Tęsknię za tym
Bo chociaż to uzależnienie
To jest to również
Rodzaj uwolnienia
Własna terapia
Środek pomocniczy
Nieograniczona wolność
Jak piorun krążący pod skórą
Jak krew płynąca w żyłach
Jak deszcz wylewa się z nieba
Jak dym lecący do chmur
To jest takie naturalne
Stało się dla mnie tym
Czym oddech jest dla normalnego człowieka
Chłód na skórze
Szkarłatna ciecz
Wypływa z rany
Brudzi podłogę
Czy będzie jeszcze czas, by to posprzątać?
Czuję się jak pod powierzchnią
Woda zabiera mi powietrze
Jęk bólu zduszony w uśmiechu
Aby nie myśleli że coś jest nie tak
Huk spadającego metalu
Potem zapada ciemność