Obudziłam się i z wielką niechęcią podniosłam się z łóżka. Od razu po przebudzeniu nieco się przelękłam bo na początku nie zajarzyłam, że nie jestem u siebie w domu... Aż w duchu się zaśmiałam sama z siebie. Dopiero później przypomniałam sobie, że jestem u Harveya...
Wzięłam ubranie i poszłam pod prysznic, łazienka wolna była o dziwo...
Ogarnęłam się, a potem poszłam do salonu gdzie zastałam Harveya i Amandę, byli już ubrani... Kiedy oni wstali?
- Cześć- Przywitałam się
- Hej, jak się spało?
- W porządku, chodź jak się obudziłam to przez moment nie wiedziałam gdzie jestem- Przyznałam ze śmiechem
- Serio?
- Tak
- Amanda o której kończysz?
- Około 15:00, a co?
- Cholera, nie będę mógł Cię odebrać, mamy dzisiaj ciężki dzień w kancelarii. Do tego za dzwie godziny jedziemy z Olivią do sądu, dzisiaj przerwsza rozprawa Larkina, a potem będziemy siedzieć do późna- Wyjaśnił jej Harvey
- Mogę pojechać autobusem
- Poproszę Mike 'a, żeby pojechał po Ciebie, zapytam się też czy mogłabyś dzisiaj u nich zostać
- Jasne, nie martw się. Poradzę sobie
- Nie wątpię w to, ale jednak wolę, żebyś nie siedziała sama w wielkim pustym mieszkaniu
- Jutro są urodziny Rachel, pamiętasz, że pomagamy Mike 'owi w przyjęciu?- Przypomniała mi
- Oczywiście, że pamiętam
- Dobra zbieramy się, Amanda bierz torbę i jedziemy
We trójkę wyszliśmy z mieszkania, skąd udaliśmy się do kancelarii. Praca wzywa i tak jak Harvey mówił, dziś ciężki dzień...
- Musimy ustalić startegię, będziemy pytać na przemian, lepiej nie dawać sędziemu powodu do oddalania wniosków
- Zgadzam się
- Harvie
- Nie teraz Donna
- Mam sprawę do Ciebie
- Nie mam czasu nie rozumiesz?- Spojrzał na nią- Mam dzisiaj urwanie głowy, więc nie będę marnował swojego czasu na Twoje plotki- Ochrzanił ją- Olivia weźmiesz dokumenty z mojego biurka?
- Jasne, zaczekaj przy windach, jestem za moment- Poszłam do gabinetu Harveya po dokumenty na rozprawę
Gdy szłam w stronę wind, zaczepiła mnie Donna
- Nie wiem co, żeś zrobiła Harveyowi, ale odpuść sobie póki jeszcze możesz- Ostrzegła mnie
- Słucham? Co Ty sobie wyobrażasz? Za kogo Ty się w ogóle uważasz? Myślisz, że możesz tak bezczelnie mnie zaczepiać i grozić mi? Za grożenie prawnikowi grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, nie jesteś nikim ważnym aby mieszać się w życie prywatne Harveya, a teraz przepraszam, ale śpieszę się na rozprawę- Wyminęłam ją
Na prawdę szczerze miałam jej dość! Tak jak na początku ją lubiłam tak teraz jej nienawidzę...
Dotarłam do wind przy których, czekał na mnie Harvey
- Coś nie tak?- Zapytał wchodząc do windy która, przyjechała
Weszłam za nim do windy...
- Ej, zapytałem się o coś
CZYTASZ
Meeting After Years
FanfictionTrzy miasta, trzy kancelarie i jedna właścicielka. Młoda, piękna i zdolna blondynka. Olivia Hernandez ukończyła Harvard i Cambridge, ma doktorat nauk prawnych, magistra prawa i tytuł Barrister co otworzyło jej drzwi do prawniczego świata. Mając 28 l...