- O której kończysz zajęcia?- Zapytałam mojego chłopaka
- O 14:00, a co?
- Twoi rodzice będą do późna na uczelni?
- Tak, właściwie to mama w sądzie, ma dzisiaj jakąś ważną rozprawę, a tata będzie na uczelni, ale nie wiem skąd te pytania?
- Stąd, że może wieczorem byśmy coś porobili?
- Co?
- Matko kochana no! Nic nie kumasz
- Amanda nie kumam za bardzo bo gadasz jakimś dziwnym szyfrem- Zaśmiał się patrząc na mnie
- No tak typowy facet, nic nie kuma
- Kotku możesz przecież powiedzieć mi wprost o co chodzi
- Za mało mamy czasu dla siebie- Przyznałam bo taka była prawda
- Aaa! O to chodzi, i nie trzeba było tak od razu?
- Adam!
- Przepraszam, zaczynamy weekend. Możemy iść na kolację, albo do kina, albo na spacer co chcesz- Zaproponował
- Chodź tu Ty mój aniele- Powiedziałam do niego
- Nie jestem aniołem, raczej diabełkiem
- Dla mnie jesteś aniołem- Przyznałam po czym go pocałowałam
- Weźcie się uspokójcie, takie rzeczy to się w nocy robi- Usłyszeliśmy dobrze nam znany głos
- Ava! Nie umiesz pukać?
- Umiem, ale wy tak się do siebie przykleiliście, że wątpię czy byście usłyszeli- Uśmiechnęła się znacząco
- Idziesz dzisiaj na zajęcia?
- Tak, ale mam do 16:00
- A co naszą siostrzyczką?- Zapytał
- Amelia na weekend zostaje u naszych dziadków, także wróci dopiero w niedzielę
- Przynajmniej babcia z dziadkiem będą mieć zajęcie i nie będą narzekać, że im ciśnienie skacze- Stwierdził Adam
- Obawiam się, że mogą jednak narzekać. Jak Amelka dostanie powera to dziadek za nią nie nadąży- Stwierdziła
- To też prawda
- Uuu, chyba nici z planów na weekend- Stwierdziłam
- A to czemu? Coś się stało?- Zapytał mnie Adam
- Dostałam SMSa, Olivia się pyta czy pomoglibyśmy jej i Harveyowi w przygotowaniach do ślubu
- Teraz? Podobno ślub biorą za rok
- No za rok, ale chcą wszystko ustalić wcześniej, żeby potem mieć mniej roboty
- Dobra. Odpisz, że pomożemy, ale dopiero w niedzielę. Bo coś już zaplanowałem na jutro
- Ok- Zrobiłam tak jak Adam powiedział, napisałam Olivii, że z chęcią pomożemy, ale dopiero pojutrze- Załatwione, Olivia nie ma nic przeciwko
- Super
- Dobra to ja lecę, będę około 16:00, na razie!
- Pa!
- Nie chcę mi się iść na te zajęcia. Wolałbym zostać w domu i spędzić piątek z Tobą- Przyznał
- To nie idź. Powiedz tacie, że źle się czujesz
- Nie mogę, muszę iść na te zajęcia. Dzisiaj piątek więc jakoś wytrzymam
CZYTASZ
Meeting After Years
FanfictionTrzy miasta, trzy kancelarie i jedna właścicielka. Młoda, piękna i zdolna blondynka. Olivia Hernandez ukończyła Harvard i Cambridge, ma doktorat nauk prawnych, magistra prawa i tytuł Barrister co otworzyło jej drzwi do prawniczego świata. Mając 28 l...