- Co za skurwysyny- Od samego rana dzisiaj rzucałam bluzgami na lewo i prawo
- Wow! A z jakiego powodu te wiązanki lecą?- Zapytał Mike który, wszedł do mojego gabinetu
- Odrzucili moją apelację uwierzysz w to? Odrzucili ją! Powiedzieli, że żadnej apelacji nie przyjmą bo Larkin nie ma prawa do apelacji. Co za kretyni tam rządzą?
- Eee... W zasadzie to sąd może odrzucić apelację
Spojrzałam się na niego z chęcią wywalenia go w tej chwili z mojego gabinetu...
- Jest na to paragraf
- Chcesz mi cytować paragrafy i artykuły? Mnie!? Mam za sobą 2 lata studiów prawniczych na Harvardzie i jeszcze trzy lata tych samych studiów na Cambridge, mam doktorat nauk prawnych, magistra prawa i tytuł Barrister czyli adwokat więc nie cytuj mi tu żadnych artykułów ani paragrafów bo wszystko doskonale znam na pamięć!- Opieprzyłam go lekko chodź stanowczo
- Też bym tak chciał- Powiedział pod nosem
- Słucham?
Chłopak spojrzał na mnie lekko zaskoczony bo chyba sądził, że ja nie usłyszę tego co on do siebie powiedział...
- Nic
- Zdaje mi się, że coś mówiłeś?
- Nic nie mówiłem
- Mike czy jest coś co chciałbyś mi powiedzieć? Albo chciałbyś się ze mną czymś podzielić?
- Nie, nic takiego nie ma- Zaprzeczył mojemu pytaniu
Mój prawniczy instynkt podpowiadał mi, że Ross coś ukrywa, ma jakiś sekret którego, strzeże jak oka w głowie...
- Coś chciałeś?- Zapytałam bo nie poznałam powodu jego wizyty
- Tak, Harvey prosił, żebym przekazał Ci to- Dał mi jakąś kopertę
- Co to?- Zapytałam patrząc na niego pytająco
- Skąd mam wiedzieć? To Harvey dał
- Przeczytam później
- A możesz teraz?
- Skąd taki pośpiech?
- Bo mam wrócić z odpowiedzią
Przewróciłam oczami, co ten kretyn znowu wymyślił? Otworzyłam kopertę i wyjęłam z niej kartkę, a potem zaczęłam czytać... Aż lekko parsknęłam śmiechem gdy przeczytałam treść tego " liściku"
- Ok.- Powiedziałam do siebie
- To co mam odpowiedzieć Harveyowi?
- Odpowiedz mu, że jeśli chce uzyskać odpowiedź to niech pofatyguje się do mnie osobiście, a nie wysyła liściki miłosne przez swojego asystenta
- Harvey wysłał Ci liścik miłosny?- Zapytał ściszonym głosem
- Co? Nie, to nie jest żaden liścik miłosny
- Ja... Harvey wysłał Ci liścik miłosny. Kiedy pierwsza randka?
- Wcale. Mike, tylko spróbuj rozpowiedzieć jakieś głupoty po całej kancelarii to Ci normalnie nogi z dupy powyrywam- Ostrzegłam go
- Mam rozpowiadać o czymś czego nie ma?
- Nie wiem co Ci jeszcze Harvey zlecił, ale nie mam zamiaru Ci się tłumaczyć- Powiedziałam czując, że znowu mnie zaczynają nerwy ponosić
- Olivia spokojnie, nie wnikam w to, Ty i Harvey macie swoje prywatne sprawy i mnie to nie interesuje- Wyjaśnił i wyszedł
Oparłam się o fotel i zamknęłam na moment oczy... Nie dane mi było pobyć samej w ciszy bo po chwili usłuszałam pukanie do drzwi. Odwróciłam się na fotelu i spojrzałam w stronę drzwi
CZYTASZ
Meeting After Years
FanfictionTrzy miasta, trzy kancelarie i jedna właścicielka. Młoda, piękna i zdolna blondynka. Olivia Hernandez ukończyła Harvard i Cambridge, ma doktorat nauk prawnych, magistra prawa i tytuł Barrister co otworzyło jej drzwi do prawniczego świata. Mając 28 l...