Meeting After Years#57

68 8 0
                                    

Adam:

Amanda jakoś dziwnie się zachowywała odkąd wróciliśmy od Mike 'a i Rachel. Normalnie jakby coś się stało, albo coś ktoś jej powiedział...

Pojutrze idziemy na ślub Mike 'a i Rachel oraz na wesele. Zastanawiam się nad złożeniem jej pewnej propozycji, ale boję się, że mi odmówi, albo uzna, że zwariowałem i jesteśmy za młodzi na tak poważny krok... Może jeszcze wstrzymam się z tą propozycją...

Normalnie:

Adam dostał się na praktyki do kancelarii Person Hardman, cieszę się z tego bardzo bo zapowiada się na naprawdę świetnego prawnika młodego pokolenia. Przez to ja też jestem częstym gościem w kancelarii. Często przesiaduje u Adama bo dostał on własny gabinet, pobyt w kancelarii pomaga mi też przygotować się do studiów prawniczych. Nikomu tego jeszcze nie mówiłam, ale kilka dni temu przyszedł list z Harvardu z odpowiedzią na moje zgłoszenie. Przyjęli mnie! Dostałam się na Harvard jedną z najbardziej prestiżowych uczelni prawniczych w Nowym Jorku...

Nie mówiłam tego nikomu bo zwyczajnie nie jestem gotowa... Muszę to przetrawić...

- Amanda. Hej! Amanda!- Ktoś mnie złapał za ramię

Odwróciłam się i tym ktosiem był nie kto inny jak Adam...

- Hej- Przytuliłam go- Skończyłeś już zajęcia?

- Tak, możemy gdzieś pojechać jeśli chcesz?

- Pewnie jesteś zmęczony, nie chcę Cię ciągać po mieście

- Nie jestem zmęczony, chętnie gdzieś się wybiorę z moją dziewczyną- Objął mnie za ramię, a potem pocałował w policzek

- Skoro chcesz to ok.

- To co? Obiad? A później możemy iść do kina jeśli masz ochotę?

- Może być

- To chodź, jedziemy

Opuściliśmy budynek Harvardu, a potem wsiedliśmy do samochodu Adama i pojechaliśmy na obiad...

Siedzieliśmy przy stoliku w restauracji którą wybrał Adam. Złożyliśmy zamówienia, a w czasie oczekiwania na nasze jedzenie...

- Amanda wszystko w porządku?- Zapytał mnie Adam

- Tak, jak najbardziej, a co?

- Jesteś jakaś taka cicha i jakby smutna?

- Wydaje Ci się

- Odkąd wróciliśmy od Mike 'a i Rachel to Twoje zachowanie zmieniło się i to bardzo. Coś się wydarzyło u nich?- Zapytał znowu

- Powiem Ci później dobrze? Na razie zjedzmy obiad, a potem możemy pojechać do parku

- Jasne

Zjedliśmy obiad w ciszy. No może nie takiej bardzo ciszy bo rozmawialiśmy ze sobą na różne tematy, a to o pogodzie, a to o tym co będziemy robić podczas przerwy gdy Adam będzie miał wolne itd. Gdy skończyliśmy, Adam zapłacił, a potem wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy w stronę parku...

- To co się stało?

- Co?

- No mówiłaś, że powiesz później, teraz jedziemy, jesteśmy tylko we dwoje to możesz mi powiedzieć. Oczywiście jeśli nadal chcesz- Powiedział zatrzymując się na światłach

- Jak byliśmy u Mike 'a i Rachel to ja poszłam do łazienki

- No tak, a co to ma z tym wspólnego?

- Gdy wycierałam ręce w ręcznik to coś rzuciło mi się w oczy

- Co?

- Tylko obiecaj, że nie powiesz o tym nikomu, a tym bardziej Rachel- Poprosiłam go

Meeting After YearsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz