Chciałbym powiedzieć żegnaj, ale nie potrafię. Jestem zbyt słaby, by się z tobą pożegnać. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego. Dlaczego musiałaś odejść? Czy to przez to co zrobiłem? Przecież wiesz, że uczyniłem to dla ciebie. Bo cię kocham. Zabiłem z miłości do ciebie. Popatrzyłaś się na mnie i rozpłakałaś się. Ale to były łzy szczęścia, tak? To dlaczego następnego ranka nie mogłem cię obudzić? Czy to przez to, że nie chciałaś dotknąć moich dłoni? Brudnych, skażonych krwią dłoni. Dlaczego uważasz to za aż tak okrutne? Przecież to był tylko człowiek. Dlaczego mnie porzuciłaś, kochanie? Uciekłaś ode mnie.
Czy potrafię powiedzieć żegnaj...?
