- Dawaj dawaj!!- Krzyknęłam biegnąc, żeby odbić piłkę
Adam podrzucił piłkę do góry, a potem ją odbił z otwartej dłoni w moją stronę, ja od razu ją odbiłam ponownie mało się nie obalając na piasek...
Podałam do Olivii, a ona tak odbiła, że po raz kolejny piłka uderzyła na pole chłopaków...
- YESSSS!!!- We trzy wrzasnęłyśmy jak głupie- Znowu was pokonałyśmy- Powiedziałam- Ha ha!
- Ta gra nie była fair
- Tak samo mówiłeś kilka dni temu
- Jakby co płaczę w kącie- Powiedział Adam
Ja parsknęłam lekkim śmiechem, on na prawdę był śmieszny...
- Kochany, dla mnie to Ty jesteś najlepszym graczem w siatkę jakiego do tej pory miałam okazję poznać- Podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek
- No... To nic nie da
- Hej, kocie- Zwróciłam się do niego- Adasiu mój kochany, to tylko zabawa, a nie jakieś zawody
Chwilę się boczył, ale dosłownie po sekundzie popatrzył na mnie i się uśmiechnął...
- No dobra, wybaczam Ci, ale to dlatego, że tak bardzo Cię kocham Ama
- No już Romeo nie szalej!- Zwrócił mu uwagę Harvey- Amanda to jednak moja siostra
- Nie zapomniałem o tym, nie zapomniałem Harvey
- No. Dobra to kto jest głodny?
- Chyba raczej wszyscy
- My zjemy na mieście- Wtrącił nagle Adam
- Co?- Nieco się zdziwiłam
- Zaplanowałem coś dzisiaj dla nas, oczywiście jeśli Harvey nie masz nic przeciwko, żebym zabrał Amandę na wycieczkę
- Nie, nie mam. Wiem, że jesteś rozsądnym chłopakiem i dzięki temu czuję się spokojniejszy wiedząc, że Amanda jest z Tobą- Przyznał Harvey
- Wow, jestem nieco zszokowana Twoją postawą drogi bracie
- Bo jeszcze zmienię zdanie
- Nie, dziękuję
- To co jedziemy?- Zapytał Adam patrząc na mnie
- Wezmę tylko z pokoju rzeczy i możemy jechać. Zaczekasz chwilkę?
- Oczywiście
- Kochany jesteś- Puściłam jego rękę, a potem poszłam do hotelu do naszego pokoju
- Tak właściwie to gdzie jedziecie?- Zapytał zaciekawiony Harvey
- Zabieram Amandę do Vizcaya Musem & Gardens, a potem może pojedziemy do Miami Seaquarium- Wyjaśnił- Chyba, że do Seaquarium chcecie pojechać z nami?- Zapytał jednocześnie składając reszcie propozycję
- To jest was czas, jedźcie sami. Zawsze możemy pojechać na którymś dniu- Stwierdził Harvey
- Serio, jeśli chcecie z nami pojechać to nie ma żadnego problemu
- Nie, zresztą chyba my też mamy jakieś plany nie?- Harvey popatrzył na Olivię, Mike 'a i Rachel
- Tak, mamy plany. Jedźcie sami
- No dobra! Już jestem- Zakomunikowała Amanda
- Czyli możemy jechać?
- Tak
- No dobra, to jedziemy. Jakby coś to będziemy dzwonić, ale raczej wrócimy wieczorem- Poinformował ich Adam
- Bawcie się dobrze- Krzyknęła Olivia
CZYTASZ
Meeting After Years
FanfictionTrzy miasta, trzy kancelarie i jedna właścicielka. Młoda, piękna i zdolna blondynka. Olivia Hernandez ukończyła Harvard i Cambridge, ma doktorat nauk prawnych, magistra prawa i tytuł Barrister co otworzyło jej drzwi do prawniczego świata. Mając 28 l...