Meeting After Years#31

130 12 8
                                    

No to mogę powiedzieć, że zaczęłam nowy rozdział w swoim życiu...

Mam narzeczonego i to nie byle jakiego, wprowadziłam się do niego do mieszkania, no po prostu nowe piękne życie...

Dzisiaj na kolację przychodzi do nas Scottie i będzie ubaw...

Całe szczęście, że Donna nie przepada za mną i nie zauważyła pierścionka na moim palcu...

- Dobrze, że Harveya szlak nie trafił- Stwierdziła Amanda

- Co?- Spojrzałam na nią pytająco- Przepraszam nie słuchałam Cię

- Zajęłaś prawie trzy półki w jego szafie, do tej pory jedną wielką szafę miał dla siebie, a teraz nagle musi ją z kimś dzielić

- To musi być dla niego istny koszmar nie?- Zapytałam

- Żebyś wiedziała- Potwierdziła Amanda uśmiechając się przy tym jednym kącikiem ust- A swoją drogą to jeśli chodzi o mnie? To ja bym chciała, żebyście się na prawdę zeszli

Aż mało co nie wyplułam kawy którą, teraz pociągłam ze swojego kubka

- Amanda, ja do Twojego brata nic nie czuję, my siebie nie nazwajem nie znosimy

- Ale jednak umiecie normalnie i spokojnie ze sobą rozmawiać

- Staramy się, ale to nie jest takie proste jak się wydaje

- Ehh- Westchnęła, a potem podniosła się z fotela na którym, siedziała i skierowała się w stronę drzwi- Czyli muszę zapytać Rachel

- O co?

- O to czy potrafi rozpoznać złoty kolczyk

Znieruchomiałam... Gdy pojechałam rano do domu od Harveya dopiero w łazience zauważyłam, że nie mam drugiego kolczyka... Gorzej nie mogłam już wdepnąć

- Może to Twój kolczyk?- Zasugerowałam jej

- Ostatnio kiedy miałam złote kolczyki w uszach to były urodziny Heather, ale to było dwa tygodnie temu

- To może ktoś inny był u was w domu, gdy Ciebie akurat nie było

- Harvey z nikim się nie spotyka... Poza Tobą- Napomknęła

I teraz powinna włączyć się taka szpiegowska muzyczka...

- No nic zapytam Rachel

- Stój!- Zatrzymałam ją

Ona odwróciła się i popatrzyła na mnie jednocześnie uśmiechając się zwycięzko...

- Co wiesz?- Zapytałam ją

- To zależy czy Ty coś wiesz na ten temat

Przypatrzyłam się jej twarzy dokładniej...

- Nic nie wiesz- Stwierdziłam

- Więc zaraz pójdę do Rachel dowiedzieć się czy to jest złoty kolczyk, czy jakaś podróbka

- Zamknij drzwi- Poprosiłam ją

- Olivia co?...

- Proszę, abyś zamknęła drzwi

Ona posłuchała się mnie i zamknęła drzwi, a potem wróciła na swój fotela...

- Powiem Ci coś, ale musisz przysiądź, że to co zaraz usłyszysz nie wyjdzie poza drzwi tego gabinetu. Ani nie dotrze jakimś cudem do uszu Mike 'a, ani Rachel, ani tym bardziej Donny czy Louisa, a już broń Boże Daniela Hardmana czy Jessici jasne?- Ostrzegłam ją

- Zabiłaś kogoś?

- Co!? Nie, jestem prawnikiem

- Prawnik też może kogoś zabić

Meeting After YearsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz