Od ostatniego spotkania z Colinem minęło parę dni, przyznam szczerze, że tak się zakręciłam wokół niego, że zgodziłam się wyjść z nim jeszcze parę razy. Chcąc czy nie, Colin jest na prawdę świetnym facetem i chyba się zmienił. No nic zobaczymy, ale i tak jestem ostrożna bo pozory mogą mylić.
Przyjechałam dzisiaj do kancelarii trochę później niż zwykle. Normalnie przyjeżdżam o 8:00, a dzisiaj przyjechałam o 9:00 więc godzinę później, ale przecież nic mi się nie stanie. Wysiadłam z windy i poszłam w stronę swojego gabinetu mijając po drodze gabinet Colina, on siedział już przy biurku i coś robił, ale gdy mnie zauważył od razu podniósł się i wyszedł do mnie na korytarz
- Hej- Dał mi całusa
- Przestań
- Ale co? Nie mogę dać Ci całusa na powitanie?- Zapytał
- Możesz, ale tu jest dużo ludzi którzy mają gumowe uszy, a nie wszystko muszą słyszeć
Ona zaczął się śmiać, a ja spojrzałam na bok i w oddali dostrzegłam Harvey 'a
- Wiem nawet o kim mówisz- Przyznał szeptem
- No właśnie
- Co byś powiedziała na kolację o 7:00?- Zaproponował
- Hmm... Nie wiem czy dam radę
- Nie powinnaś tyle pracować, przepracowujesz się- Stwierdził
- Muszę już iść, nadal prowadzę sprawę Amandy i muszę wreszcie uporać się z tym sędzią Palermo
- Eh- Westchnął- Jeśli chcesz mogę udać się do sędziego i nawtykać mu parę obelg
- Nie, dam sobie radę
- Jakby coś to wiesz gdzie mnie szukać- Wskazał na swój gabinet
- Oczywiście
Poszłam do gabinetu i włączyłam komputery i zaczęłam sprawdzać dokumenty które rzekomo były podpisane przez sędziego i ławników
- Co ty w nim widzisz?- Zapytał mnie nie kto inny jak Harvey
Spojrzałam na niego nie wierząc w to co słyszę
- Może to, że jest normalny. Nie jest egoistą, nie jest samolubny i myśli o innych- Wyjaśniłam
- Akurat. A widziałaś to?- Rzucił mi na biurko gazetę
Ja spojrzałam na nią i zobaczyłam zdjęcie Colina z podpisem " Prokurator skazał niewinnego"
- No i co?
- Nie widzisz? On jest prokuratorem który skazał 20 latka pomimo, że nic nie zrobił
- Harvey czego Ty chcesz?- Zapytałam go bo zaczynał mnie denerwować
- Nie widzisz, że z tym facetem jest coś nie tak? Przysyłają go nagle z prokuratury, prosto do nas, nie uważasz, że to dziwne?
- Nie
- Olivia
- Harvey!- Podniosłam się gwałtownie z fotela- Czy ja się wtrącam do Twojego życia prywatnego!? Nie! Więc Ty nie rób tego samego z moim życiem rozumiesz!? Jestem dorosła i mogę się spotykać z kim chce
- To prokurator!
- Może sobie być nawet weterynarzem, to moja sprawa czy chcę się z nim spotykać, a Ty nie masz nic do tego!- Ochrzaniłam go porządnie- Lepiej zajmij się swoją siostrą
- Z moją siostrą wszystko w porządku
- Ale nadal nie została uniewinniona, nadal grozi jej poprawczak i to przez Ciebie
CZYTASZ
Meeting After Years
FanfictionTrzy miasta, trzy kancelarie i jedna właścicielka. Młoda, piękna i zdolna blondynka. Olivia Hernandez ukończyła Harvard i Cambridge, ma doktorat nauk prawnych, magistra prawa i tytuł Barrister co otworzyło jej drzwi do prawniczego świata. Mając 28 l...