Jutro równo o 19:00 zaczyna się prom Amandy tzn. Bal maturalny. Harvey nie jest za bardzo uradowany tym bo jako członek rady rodziców musi być obecny na balu do północy. Tak bal trwa tak do 1:00 w nocy, a następnego dnia od 20:00 do 2:00 w nocy odbywają się tzw. Poprawiny czyli luźna impreza w już nieco mniej wieczorowych strojach...
- Hej!- Powiedziałam wchodząc do mieszkania Harveya i Amandy mając w dłoniach torby z zakupami
- No hej, jak tam?- Zapytał brunet
- Masakra! Pół galerii, żeśmy obeszły, chyba do wszystkich butików weszłyśmy, a i tak Amanda nic nie znalazła
- Nie mów, że nie nic nie kupiłyście?
- Kupiłyśmy- Odpowiedziała Amanda trzymając w dłoni sukienkę na wieszaku która, była zapakowana w pokrowiec- Olivia też ma coś szałowego
- Amanda- Upomniałam ją
- No co? Harvie mówił, że masz ubrać coś szałowego więc tylko stwierdzam fakty
Pokręciłam głową niedowierzając w to co usłyszałam od młodej Specter...
- Amanda idź do swojego pokoju
- Po co?
- Rozwieś sukienkę na wieszaku, żeby się wyprostowała
- Mam ją zawieszoną na wieszaku. Ahh. Ok. Już łapię o co Ci chodzi, trzeba było powiedzieć wprost, że chcesz spędzić z Olivią chwilę sam na sam
- Amanda!- Warknął na nią
- Dobra dobra już idę. Tylko nie bądźcie głośno- Uprzedziła po czym zniknęła w korytarzu
Ja popatrzyłam na Harveya, który z kolei popatrzył na mnie...
- Sukienka jest sexi?- Zapytał
- Harvie, błagam. Idziemy na bal maturalny Twojej siostry, a w zasadzie Ty idziesz ze mną jako osobą towarzyszącą- Przypomniałam mu
- Ale ubierasz się dla mnie, bo idziesz ze mną
Zaśmiałam się mimowolnie...
- Oj Harvie, Tobie trzeba dwa razy powtarzać? Idę z Tobą i dla Ciebie. No i ze względu na Amandę bo ją lubię
- Czy mówiłem Ci już, że jesteś urocza?- Zapytał zbliżając się do mnie
- Tak? I to nie raz
- A to, że Cię kocham?
- Też mówiłeś i to nie raz- Przyznałam z uśmiechem
- Mam najpiękniejszą narzeczoną na świecie, drugi raz Cię złapałem i więcej nie puszczę- Objął mnie
- Złapałeś? Co ja ryba jestem, że mnie trzeba łapać?
- Ryby są głupie, a Ty jesteś mądra i prześliczna- Dał mi całusa w policzek
Coś mi tu jednak nie pasuje w jego zachowaniu, Harvey jest taki milutki tylko wtedy gdy czegoś chce, albo coś zrobi...
- Dobra czego chcesz? Albo coś zrobił?- Zapytałam
- Co? Nie bardzo rozumiem
- Ty normalnie nie jesteś taki milutki, coś musiałeś zmalować. Albo czegoś chcesz więc słucham
- Nic nie zrobiłem, ani niczego nie chcę. Po prostu jestem milutki tylko dla Ciebie
- Harvey!
- Oj no co?- Puścił mnie i z pow usiadł na kanapie- O co Ci chodzi Liv?
CZYTASZ
Meeting After Years
FanfictionTrzy miasta, trzy kancelarie i jedna właścicielka. Młoda, piękna i zdolna blondynka. Olivia Hernandez ukończyła Harvard i Cambridge, ma doktorat nauk prawnych, magistra prawa i tytuł Barrister co otworzyło jej drzwi do prawniczego świata. Mając 28 l...