do niej i przytuliła.- Jesteś jedną z nas, Hitomi. - powiedziała. - Prawda?
Okada zacisnęła dziecięce rączki na materiale bluzki kobiety.
- Prawda. - powiedziała, choć Ikuko wiedziała, że zanim się z tym pogodzi, minie trochę czasu.
****
Dzień dobry/Dobry wieczór!
Z tej strony Troszke_wybuchowa aka Powolna i wściekła. Witam Cię w moim opowiadaniu z uniwersum „Boku no hero akademia". Fanfiction, w którym przedstawię losy utworzonej przeze mnie postaci, którą postanowiłam poznać (i zeswatać) z Todorokim Shoto. Jak zdążyłeś/aś już zauważyć, Okada Hitomi, moja OC jest Bezdarna. Jak w takim razie potoczy się jej historia? Jesteś ciekawy/a? W takim razie zapraszam do przeczytania mojej książki <3
Bardzo się cieszę, że tu zajrzałeś/aś, mam nadzieję, że spodoba ci się moja opowieść. Jeśli widzisz jakiś błąd - wytknij mi go, a ja poprawię. W końcu pisanie opowieści to dla mnie zarówno przyjemność jak i ćwiczenie :3Troszke_wybuchowa
