Meeting After Years#14

274 13 0
                                    

Równo za cztery dni jest rozprawa Amandy, a potem lecę do Dubaju trochę w interesach, a trochę służbowo. Mało tego mam zamiar coś kupić coś co przyda mi się, a Harvey jak zobaczy co kupiłam to będzie go kuło w oczy...

Pojechałam do kancelarii i jak zwykle zabrałam się za robotę z tym, że zaczęłam przygotowywać dokumenty na rozprawę Amandy. Mam tylko nadzieję, że Harvey nie odstawi żadnego numeru bo inaczej go zamorduje.

Gdy weszłam do swojego gabinetu zabrałam się od razu do pracy czyli dokumenty na rozprawę Amandy...

Po chwili weszła do mnie Rachel która była dziwnie podekscytowana, od razu zamknęła za sobą drzwi

- Coś się stało?- Zapytałam ją

- Mam ciekawą wiadomość

- Usiądź i powiedz mi na spokojnie co to za wiadomość

- Słyszałam, że mają przysłać do nas nowego prawnika

- Nowego prawnika? A po co?

- Podobno to jakiś świetny prawnik który zna się na prawie jak mało kto

- Czyli najlepszy?

- Wychodzi na to, że tak, ale oficjalnie nikt o tym nie wie więc nie mów nikomu

- Skoro nikt o tym nie wie to skąd Ty o tym wiesz?- Zapytałam ją

- Posłuchałam rozmowę Jessici

- Wiesz co Rachel z Ciebie to by była niezła agentka- Stwierdziłam

- O takim zawodzie nie marzę- Stwierdziła śmiejąc się- Ale ciekawe czy to jakiś młody czy starszy?

Spojrzałam na nią zaskoczona

- Przecież Ty jesteś z Mikeem

- Jestem z Mikeem i nic się nie zmieniło, ale po prostu jestem ciekawa i tyle. A ty nie jesteś ciekawa kto to może być?- Zapytała

Spojrzałam na nią

- Jakoś nie

- Nie szukasz nikogo?

- Nie. Mam uraz

- Przepraszam, że zapytam, ale ty i Harvey jesteście w tym samym wieku?

- Nie, ja jestem młodsza od niego

- A ile masz lat?

- A na ile wyglądam?

- Na 20 parę

- Super bo mam prawie 29, a Harvey 31 albo 32 dokładnie nie wiem

- Czemu masz uraz?

- To jakieś przesłuchanie?- Zapytałam bo nie bardzo wiedziałam do czego ona zmierza

- Nie, ale dziwię się, że Ty prawie 30 letnia Pani Prawnik i to taka znana na całym świecie nikogo nie ma

- Ech... Jakby Ci to powiedzieć. Odkąd Harvey mnie rzucił mnie na studiach i zerwał ze mną kontakt nie szukam faceta...- Wyjaśniłam jej- Więc nikogo nie szukam. Wolę być sama

- Mam propozycję może poszłybyśmy dzisiaj wieczorem na drinka? Pogadamy, pośmiejemy się, obgadamy wszystkich w kancelarii co ty na to?- Zapytała

Spojrzałam na nią i stwierdziłam, że to nie taki głupi pomysł, a ja chętnie się napije

- Zgoda. Ale ja wybiorę miejsce, znam fajny i spokojny klub gdzie nie szaleją głupie nastolatki i nie ma głośnej muzyki

- Nie ma problemu, o 19:00?

Spojrzałam na swój zegarek dochodziła 13:30

- Może być 19:30? Bo mam trochę roboty, a niedługo rozprawa Amandy

Meeting After YearsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz