17

1.1K 38 8
                                    

BLAISE 

Zdążyłem się wstawić jeszcze zanim wróciłem do domu więc siedziałem teraz z lekko zakrzywionym światopoglądem i uśmiechem na twarzy co byłoby kompletnie nie możliwe jeśli byłbym trzeźwy.

W tej sytuacji nie dało się być trzeźwym.

- Jeszcze jeden? - Malfoy nalewał mi już do szklanki alkoholu a ja z błogim nastawieniem kiwałem twierdząco głową.

- Dawaj lecimy po Goyla i Notta. - Złapałem chwiejnym ruchem za szklankę i przyłożyłem ją do ust by po chwili poczuć dający ukojenie smak palącego alkoholu.

Chciałem rozkręcić to drętwe posiedzenie i wybawić się za wsze czasy.

Bez uzależnionej od braci Ginny.

- Jest druga w nocy, stary. Sam powinienem wracać na chatę, matka zaraz wyśle za mną ludzi.

Patrzyłem jak rozsiada się wygodnie na kanapie i odpala papierosa, który roznosił dym po całym pomieszczeniu. 

W sumie, to nie taki zły pomysł.

Wyciągnąłem paczkę fajek i po chwili paliłem mocne Marlboro, którym zaciągałem się z rozkoszą.

Przynosiło ukojenie i wyciszenie, na którym mi dziś zależało.

- Daj jej znać, że tu nocujesz i tyle.

Malfoy uniósł w górę jeden z kącików ust i pokiwał głową. W przeciągu tych wszystkich lat był tu dość częstym gościem, właściwie matka traktowała go jak drugiego syna bo spędzaliśmy razem większość wolnego czasu.

Byliśmy jak bracia.

Pewnie dlatego zawsze tak łatwo przychodziło mi namawianie go do zostania na noc, jeden z pokoi gościnnych był nawet specjalnie przygotowany pod niego a w szafie miał parę starych ciuchów, które tu zostawił.

- Okej. To dopijaj drinka, lejemy następnego.

- O to mi chodziło! - Zatarłem z zadowoleniem dłonie i jednym przechyleniem opróżniłem szklankę, którą z hukiem odstawiłem na blat stołu.

- Nie trzaskaj tak! - Stojąca w drzwiach Ana patrzyła na mnie z złością. - Próbuję zasnąć a słychać cię w całym domu. Matka cię zabije za wyżłobienia w tej ławie, idioto.

- Powinnaś siedzieć z nami a nie leżeć w łóżku. - Wskazałem dłonią wolne miejsce na kanapie i karafkę z alkoholem. - Nie zachowuj się jak ciotka, ta ława to stare gówno.

Ana pokręciła z dezaprobatą głową i przewróciła oczyma.

- Dostałam list od Cho. Pojutrze rano lecę do niej i wrócę dopiero po nowym roku. Miałam ci powiedzieć jak się dowiem. - Przegryzła wargę i rozejrzała się po pomieszczeniu zatrzymując wzrok na patrzącym na nią Malfoyu. - Dobranoc.

- Dobranoc, młoda.

Odchyliłem głowę w tył i poczułem jak świat dookoła mnie wiruje a w żołądku robi się mi niedobrze. Wypiłem dość sporo i czułem, że jeszcze jeden łyk więcej i może się to dla mnie źle skończyć. 

Nie wiem kiedy straciłem kontakt z światem i odleciałem.

DRACO

Wlałem mu do ust fiolkę z eliksirem i za pomocą magii przeniosłem go do sypialni. Nachlał się jak nigdy i byłem pewny, że coś za tym stoi lecz nie miałem pojęcia co. 

I w sumie nie chciałem się dowiedzieć, skoro sam nic nie mówił oznaczało, że albo jest to mało ważne albo jak się dowiem będę wkurwiony. 

Mój błądOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz